Przynajmniej w części krajów świata w kranach są dwa rodzaje wody. Ta lepsza to rzecz jasna woda pitna, a ta gorsza to woda do mycia się i do prania. W pozostałych krajach świata spotyka się też i coś takiego jak kiepska woda, czyli tej wody się nie pije. Jej używa się wyłącznie do jakichś prac, a pije się wodę butelkowaną, którą kupuje się w sklepach spożywczych.
Nie tajemnicą jest to, że laboratoria regularnie przeprowadzają badania wody z lokalnych ujęć. Tego typu badania mają charakter cykliczny, a jeśli okoliczny mieszkańcy mają wiele uwag co do jakości wody lub jej zapachu, to badania te przeprowadza się częściej.
Czasami nawet zmienia się ujęcie wody, choćby ze względu na to, że w innym miejscu woda ta jest o wiele czystszą. Często taka zmiana ujęcia jest też powiązana z samą opłacalnością, ale kwestie związane z kosztami nie mogą przysłonić najistotniejszego.
Mowa tu dokładnie o tym, że woda dostarczana do prywatnych domów musi spełniać określone standardy odnośnie do barwy i zapachu, a przedsiębiorstwa zajmujące się dostarczaniem wody nie mogą wyżej stawiać niskiej ceny i co równie istotne muszą dbać o jej stan, po to by mieszkańcy byli zdrowi i by nie próbowali zakładać tym firmom spraw w sądach.
Niektórzy z nas doskonale wiedzą o tym, że badania wody w kąpieliskach zleca się laboratoriom w regularnych odstępach czasu. Jeśli natomiast w danym kąpielisku stan wody ulegnie nagłemu pogorszeniu i ktoś trafi do szpitala, to takie badanie wody trzeba przeprowadzić natychmiastowo i jeśli woda okaże się zbyt brudną, to trzeba będzie zamknąć kąpieliska nad danym jeziorem lub rzeką i ustawić odpowiednie znaki ostrzegawcze.
Takie postępowanie jest rzecz jasna regulaminowym i niekiedy nawet dane jezioro jest patrolowane w obawie o to, że ktoś złamie zakaz i dojdzie do tego niemiłego wypadku. Sytuacje tego rodzaju już miały miejsce i będą się powtarzać, bo nie każdy przejmuje się znakami ostrzegawczymi i niektórzy ryzykują aż zbyt wiele, tylko po to, by w sezonie letnim popływać sobie w jeziorze, które dawniej było uznawanym za niezwykle czyste.
Niektórzy z nas doskonale wiedzą o tym, że do odlania jednej tony stali potrzeba aż dziesięciu metrów sześciennych wody, a blachę stalową tnie się za pomocą wycinarki plazmowej, która wytwarza olbrzymie ilości ciepła i szkodliwe gazy. Dlatego też tę blachę stalową o grubości ponad centymetra tnie się pod taflą wody.
Wiele znaczy też i to, że badania wody niezbędnej w procesach technologicznych muszą być niezwykle dokładnymi, bo jeśli taka woda zawiera zbyt wiele minerałów, to może mieć to wpływ na jakość odlewanej stali.
Rzecz jasna to jedynie przykład wykorzystania wody w przemyśle i co równie istotne tych przykładów jest o wiele więcej, bo dostatecznie czysta chemicznie woda jest niezbędną w wielu procesach technologicznych. Do tego stopnia, że pewna część zakładów przemysłowych posiada własne oczyszczalnie, po to, by nieustannie dbać o jej jakość i by nie płacić za wodę dostarczaną zbyt często.
