Leśna polana w Kaliskach co roku staje się miejscem uroczystości upamiętniających ofiary II wojny światowej. To tam w latach 1939-1945 hitlerowcy zamordowali 329 mieszkańców powiatu kartuskiego. W poniedziałek przed pomnikiem zgromadziły się władze powiatu i gminy, uczniowie i harcerze, przedstawiciele instytucji, by oddać cześć poległym.

Po mszy świętej w kościele pw. Św. Kazimierza odprawionej w intencji ofiar II wojny światowej, samorządowcy, uczniowie i delegacje udali się na kaliską polanę, by tam złożyć kwiaty ku czci poległych. Uroczystościom towarzyszyły także obchody Dnia Weterana Walk o Niepodległość. Burmistrz Mieczysław Grzegorz Gołuński zaznaczył, że uroczystości wpisują się w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Podkreślał, zwracając się do zgromadzonej młodzieży, jak istotna jest pamięć o tych tragicznych wydarzeniach.

Ks. Ryszard Różycki odmówił modlitwę za pomordowanych, a Ireneusz Moskal, dyrektor SP w Dzierżążnie, przeprowadził apel pamięci. Delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym 329 mieszkańców powiatu kartuskiego, którzy zostali zamordowani przez hitlerowców. Poruszający program artystyczno-patriotyczny przedstawili uczniowie szkoły w Dzierżążnie. 

- W jubileuszowym roku odzyskania przez Polskę niepodległości, nasze spotkanie w lesie kaliskim ma szczególne znaczenie. Chcemy wspomnieć tych, którzy ponownie po 21 latach od uzyskania upragnionej wolności, musieli zmierzyć się z okupantem i oddali życie za ojczyznę - mówili uczniowie. - Był taki wrzesień, kiedy zamiast szkolnego dzwonka tysiące młodych ludzi, nauczycieli, usłyszało odgłosy bombardowań, huk dział... Był taki wrzesień 1939 roku, kiedy to Niemcy napadły  na Polskę. Rozpoczęła się tym samym II wojna światowa - najstraszliwszy kataklizm w XX wieku. Do obrony Ojczyzny stanęli wszyscy: żołnierze, harcerze i ludność cywilna. Na terenie naszego kraju rozsiane są liczne cmentarze, na których spoczywają bohaterowie tamtego września. I dziś właśnie stajemy na jednym z nich.