W miniony piątek naukowcy, przyrodnicy i leśnicy uwolnili siedmiomiesięcznego wilka - akcja odbyła się na terenie Nadleśnictwa Kartuzy, w kompleksie lasów Wieżyca. O potrąconym niedaleko Kościerzyny wilku głośno było w całej Polsce. Uratował go weterynarz z Bytowa, a zwierzę rehabilitowano w Ośrodku Rehabilitacji Mysikrólik w Bielsku-Białej.
To historia z prawdziwym happy endem. Wilk, którego pod koniec października potrącono w okolicach Małego Klincza pod Kościerzyną, wrócił do swojej rodziny.
Do potrącenia zwierzęcia doszło pod koniec października. Wilk wtargnął wprost pod koła opla, przeżył zderzenie, ale został ciężko ranny. Kierowca od razu powiadomił policję, a funkcjonariusze przez około 1,5 godziny szukali weterynarza, który mógłby podjąć się leczenia dzikiego zwierzęcia. Na ratunek pospieszył mu weterynarz z Bytowa dr Piotr Burliński.
Wilk z Kaszub zdrowiał w Bielsku-Białej
Gdy stan wilka pozwalał na jego transport, wyruszyło po niego Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”, które przewiozło zwierzę do Ośrodka Rehabilitacji Mysikrólik w Bielsku-Białej. Tam Klincz, bo takie imię zyskał, pod troskliwą opieką wracał do zdrowia.
- Wilk był mocno osłabiony i nadal znajdował się w stanie zagrażającym jego życiu. Jednak dzięki wiedzy i doświadczeniu dr Izabeli Całus, która przyjeżdżała do wilka kilka razy dziennie, a my dziesiątki razy 24 godz na dobę przez te kilka dni doglądaliśmy pacjenta, zmieniając mu kroplówki, stan jego uległ poprawie - relacjonuje Ośrodek "Mysikrólik".
W czasie rehabilitacji wilka trwały badania terenowe i poszukiwanie jego rodziny. Prowadził je dr Maciej Szewczyk.
- Analizy DNA z zebranych przez niego prób przeprowadzone w Instytucie Genetyki i Biotechnologii UW pozwoliły na ustalenie miejsca, gdzie w ostatnich dniach przebywała matka Klincza i reszta jego grupy rodzinnej. Był to warunek jego uwolnienia, bez wsparcia rodziny tak młody wilk nie poradziłby sobie na wolności. Gdy tylko uzyskaliśmy pewność, gdzie przebywa rodzina Klincza, a on sam odzyskał siły, w piątek rano w „Mysikróliku” założyliśmy mu obrożę GPS/GSM, zapakowaliśmy do skrzyni transportowej i wyruszyliśmy w drogę - opisuje Stowarzyszenie dla Natury "Wilk".
W miniony piątek zespół Stowarzyszenia dla Natury "Wilk": Sabina Nowak, Robert Mysłajek, Michał Figura i Maciej Szewczyk, przewiózł wilka i uwolnił zwierzę na terenie Nadleśnictwa Kartuzy. Akcja odbyła się w kompleksie lasów Wieżyca. Przy uwalnianiu zwierzęcia obecni byli również m.in. nadleśniczy Nadleśnictwa Kartuzy Michał Majewski oraz leśniczy Leśnictwa Sikorzyno Damian Wolański.
Klincz wrócił do rodziny
Po wyładowaniu z samochodu skrzyni z wilkiem, trzeba było odczekać parę chwil, aby zwierzę zaznajomiło się z zapachami. Potem, przy zgaszonych reflektorach, otwarto skrzynię.
- Obecni zaświadczają, że wyszedł, chwilkę się zawahał, jakby nie mógł uwierzyć że jest w domu, a potem zniknął w ciemnościach - relacjonują członkowie Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".
Przez kolejne dni po wypuszczeniu wilka, naukowcy kontrolowali odwiedzane przez niego miejsca. Ustalili, że towarzyszą mu inne, dorosłe wilki. Oznacza to, że Klincz wrócił do swojej rodziny.
- W najbliższych tygodniach planujemy dalszy intensywny monitoring losów tego wilka i jego grupy. Dziękujemy wszystkim osobom, które zaangażowały się w ratowanie i powrót Klincza na wolność - podkreślają członkowie Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".
Coraz więcej wilków w kartuskich lasach
Jak informuje Jarosław Pawlikowski, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Kartuzy, wilki coraz częściej spotykane są w kartuskich lasach.
- Zauważa się ich bytowanie nie tyle w centralnej części Nadleśnictwa, ile na jego obrzeżach. Widziane są m.in. w lasach mirachowskich, a także w okolicach Przewozu, a nawet Grzybna. Są to zwierzęta, które unikają człowieka, więc aby zobaczyć wilka bezpośrednio, "face to face", trzeba mieć szczęście - podkreśla.
Warto dodać, iż naukowcy i przyrodnicy podkreślają, że to nie wilk jest zagrożeniem dla człowieka, a człowiek dla wilka. Wiele tych zwierząt ginie na drogach, padają także łupem kłusowników. Wilk jest w Polsce gatunkiem chronionym, co oznacza, że jakakolwiek ingerencja w życie tego gatunku bez zezwolenia ministra środowiska jest zagrożona karą.
Żerca14:41, 26.11.2019
Piękne zwierzę i piękna postawa ludzi. 14:41, 26.11.2019
Auuu14:43, 26.11.2019
Ktoś pewnie wywołał go z lasu. 14:43, 26.11.2019
Msciwy14:51, 26.11.2019
Mozna iść do Gaju pobawic sie z wilkami ? 14:51, 26.11.2019
Zdzisek 14:52, 26.11.2019
To doh nie je wilk ,to doh je mój Szarik co mi się zerwał z łańcucha ,tera ja wiem gdzie on był jak go nie było. Na rehabilitację se pojechał bez mojej zgody. Muszę iść po niego do lasu bo jeszcze mu się spodoba w tym lesie. ? Ja pier... ,ale akcja! 14:52, 26.11.2019
Wilki 15:22, 26.11.2019
Tak to prawda że w Kartuskich lasach są wilki sama widziałam na własne oczy Wilka na terenie Kosy Zawory 15:22, 26.11.2019
dwururka15:35, 26.11.2019
co robi wilk w naszym lesie, niech spada do Bieszczad 15:35, 26.11.2019
Nowomowa16:16, 26.11.2019
Wilk ma rodzinę? Wrócił do żony lub tatusia? Chyba ma stado albo watahę. Już teraz, gdy ktoś słyszy o adopcji, to pierwsza myśl nie dotyczy ludzi, tylko zwierząt. 16:16, 26.11.2019
torer16:50, 26.11.2019
właśnie zmieńcie pisownie, bo to zakrawa na tak teraz modną ideologie zbrodniczego zezwierzęcenia jak w Orwellu i Folwarku zwierzęcym, temat szeroko znany, zwierzęta mają panować nad ludźmi, albo mają być na równi, celowa zmiana i semantyka pisowni, piszę się, że wilk wrócił do STADA, bądź do watahy!!!!!!!!!!!!!!!!! a nie rodziny, wilk zdechł a nie umarł, nie adopcja, a rekonwalescencja 16:50, 26.11.2019
No jo10:03, 27.11.2019
Tak oni tu piszą u tego Drewki 10:03, 27.11.2019
Macie racje18:14, 26.11.2019
A na dodatek może to nie był wilk tylko wilka, według nowomowy... 18:14, 26.11.2019
Ona 1120:25, 26.11.2019
Jak czytam ten reportaż to mnie krew zalewa . To w Polsce czeka się 4 lata na operację czy rehabilitację a tu dzikie zwierzęta w miesiąc na nogi stawiają żal 20:25, 26.11.2019
Ty patrzysz wilkiem20:50, 26.11.2019
na te dobre uczynki wielu ludzi ??? Piana ci leci płatami ... jesteś zaszczepiona ???
Ty gardzisz zwierzętami, a rządzący gardzą nami, bo urządzili nam umieralnię węglowo-szpitalną. SMOG + KONAJĄCE LECZNICTWO = MNIEJ EMERYTÓW (ZUS uratowany). 20:50, 26.11.2019
d/w19:31, 30.11.2019
Czy palisz papierosy, a czy pijesz alkohol, a uprawiasz sport i prowadzisz zdrowy tryb życia? 19:31, 30.11.2019
Wataha20:43, 26.11.2019
Co do adopcji to mam propozycję dla Biedronki i kolegów. Mogą adoptować. 20:43, 26.11.2019
Doch21:48, 26.11.2019
Ty doch masz uszczerbek na zdrowiu ha ha ha 21:48, 26.11.2019
Janosik13:27, 29.11.2019
Uwarzajta na swoje kurki, gąski, kaczki, no i na dzieci przede wszystkim. Wilk jeńców nie bieże!!! 13:27, 29.11.2019
kaczor19:27, 30.11.2019
Najbardziej to człowiek niszczy przyrodę i zakłóca rytm przyrody. Brawo dla weterynarza , takich potrzeba więcej.A wilk utrzymuje porządek w lesie. 19:27, 30.11.2019
Można07:56, 27.11.2019
0 0
Potańczyć. 07:56, 27.11.2019