Zamknij

Przygotowywanie do druku trwa dłużej niż myślisz

12:21, 30.04.2019 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 12:22, 30.04.2019
Skomentuj

Wielu przedsiębiorców, żeby ułatwić sobie życie, zamawia projekty materiałów u podwykonawców. Inni – żeby kontrolować koszty – robią je we własnym zakresie. Ale często wszyscy popełniają ten sam błąd: uznają, że to, co widzą na monitorze, to już gotowy projekt. Tak nie jest i bagatelizowanie późniejszych etapów często prowadzi do rozczarowania.

O projekcie rozmawiaj z drukarnią

Większość drukarni stosuje bardzo podobne standardy dotyczące przygotowywania projektów. Bardzo podobne jednak nie oznaczają identycznych i warto przygotowywanie materiałów zacząć od wyboru drukarni, a nie grafika. W ten sposób temu ostatniemu będzie można przekazać precyzyjne wytyczne co do technicznych aspektów jego pracy: wielkość spadów, marginesów, formaty, palety i głębię kolorów. Możliwości techniczne czasem powodują, że trzeba ograniczyć swoje wymagania na przykład co do ilości kolorów. O takie szczegóły warto pytać w drukarni – każda dobra ma, jak caffeprint.eu, biuro obsługi klienta, gdzie można dopytać o wszystko, co wiąże się z przygotowaniem projektu do druku.

Kiedy projekt jest gotowy?

Kiedy grafik przesyła ci projekt, to wcale nie jest on ukończony. I wcale nie chodzi o to, że zwykle na początku jest to pewien szkic, który jeszcze można poprawić, dopracować lub w całości zmienić. Przede wszystkim to, co wyświetla się w programie graficznym, nie jest jeszcze tym, co zostanie nadrukowane na materiałach graficznych. W każdej nowoczesnej drukarni ostatni etap projektowania odbywa się na jej stronie internetowej. Specjalny skrypt pozwala na wgranie pliku oraz przetwarza go do standardu, który będzie dalej opracowywany. Zdarza się, że na tym etapie program automatycznie usunie barwy z niektórych obszarów: to charakterystyka wybranych typów druku i często są to ograniczenia niemożliwe do obejścia. Wtedy składający zamówienie na podglądzie przedstawionym przez drukarnię widzi, jak faktycznie będzie wyglądał jego projekt i w razie potrzeby może jeszcze dokonać zmian.

A na tym jeszcze nie koniec

W praktyce dla wielu zamówień opłaca się przygotować druk pilotażowy. Zamiast zamawiać 20 tysięcy ulotek, warto zacząć od tysiąca. Będzie je można rozdystrybuować, ale przede wszystkim będzie można zobaczyć, jak wyglądają kolory i czy projektu nie warto zmodyfikować pod tym względem. Pilotażowe serie przygotowuje się także dla wizytówek korporacyjnych, niektórych plakatów czy wielkonakładowych materiałów promocyjnych. Nieopłacalne jest to praktycznie wyłącznie wtedy, kiedy taki pilotaż miałby sprowadzać się do pojedynczych wydruków, wtedy bowiem koszt byłby dużo większy. Warto jednak pamiętać, że ostatni etap projektowania nie odbywa się na monitorze. To ocena gotowego wydruku, bo wnioski będzie można zastosować do poprawienia projektu w przyszłości.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%