Kartuska prokuratura bada okoliczności śmierci 51-letniego mężczyzny, który zginął w pożarze ładowarki w miejscowości Czysta Woda w gm. Stężyca. W tej chwili śledczy biorą pod uwagę różne okoliczności zdarzenia. Nie wykluczają samobójstwa, nieszczęśliwego wypadku lub próby spalenia sprzętu.
Do zdarzenia doszło w niedzielę. Na terenie żwirowni, w zagłębieniu terenu znaleziono spaloną ładowarkę, a obok niej nadpalone zwłoki 51-letniego mężczyzny. Jak informuje prokurator Marek Kopczyński, szef kartuskiej Prokuratury Rejonowej, wstępnie ustalono, że mężczyzna pracował w pobliskim gospodarstwie, skąd zabrał maszynę i pojechał nią na teren żwirowni.
- W tej chwili prowadzimy działania zmierzające do ustalenia przyczyny pożaru maszyny i faktu, że 51-letni mężczyzna zginął w płomieniach - mówi prokurator Marek Kopczyński. - Wstępnie wykluczyliśmy działanie osób trzecich. Ślady i przedmioty znalezione na miejscu zdarzenia wskazują, że mogło dojść do wybuchu lub próby podpalenia maszyny, ale nie wykluczamy też, że było to samospalenie. Zbieramy materiały w tej sprawie i bierzemy pod uwagę różne scenariusze zdarzeń.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, na miejscu znaleziono pojemnik z łatwopalną cieczą, którą najprawdopodobniej oblana została ładowarka. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że 51-latek usiłował spalić maszynę, ale z powodu silnego wiatru sam zajął się ogniem. Nieznane są jednak motywy jego działania. Mężczyzna był wieloletnim pracownikiem gospodarstwa, z którego zabrał maszynę.
Mój nick20:31, 20.02.2020
7 5
Dziwna sprawa... Chociaż wersja , że wiatr rozprzestrzenił się i zajęło jego ubrania, wydaje się być bardzo prawdopodobna... 20:31, 20.02.2020
Kpt Żbik16:11, 23.02.2020
2 2
Czy płomienie zatrzymane i przesłuchane? 16:11, 23.02.2020