Zamknij

Liga Europy: Remis Legii przy Łazienkowskiej

11:01, 23.08.2019 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 11:03, 23.08.2019

Kiepska postawa legionistów w poprzednich meczach eliminacyjnych sprawiła, że przed tym czwartkowym starciem niewielu wróżyło im sukces. Choć remis nie równa się wygranej, to podział punktów przed rewanżem może być dobrym prognostykiem dla graczy z Warszawy.

Gra wstępna

Bukmacherzy nie mieli wątpliwości - faworytem spotkania w Warszawie była drużyna Glasgow Rangers. Początek spotkania upłynął na wzajemnym badaniu się drużyn. Gra toczyła się głównie w środku pola, a walka jaką toczyć musieli zawodnicy linii pomocy warszawskiej Legii przypominała, iż mają do czynienia z drużyną, która prezentuję iście wyspiarski futbol.

W dalszym fragmencie pierwszej połowy stroną przeważająca starali się być goście. Jednak podobnie jak miało to miejsce w przypadku akcji konstruowanych przez podopiecznych Aleksandra Vukovića, właściwie żadna z prób zbliżenia się bliżej bramki, nie zakończyła się sukcesem. Do szatni obydwie ekipy schodziły więc bez bramek na swoim koncie. Gdybyśmy posługiwali się nomenklaturą bokserską, to po pierwszych 45. minutach na punkty wygrywali by jednak popularni The Gers.

Brak egzekutora

Podczas przerwy w kierunku zawodników Legii musiało popłynąć kilka cierpkich słów z ust serbskiego szkoleniowca. Ich poczynania wraz z gwizdkiem rozpoczynającym drugą cześć spotkania, nabrały znacznego rozpędu. Przed szansą zdobycia gola byli między innymi Gwilia oraz Lewczuk, jednak piłka nie znalazła drogi do bramki. Szkoci widząc, iż nie mogą sobie już pozwolić na takie dyktowanie warunków gry jak dotychczas, zdecydowali się o jej zaostrzeniu. Efektem tego była kartka jaką za faul na Stolarskim otrzymał Jon Flanagan.

 W 74. minucie szansę na objęcie prowadzenia mieli gospodarze. Strzał Domagoja Antolića zdołał jednakże sparować golkiper Rangersów Allan McGregor. Ostatni kwadrans nie przyniósł zbytnich okazji żadnej z drużyn co oznaczało, że w ten czwartkowy wieczór będą zmuszone podzielić się punktami.

Nienajlepszy występ napastnika Wojskowych Sandro Kulenovića tylko spotęgował dyskusję i napiętą atmosferę, jaka wytworzyła się wokół sytuacji Carlitosa. Zarówno dyrektor sportowy Legii, jak i jej trener Aleksandar Vuković, dementowali pojawiające się plotki o chęci pozbyciu się hiszpańskiego zawodnika. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że wypadłby on w meczu ze Szkotami bez wątpienia lepiej niż jego klubowy kolega pochodzenia chorwackiego. Czy w rewanżowym pojedynku szkoleniowiec warszawiaków zdecyduje się postawić na zeszłorocznego króla strzelców Ekstraklasy?

Na podbój Szkocji

Przed rewanżowym starciem więcej szans na awans do fazy grupowej przypisywanych będzie zapewne podopiecznym Stevena Gerrarda. Głównym aspektem przemawiającym za gospodarzami pojedynku numer dwa, będzie z pewnością atut własnego boiska. Wszakże ostatnia przegrana graczy z Glasgow na Ibrox Stadium miała miejsce 12 marca 2019 r.

Nie odbierajmy aczkolwiek szans legionistom. Mecz rozgrywany w Warszawie szczególnie w drugiej połowie pokazał, że nie taki wilk straszny jak go malują. Pozostaje tydzień na zebranie sił i opracowanie planu na to ostateczne starcie. Starcie z którego miejmy nadzieję uda im się wyjść w glorii chwały, a sztuka awansu ku uciesze polskich kibiców może się dokonać.

Zapowiedzi meczów piłkarskich, a także typy bukmacherskie ekspertów na Ligę Europy, Ligę Mistrzów, Ekstraklasę, Premier League, Bundesligę i pozostałe najważniejsze ligi znajdziesz na stronie protipster.pl.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%