Zamknij

Poznaj tajniki przędzenia, tkania, gręplowania. Dzień Prządki w Muzeum Kaszubskim

11:56, 05.11.2018 nadesłane: Muzeum Kaszubskie, oprac. M.Dzienisz Aktualizacja: 15:29, 07.11.2018
Skomentuj fot. archiwum/M. Dzienisz fot. archiwum/M. Dzienisz

Już w środę w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach odbędzie się Dzień Prządki. Panie z Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Kaszubskiego zaprezentują swoje wyroby rękodzielnicze. Ponadto zaprezentują pokaz przędzenia, gręplowania, tkania a także szydełkowania i robienia na drutach. 

Podczas Dnia Prządki zaprezentowane zostaną wyroby członkiń Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Kaszubskiego, m.in. lalki sznureczkowe, torby, szale, chusty wykonane na drutach i szydełku itp. Panie przedstawią także to zapomniane rzemiosło, które na Kaszubach znane było od wieków. 

Kiedyś tkactwo było bardzo popularne

- Na przestrzeni XVIII - XIX wieku tkactwo należało na Kaszubach do najpospolitszych zajęć rękodzielniczych. Obróbką surowca lnianego i owczego oraz tkactwem zajmowały się głównie kobiety. Wykonywano zarówno tkaniny ubraniowe, jak i np. chodniki, tzw. szmaciaki. Prace związane z przygotowaniem przędzy i wyrobem tkanin wykonywane były w okresie od późnej jesieni do przedwiośnia - zaznacza Barbara Kąkol, dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. - Mimo znacznego rozwoju przemysłu włókienniczego w II poł. XIX w., jeszcze co najmniej do II wojny światowej trwano na Kaszubach przy tradycyjnym ludowym tkactwie.

Podstawowymi surowcami do wyrobu nici używanych do tkania były: konopie, len oraz owcza wełna. 

- Jako ciekawostkę należy dodać, że istnieje owca pomorska, która dzieli się na typ kaszubski i koszaliński. Typ kaszubski został wytworzony na podłożu prymitywnych owiec utrzymywanych przez ludność kaszubską byłych województw gdańskiego i elbląskiego. Do dzisiaj istnieją na Kaszubach hodowle tego gatunku owiec - informuje Barbara Kąkol.

fot. nadesłane/Muzeum Kaszubskie

W zimowe wieczory kobiety przędły nici (przędzę) używając wrzecion i kądzieli lub kołowrotków. Proces tkania materiału z przygotowanych nici przebiegał na specjalnym urządzeniu zwanym krosnami. 

Czapki, spódnice, koszule i chodniki

Wykonywano głównie białe, lniane i lniano-bawełniane płótna. Jako farbę stosowano odpowiednio przygotowane soki roślinne. Farbowano nie tylko utkane płótna, ale i samą przędzę. Takie płótna wykonywane były na Kaszubach jeszcze w XX w. Szyto z nich elementy odzieży: czapki, pasy, spódnice, fartuchy, kamizelki, spodnie, koszule. 

Powstały także samodziały, wełniane warpy, które barwiono na jeden kolor. Aby zapewnić mu trwałość i sztywność poddawano go tzw. folowaniu: materiał zanurzano w gorącej wodzie, następnie ubijano do czasu, aż włókna uległy połączeniu w mocny, zbity materiał.

- Otrzymany w ten sposób folusz, z reguły biały, poddawany był następnie farbowaniu na charakterystyczne dla Kaszub kolory: granat, niebieski, brąz, rudy i czerwony. Używany był do szycia ubiorów męskich i kobiecych.Wykonywano też z niego typowe dla stroju kaszubskiego obszerne sukmany - podkreśla dyrektor Muzeum Kaszubskiego.

Ze skrawków starych materiałów, a także resztek wełny i nici wykonywano (zwłaszcza przed świętami) barwne pasiaki spełniające rolę chodników. Tradycja tego typu wyrobów kontynuowana jest przez działający przy Muzeum Klub Rękodzieła Kołowrotek. 

fot. nadesłane

(nadesłane: Muzeum Kaszubskie, oprac. M.Dzienisz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

GoyaGoya

3 0

Brawo Siostra:) 15:22, 05.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KayaKaya

3 0

Brawo Siostra ! 15:37, 05.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Bunny1999Bunny1999

3 0

Brawo ciociu ^^ 21:38, 05.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%