Lekarka z kartuskiego szpitala usłyszała wyrok ws. śmierci 5 - letniego Kacperka z Miechucina

Na pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata skazana została Ewa Ch., lekarka z kartuskiego szpitala, która stanęła przed sądem w związku ze śmiercią 5-letniego Kacperka z Miechucina. Wyrok nie jest prawomocny. 

Proces dotyczył zdarzenia z kwietnia 2015 roku. 5-letni Kacperek z Miechucina zachorował na zapalenie oskrzeli. Ponieważ mimo podawanych leków dziecko czuło się coraz gorzej, rodzice ze skierowaniem z przychodni pojechali do szpitala.

Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym chłopiec został zbadany, lekarka stwierdziła u niego zapalenie gardła, pobrała krew do badań, ale uznała, że dziecko nie wymaga hospitalizacji.

[ZT]22482[/ZT]

Następnego dnia, mimo podawanych leków stan chłopca zaczął się pogarszać. W pewnym momencie 5-latek stracił przytomność. Wezwanym na miejsce ratownikom udało się po 54 min. reanimacji przywrócić mu akcję serca.

Chłopiec trafił do szpitala w Gdańsku w ciężkim stanie. Mimo przeprowadzonej operacji zmarł.

Rodzice Kacperka zawiadomili prokuraturę. W 2017 roku do sądu w Kartuzach skierowany został akt oskarżenia przeciwko Ewie Ch., która pełniła dyżur jako specjalista pediatra na SOR Powiatowego Centrum Zdrowia w Kartuzach.

Prokuratura zarzucała jej, że nie przyjęła dziecka na oddział szpitalny mimo występowania u niego objawów zaburzeń w układzie krążenia, co - według prokuratury - "powinno być wskazaniem do pogłębionej diagnostyki szpitalnej, przez co naraziła go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. o popełnienie czynu z art. 160 § 1 i 2 k.k.".

Proces przed sądem rozpoczął się w 2018 roku i trwał trzy lata. Jak informuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto, niedawno zapadł wyrok w tej sprawie. 

Sąd skazał Ewę Ch. na pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, a ponadto nakazał zapłatę po 40 tys. zł rodzicom chłopca. Wyrok nie jest prawomocny, a - jak informuje "Gazeta" - strony wystąpiły do sądu o uzasadnienie wyroku, więc można się spodziewać, że zostanie złożona apelacja.