W Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Kartuzach odbyło się spotkanie z Jakubem Małeckim, autorem bestsellerowego „Dygotu”, „Rdzy”, oraz „Śladów”, które zostały nominowane do nagrody Nike. Pisarz opowiadał o swojej drodze literackiej, inspiracjach, warsztacie pisarskim i ulubionych książkach.
Jakub Małecki, z wykształcenia ekonomista, obecnie mieszka i pracuje w Warszawie. Debiutował w marcu 2007 roku opowiadaniem „Dłonie”. Kolejne teksty publikował w „Nowej Fantastyce” i w „Magazynie Fantastycznym”. Za opowiadanie „Wybór” został wyróżniony w konkursie literackim Nowej Ery, zorganizowanym przy okazji konwentu Pyrkon 2008. Zwyciężył też w II Konkursie Recenzenckim serwisu internetowego Carpenoctem. W maju 2008 roku Wydawnictwo Red Horse opublikowało „Błędy” – debiutancką książkę pisarza. „Przemytnik cudu” jest jego drugą powieścią. Kolejne dzieła stawały się coraz bardziej znane. Najnowsza powieść z 2018 roku to „Nikt nie idzie”.
Spotkanie w Kartuzach odbyło się w ramach działalności Dyskusyjnego Klubu Książki. Moderatorem była Bożena Gniado - wieloletnia uczestniczka DKK w Kartuzach. Na spotkaniu pisarz mówił o początkach swojej twórczości. Wiele opisanych przez niego historii stanowią opowieści z życia wzięte, o zwykłych ludziach, które sam kiedyś zasłyszał.
- Bezpośrednie rozmowy, relacje międzyludzkie, małe kameralne miejscowości, obserwacje, a także pamiętniki, są doskonałym źródłem wiedzy. W codzienności życia poszukuję zawsze odrobiny magii - opowiadał. - W książkach zawieram ogromne pokłady emocji, nie lubię przegadanych książek, chcę tworzyć coś nowatorskiego, oryginalnego, tak, żeby opowieść wciągała czytelnika.
W przypadku „Dygotu” źródłem inspiracji był konkurs fotograficzny na wystawie „World Press Photo”, gdzie pisarz zobaczył zdjęcia niewidomych albinosów z sierocińca. Reszta to już wyobraźnia autora. Bohaterowie Jakuba Małeckiego, jak podkreślał, mają coś z niego samego
- Być może wynika to z dzieciństwa, gdzie wśród rówieśników z zamiłowaniem do „siłki” jako jedyny byłem nałogowym czytelnikiem, co w środowisku podwórkowym uchodziło za „lamerskie” - śmiał się pisarz.
Uczestnicy spotkania mieli oczywiście wiele pytań do autora. Na pytanie, jaką lubi czytać literaturę, autor odpowiedział że lubi powieści inne niż swoje, m.in. powieść Cormca McCarth’ego „To nie jest kraj dla starych ludzi”. Z polskich tytułów natomiast wymienił nietypową książkę „Oberki do końca świata” Wita Szostaka, napisaną częściowo w rytmie oberków i stanowiącą opowieść o życiu wiejskich muzykantów.
Były też pytania o okładki do książek, czy o warsztat pisarski. Małecki przyznał, że pisze w tradycyjnym notesie, a potem dużo czasu spędza przed komputerem. Podkreślił też, że pierwszym recenzentem jego książek jest żona, która ma umysł ścisły i zawsze ocenia jego powieści na chłodno.
Na spotkanie, które przebiegało w bardzo miłej atmosferze, przybyło liczne grono sympatyków twórczości Jakuba Małeckiego. Pisarz okazał się osobą skromną, otwartą i bardzo sympatyczną, chętnie rozdawał autografy i wpisał się do kroniki Biblioteki. Na koniec można było zrobić sobie z pisarzem wspólne zdjęcie.
Gosia8300:54, 04.03.2019
1 0
Było bardzo miło, zapraszamy ponownie. :) 00:54, 04.03.2019