Zamknij

Podróże z nartami. Odwiedził pięć krajów zaliczając pięć maratonów!

12:05, 08.05.2022 oprac.W.D. Aktualizacja: 12:17, 08.05.2022
Skomentuj Charytatywny bieg na nartorolkach. fot.nadesłane/J.Meissner Charytatywny bieg na nartorolkach. fot.nadesłane/J.Meissner

- Ludzie wyjeżdżają do innych krajów z różnych powodów: zwiedzania, pielgrzymek, pracy itp. Mnie do podróżowania w tym roku inspirowały maratony narciarskie - mówi Janusz Meissner, trener sekcji narciarskiej GKS Cartusia. 

Pierwszy był wyjazd do Estonii na Tartu Maraton zaliczany do światowej organizacji Worldloppet. Bieg był rozegrany klasykiem na dystansie 63 km na niezbyt trudnej trasie z Otepaa do Elvy.

- Biegłem wśród 2,5 tys. narciarzy z wielu krajów, zajęło mi to niespełna cztery i pół godziny - podkreśla Janusz Meissner. - Potem był Sumavsky Ski Maraton, który odbył się w Czeskiej miejscowości Kvilda. Bieg zaliczany do organizacji Euroloppet przeprowadzono na dystansie 45 km. Był bardziej wymagający od poprzedniego, mimo krótszego dystansu. Zająłem miejsce w środku stawki z czasem 3:18;02 w gronie około 250 narciarzy.

Potem tradycyjnie odbył się Bieg Piastów 50 km. Wzięło w nim udział ponad 1240 narciarzy, a wśród nich także Janusz Meissner.

[FOTORELACJA]27504[/FOTORELACJA]

- Był to chyba mój najlepszy start w Jakuszycach od ponad trzydziestu lat. Zająłem 191 miejsce - wspomina trener. - W następnej kolejności wybrałem się na Skadi Loppet organizowany jest w niemieckim Bodenmais. Należy też do Euroloppet. Trasy trudne, dużo podbiegów (870 m przewyższeń) na dystansie 42km. Mistrzostwa Niemiec w maratonie gwarantowały dodatkowo wysoki poziom zawodów.

Z kolei na początku kwietnia trener kartuskich narciarzy wybrał się do Laponii poza krąg polarny. Tam odbył się kończący cykl Visma Ski Classic - maraton Yllas-Levi na dystansie 70 km cl.

- Były to najtrudniejsze zawody, z sumą podbiegów ponad 1000m - relacjonuje. - Zająłem 290 miejce z czasem 5 h 19 min. Północna Finlandia posiada bardzo dobrą infrastrukturę narciarską z setkami kilometrów świetnie przygotowanych tras biegowych i stoków narciarskich.

Janusz Meissner podkreśla, że podróżowanie może więc różne cele i znaczenie. 

- Wszystkie wyjazdy były ciekawe pod względem krajoznawczym, szczególnie ten w Laponii. Sportowo było też ok. Tym bardziej, że we wszystkich biegach miałem dobre końcówki. Na zakończenie sezonu wziąłem udział w wirtualnym, charytatywnym biegu na nartorolkach: Ukraine Charity Loppet, organizowanym przez Federację Narciarską Worldloppet. Zebrane środki zasiliły fundusz Ukraińskiego Czerwonego Krzyża. Wzięło w nim udział kilkaset osób z całego świata. Mój bieg odbyłem na nartorolkach na naszej promenadzie, na dystansie 42 km w czasie 2 h 25 min - mówi Janusz Meissner.

(oprac.W.D.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

KubersKubers

4 0

Brawo dla Pana , sport to zdrowie , tak trzymać 15:27, 08.05.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ObserwatorObserwator

8 1

Ciekawy artykuł, a osiągnięcia godne naśladowania. Proponował bym redakcji rozpoczęcie cyklu artykułów o innych sekcjach sportowych GKS CARTUSIA, ich trenerach, zawodnikach.
19:35, 08.05.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%