Zamknij

Wiarygodność kombatanta pod osąd internautów

17:06, 01.10.2007 Aktualizacja: 17:19, 01.10.2007
Skomentuj

Jeden z naszych czytelników zamieścił na portalu YouTube film z uroczystości pod pomnikiem Józefa Dambka w Gołubiu, na którym widać Jana Piepkę, kombatanta z AK, który deklaruje obronę miejsca pamięci po Dambku. Film jest rzekomo dowodem mającym podważyć wiarygodność 88-letniego członka ?Gryfa Pomorskiego? oraz żołnierza AK, który niedawno stwierdził, że Dambek nie jest bohaterem i że nie zginął w Gołubiu. Skąd ta zmiana zdania?

Niedawno zamieściliśmy obszerny wywiad z podpułkownikiem Janem Piepką, jednym z założycieli ?Gryfa Pomorskiego?, żołnierzem AK o pseudonimie ?Orzeł?. Pan Jan opowiadając o swojej działalności w czasie II wojny światowej, mówił także o ?Gryfie Pomorskim? i jednym z jego założycieli ? Józefie Dambku.

h3. Retrospekcja

Rozmawialiśmy także o pomniku ku czci Dambka ? obelisk znajdował się w Gołubiu na prywatnej działce i został zdemontowany przez właścicieli posesji. Obrońcy pomnika, członkowie stowarzyszenia im. TOW. ?Gryf Pomorski? "nie zgadzają się ani na jego demontaż":/aktualnosci/2007/06/pomnik-dambka-do-rozbiorki, ani na zmianę lokalizacji, bo uważają, że Dambek zginął właśnie w Gołubiu.

Jan Piepka zaprzeczył temu mówiąc, że Dambek został zastrzelony w Sikorzynie, a nie w Gołubiu. Stwierdził też, że Dambek nie był porucznikiem, chociaż tak się do niego wszyscy zwracali, więc napis na obelisku także powinien ulec zmianie.

h3. Film na YouToube

Przedwczoraj jeden z internautów wypowiadających się "pod jednym z artykułów":/aktualnosci/2007/09/jozef-dambek-nie-jest-ani-porucznikiem-ani-bohaterem w ?Expressie Kaszubskim? poinformował, że na portalu "YouTube":http://pl.youtube.com/watch?v=tmoywlYhiEM zamieszczony został materiał, który podważa wiarygodność Jana Piepki.

Jest to krótki film, z ubiegłorocznej manifestacji pod pomnikiem Dambka w Gołubiu. Na filmie widać jak Roman Dambek, prezes Kaszubsko-Kociewskiego Stowarzyszenia im. Tajnej Organizacji Wojskowej ?Gryf Pomorski? (bratanek Józefa Dambka) składa kwiaty pod pomnikiem. Obok niego staje Jan Piepka, salutuje i przemawia:

?Panie poruczniku! Twój kolega, założyciel?(tu na chwilę zawiesza głos), jeden z pięciu (Jan Piepka "był w gronie pięciu osób":/z-szuflady/2007/09/sam-sie-zastanawiam-jak-moglem-to-wszystko-przezyc, które zakładały ?Gryfa Pomorskiego ? red.) melduje, że jeszcze jestem? na warcie. I bronimy tej ziemi, gdzie ty zostałeś zamordowany?.

h3. Zmienił zdanie?

Ta wypowiedź stoi w sprzeczności z tym, co powiedział pan Jan Piepka w wywiadzie dla nas. Czy od ubiegłorocznej uroczystości zmienił zdanie?

- Do Gołubia mnie zaprosił Roman Dambek, ale w tym czasie ja nie miałem świadomości, że Józef Dambek nie był porucznikiem i że nie zginął w Gołubiu, a w Sikorzynie ? tłumaczy Jan Piepka. ? Po tej wizycie zainteresowałem się tą sprawą. Napisałem najpierw sam do Centralnego Archiwum Wojska Polskiego. Ale okazało się, że na prywatną korespondencję w tej sprawie nie odpowiedzą. A ponieważ jestem prezesem Związku Inwalidów Wojennych Żołnierzy Armii Krajowej i Ofiar Stalinizmu w Polsce, napisaliśmy pismo ze związku i dostaliśmy odpowiedź.

*Express Kaszubski.* ? Kiedy przyszło to pismo?

- To było całkiem niedawno, mniej więcej dwa miesiące temu. Od tego momentu mam już na piśmie potwierdzenie, że Dambek nie był porucznikiem.

*E.K.* ? Ale w takim razie skąd Pana słowa przy pomniku?

- Dał mi na papierze Roman Dambek, żebym powiedział parę słów. Ja byłem przeciwny temu, ale podkreślam, nie wiedziałem wtedy, że Józef Dambek nie zginął w tym miejscu. Po tej całej uroczystości pojechałem też sobie w tamte strony ze znajomym, bo mnie ta sprawa zainteresowała i się wypytałem dokładnie. Potwierdziło się, że Dambek został zastrzelony w Sikorzynie, a do Gołubia go na wozie przywieźli. Taka jest prawda. I teraz kontakt między mną a Romanem Dambkiem się urwał, bo do tej pory on miał we mnie jakby podstawę, poparcie tego, co mówił.

h3. "Niech pan tylko podpisze..."

Pojawia się jeszcze jeden wątek dotyczący działalności członków stowarzyszenia im. TOW ?Gryf Pomorski?, które broni pomnika w Gołubiu. Niedawno był u Jana Piepki Brunon Skurowski, członek stowarzyszenia z prośbą o złożenie podpisu pod przygotowanym już dokumentem.

- Przynieśli mi ten papier i prosili, żebym się tylko podpisał ? opowiada Jan Piepka. ? Ja nie podpisałem tego i powiedziałem, że muszę się z tym zapoznać i sprawdzić dokładnie. Dopiero jak przeczytałem, to zobaczyłem, jakie bzdury tam powypisywali.

Pan Jan miał swoim podpisem potwierdzić, że Józef Gierszewski, komendant naczelny ?Gryfa Pomorskiego? był gestapowcem (Gierszewski był za przyłączeniem ?Gryfa? do AK, z czym nie zgadzał się Józef Dambek, II prezes organizacji; według różnych źródeł Dambek oskarżył Gierszewskiego o współpracę z gestapo i w wyniku ?zamachu stanu? wewnątrz organizacji doprowadził do pozbawienia go funkcji ? za "wikipedia.pl":http://pl.wikipedia.org/wiki/TajnaOrganizacjaWojskowaGryfPomorski).

- Ja sobie dokładnie to sprawdziłem i okazało się, że Gierszewski walczył jeszcze w wojnie bolszewickiej, zaś w Armii Krajowej był wcześniej niż ja, bo od samego początku wojny ? mówi Jan Piepka. ? Sugerowanie, że on był gestapowcem, to jest taka bzdura, że się tego nie chce słuchać.

h3. Artykuł z IPN

Zaintrygował nas także artykuł pt. ?Skandal w Gołubiu Kaszubskim?, który jakiś czas temu otrzymaliśmy od Romana Dambka, prezesa stowarzyszenia im. Tajnej Organizacji Wojskowej ?Gryf Pomorski?. Prezes stowarzyszenia przesyłając do nas ten materiał powiedział, że jest to stanowisko gdańskiego Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie ?Gryfa? i pomnika w Gołubiu.

Autorem tekstu jest Piotr Szubarczyk, pracownik gdańskiego oddziału IPN, który w swoim artykule przedstawia historię ?Gryfa Pomorskiego? i bardzo krytykuje poczynania właściciela działki oraz władz gminy Stężyca, które nie zajęły się pomnikiem Dambka.

- Artykuł, który napisałem nie jest stanowiskiem IPN w sprawie pomnika ? powiedział Piotr Szubarczyk, z którym dziś udało nam się skontaktować. ? To jest moja opinia w tej sprawie, zaś IPN tutaj nie zabierał głosu.

h3. "Będę pana obserwował"

Dlaczego zatem nam przedstawiono ten artykuł jako stanowisko IPN? Dlaczego sugerowano panu Janowi Pipce, że ma swoim nazwiskiem potwierdzić dokument podważający działalność Józefa Gierszewskiego? Chcieliśmy te pytania zadać Romanowi Dambkowi, prezesowi stowarzyszenia im. TOW ?Gryf Pomorski?, ale odmówił komentarza.

- Z panem nie będę rozmawiał, no chyba, że odrobi pan lekcję z patriotyzmu i zauważę u pana jakieś postępy, ale na razie nie życzę sobie rozmowy ? stwierdził Roman Dambek.

(Wojciech Drewka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(25)

AlekAlek

0 0

Przeczytałem artykuł z zainteresowaniem.Autor zadał sobie dużo trudu,żeby sprawdzić,jak preparuje się fakty i ''tworzy''nową historię.Na miejscu tego Damka wyjechałbym na 5 lat z Polski.Wstyd,hańba i sromota!!!Gdyby ten hochsztapler Dambek miał choć trochę honoru,to strzeliłby sobie w łeb

19:05, 01.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

celoamceloam

0 0

a widziałeś chama,co ma honor,bo ja nie widziałem

19:10, 01.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ObserwatorObserwator

0 0

Potwierdza się to jak p.R.Dambek fałszuje historię dla swoich interesów. W tym wypadku mam nadzieję, że nie potwierdzi się to, że kłamstwa ciągle powtarzane i podawane do wierzenia z czasem stają się prawdą.W dużej części zawdzięczamy to takim ludziom jak Pan podpułkownik Jan Piepka i Szanowni Redaktorzy Expressu Kaszubskiego, którzy nie poddali się jak inne media manipulacji"kombatantów od R.Dambka" rocznik najwyżej 1950.

20:22, 01.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarysiaMarysia

0 0

biedny Dambek... ojojoj

22:00, 01.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WojtekWojtek

0 0

Panie Drewka ,sam pan pisze te komentarze?
Smieszna gazetka internetowa.

06:03, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Wojciech DrewkaWojciech Drewka

0 0

Mój drogi imienniku jeśli zabieram głos w dyskusji to wyłącznie pod swoim imieniem i nazwiskiem tak jak w teraz.

07:29, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

CayakCayak

0 0

Negatywne komentarze o Gryfie Pomorskim, to ze strony bosych antków, których po 50 roku Kaszuby przegarnęły multum w związku z różnymi plagami u nich, co można było zobaczyć w Dzierżążnie.

08:05, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Piotr SzubarczykPiotr Szubarczyk

1 0

Drodzu uczestnicy dyskusji
Bardzo Was proszę, by nie przekraczać granicy, za którą jest już tylko niegodziwość, a przecież nikt z nas nie chciałby być niegodziwy, nawet "niechcący". Pan podporucznik Józef Dambek, oficer rezerwy Wojska Polskiego, nauczyciel, kierownik szkoły powszechnej, był wybitnym konspiratorem i został zamordowany za swą działalność dla Kaszub i Polski przez agenta Gestapo Hansa Kassnera vel Jana Kaszubowskiego, który po wojnie przez kilka lat był agentem NKWD i UB. Wykonywał zadania na rzecz Sowietów na terenie Niemiec. Można wyrażać opinie na temat Józefa Dambka jako przywódcy Gryfa Pomorskiego (pod warunkiem, że ma się jakąś wiedzę na ten temat), ale nie można kwestionować jego patriotyzmu i misji w okresie okupacji na Pomorzu. Jestem głeboko przekonany, że gdyby nie zginął z rąk gestapowca, zginąłby po wojnie z rąk funkcjonariusza NKWD-UB - tak jak wielu innych.
Jeśli chodzi o Pana Jana Piepkę, to miałem okazję go słuchać. To człowiek o ułańskiej fantazji. Lubi opowiadać i lubi skupiać na sobie uwagę. Sto lat, Panie Janie! Wykolejał w czasie wojny pociągi na terenie Niemiec i był problemem dla Niemców - nie mniejszym niż front wschodni. Bardzo sympatyczny, starszy pan. Rzecz w tym, że nie zachował się żaden ślad z jego bohaterskich akcji. Cnota umiaru (aurea mediocritas) nakazywałaby, przy całej sympatii dla Pana Jana, dużą ostrożność w przyjmowaniu tych rewelacji. Każdy historyk wie, że ustna relacja jest wiarygodna dopiero po weryfikacji w innych źródłach. Tu takiej weryfikacji nie ma.
Bardzo pilną sprawą jest zajęcie się spornymi kwestiami w historii Gryfa Pomorskiego przez kompetentnych historyków, którzy badali dzieje organizacji na podstawie źródeł archiwalnych, a nie domysłów. Warto zwrócić uwagę, że ci historycy (m.in. autorzy nowej monografii "Polska Podziemna na Pomorzu 1939-1945" - Gdańsk 2006) stwierdzają fałszowanie po wojnie dokumentów Gryfa Pomorskiego przez komunistyczną bezpiekę! Chyba nie muszę nikomu przypominać, że oficerowie i żołnierze Gryfa byli po wojnie prześladowani przez NKWD i UB nie mniej zaciekle niż przez Gestapo w czasie wojny? To był ruch narodowy i katolicki - znienawidzony przez komunistów, bo nie nadawał się do kolaboracji z Sowietami. Przez kilkadziesiąt lat po wojnie oficjalna historiografia przedstawiała jako bohatera Gryfa Aleksandra Arendta - komendanta MO w Kartuzach [!], odznaczanego za "walkę z reakcyjnym podziemiem" i "utrwalanie władzy ludowej". Czy ci, którzy tak lekko obrzucają błotem bohatera i przywódcę organizacji, chcieliby ponownego "wskrzeszenia" Arendta jako "bohatera"? Sprawa podporucznika Józefa Gierszewskiego: czy wyobrażacie sobie, że bez ważnych powodów Józef Dambek nakazałby jego likwidację? Być może była to pomyłka. Takie pomyłki zdarzały się także sądom specjalknym AK - np. w odniesieniu do wybitnego pisarza Józefa Mackiewicza na Wileńszczyźnie - dzięki Bogu ocalał, nie zdążono wykonać wyroku. Ale czy znacie jakiś inny przypadek w kraju, że o człowieku zlikwidowanym przez sąd specjalny np. Armii Krajowej pisano by, że "został zamordowany", a komendanta AK uznano by za "mordercę"?! Proszę się hamować w tej dyskusji, bo już i tak wiele złego wyrządzono pamięci żołnierzy Gryfa. Chcecie być spadkobiercami i kontynuatorami komunsitycznych fałszerzy i propagandystów, którzy pisali taką historię Gryfa, jak była "zgodna z aktualnymi zadaniami pracy propagandowej"?
Dzieje Gryfa to nie to samo, co kampania wyborcza. To zamknięty rozdział. Każda insynuacja, każdy zbyt lekki, nie oparty na faktach osąd, obciąża nasze sumienia. Liczą się fakty, a fakty sa takie, że ppor. Józef Dambek "Lech" był najwyższym rangą w hierarchii Gryfa (poza ks. Józefem Wryczą, który jednak nie uczestniczył w bieżących pracach organizacji, był raczej jej duchowym przywódcą). Był zwierzchnikiem, przywódcą organizacji - także dla Józefa Gierszewskiego i innych funkcyjnych. Należy mu się szacunek - przez szacunek dla wszystkich oficerów i żołnierzy TOW Gryf Pomorski. Proszę o tym pamiętać, dobierając słowa w dyskusji.
Czołem!
Piotr Szubarczyk - Biuro Edukacji Publicznej Oddziału Gdańskiego IPN

08:14, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Legendarny KapelusznLegendarny Kapeluszn

0 0

Myślę czasem, że w sumie można nazywać Dambka, podporucznikiem czy nawet porucznikiem (bo taki był zwyczaj w Wojsku Polskim, w końcu podpułkowników też nazywa się pułkownikami), swego czasu byli partyzanci byli nominowani na pierwszy stopień oficerski, m.in. moja Babcia, która działała w Batalionach Chłopskich (BCh) i jej patent oficerski widziałem na własne oczy. Jednak jeżeli chodzi o Dambka, rodzi się pytanie jak człowiek bez matury mógł przed wojną zostać oficerem Wojska Polskiego? Z tego co mi wiadomo, trzeba było mieć tzn. cenzus (czyli maturę) a potem skończyć Szkołę Podchorążych. Stopień oficerski bez zbytniego wykształcenia można było co najwyżej uzyskać tylko w Gwardii, a później Armii Ludowej. Więc warto się zastanowić czy Józef Dambek był w czasie II Wojny Światowej porucznikiem Wojska Polskiego, bo moim zdaniem NIE !!!

09:33, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

spokojnyspokojny

0 0

dziekuję p.Szubarczykowi za ten komentarz - mimo że nie znałem historii Gryfa miałem czuja co do pewnych rewelacji historycznych a raczej histerycznych - mamy wszak kampanię wyborczą od 2 lat (najdłuższa w dziejach wyzwolonej Polski) - na szczęście niedługo sie skończy...
p.s. a może p. Szubarczyk (poprzez express) przybliżyłby jakieś kaszubskie wątki związane z Inką (sławny spektakl teatru Tv)

09:46, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZakonnikZakonnik

0 0

Panie Szubarczyk, czytałem Pana artykuły, również w DB.
Chciałbym aby Pan wyraźnie napisał, czy te informacje, które Pan zamieszcza są oficjalnym stanowiskiem IPN, czy tylko stanowią Pana prywatny osąd.
Pragnę również zaznaczyć, że w żadnej mojej wypowiedzi nie obrażam pamięci bohaterów walczących z okupantem. Mało tego, mam dla nich ogromny szacunek i wdzięczność. Tego uczono mnie w domu, ale również w szkole, także tej "komunistycznej".
Tym większy mam szacunek dla wielu patriotów z "Gryfa Pomorskiego", gdyż również mój dziadek wspomagał ich działalność - choć sam nie był członkiem tej organizacji.
Jednakże nie może Pan oczekiwać od wielu, także młodszych internautów, aby milczeli na oczywistą prawdę. Bo czy są jakiekolwiek dowody historyczne na to, iż w tym właśnie miejscu w zginął pan Dambek?
Uważam, że miejscem pamięci, nie tylko narodowym, jest cmentarz.
Jak Pan by oceniał zachowanie ludzi, którzy stawiali by pomniki w miejscach śmierci ich najbliższych? Czy nie wydaje się to Panu absurdalne? Wyobraża Pan sobie sytuację, w której powstają pomniki, nie tylko przy drogach ale także w szpitalach, na chodnikach itp. Oczywiście sprowadziłem moją wypowiedź do poziomu absurdu aby tym wyraźniej było widać, że dla szacunku tych ludzi pomniki powinny stać w miejscach dla nich najgodniejszych - na cmentarzu.
.
Jestem po stronie Pana Trojanowskiego, nie dlatego, że go znam czy go lubię. Ani jedno ani drugie nie ma miejsca. Uważam jednak, że ma prawo do swojej działki. Także fakt chęci pozostawienia samego KRZYŻA w miejscu tak drogim dla Pana Romana Dampka uważam za przejaw naprawdę ogromnie dobrej woli.

A swoją drogą " Gryf Pomorski " jako organizacja warta byłaby dobrego, wiarygodnego opracowania. Czyż nie jest to zadaniem historyków, pracowników IPN, również takich jak Pan ?

09:47, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

porucznikporucznik

0 0

"Pan podporucznik Józef Dambek, oficer rezerwy Wojska Polskiego, nauczyciel"

Józef Dambek nauczyciel z Kobyla, oraz co najistotniejsze - porucznik obwodowy Okręgu Północnego Związku Strzeleckiego , który następnie został zaprzysiężony i był oficerem do zleceń Ludwika Muzyczki - komendanta Okręgu Północnego Związku Strzeleckiego w Gdańsku - za Polska Podziemna na Pomorzu w latach 1939-1945 s.323, 324.

Panie Szubarczyk czyli Dambek nie był oficerem Wojska Polskiego lecz jedynie Związku Strzeleckiego, niech pan łaskawie raczy czytać książki na które się pan powołuje

11:50, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

porucznikporucznik

0 0

Pan Szubarczyk napisał: "Sprawa podporucznika Józefa Gierszewskiego: czy wyobrażacie sobie, że bez ważnych powodów Józef Dambek nakazałby jego likwidację?" - kto tutaj szafuje i wydaje osądy na czym opiera pan swe insynuacje?

Pan Szubarczyk napisał :" a fakty sa takie, że ppor. Józef Dambek "Lech" był najwyższym rangą w hierarchii Gryfa (poza ks. Józefem Wryczą, który jednak nie uczestniczył w bieżących pracach organizacji, był raczej jej duchowym przywódcą). Był zwierzchnikiem, przywódcą organizacji - także dla Józefa Gierszewskiego i innych funkcyjnych."
warto może wiedzieć że :" najwyższą władzę w TOW GP stanowiła Rada Naczelna. Do jej kompetencji należało mianowanie kierownika i członków Głównego Wydziału Organizacyjnego oraz komendanta naczelnego i członków Komendy Naczelnej. Komenda Naczelna i Główny Wydział Organizacyjny jako organy wykonawcze były jednostkami równorzędnymi. (...) Rada Naczelna składała się z Prezesa, i dwóch zastępców, Kapelana, Sekretarza, Przewodniczącego Sądu itp. za za Polska Podziemna na Pomorzu w latach 1939-1945 s. 333, 334.

12:37, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zasmuconyzasmucony

0 0

Należy jeszcze wyjaśnić, że por. Józef Dambek - oficer sieci dywersji pozafrontowej (szkolony na oficera wiele lat przed wybuchem II wojny światowej) był prezesem Rady Naczelnej Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Kaszubski od powstania tej organizacji i zarazem kierownikiem Głównego Wydziału Organizacyjnego i to czyniło go główną postacią Gryfa. Po przemianowaniu na Gryf Pomorski nadal był kierownikiem Głównego Wydziału Organizacyjnego, a początkowo drugim równoległym prezesem ( równoległym z ks. ppłk. Józefem Wryczą), a potem samodzielnie prezesem Rady Naczelnej do swojej śmieci 4 marca 1944 r. Przykro nam Gryfowcom czytać, nie z polskiej kaszubskiej ziemi, osądy ludzi które nie służą Polsce.
Młodzi internauci! Gryf i Dambek zawsze służyli Polsce i Kościołowi i brońcie tego co polskie i święte.

19:26, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OlgaOlga

0 0

Kapelusznik ma rację.Nie mógł być porucznikiem człowiek,który ukończył 4 klasy szkoły powszechnej,a takim właśnie dorobkiem naukowym legitymował się Józef Dambek.Samozwańczy porucznik nie miał co szukać w AK.Tam był porządek,a za przestępstwo,jakiego dopuścił się,groził mu co najmniej sąd polowy i degradacja do szeregowca/do końca wojny/.Był to oszołom,podobnie jak jego bratanek,Roman Dambek

20:08, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zasmucony-prawdziwyzasmucony-prawdziwy

0 0

panie Romanie Dambek-czytam i oczom nie wierzę!Przestań pan używać mojego logina i bzdury wypisywać o Józefie Damku podszywając się pode mnie.Nie masz pan własnego logina!Jeśli nie,to miej pan resztki honoru i podpisuj się pan własnym nazwiskiem.Rozumiem,że jest już mocno zużyte i nadwerężone.Odczep się pan od Kościoła i przestań pan brukać Kościół kontaktami z Damkami.wstyd

20:19, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PrawdaPrawda

0 0

Panie Drwka jestem w posiadaniu życiorysu Pana Jana Leona Piepki, za tytułowanego "Mój życiorys oparty na dokumentach i tylko prawdzie". Na każdej stronie życiorysu liczącego 96 s. oraz zdjęcia i dokumenty notarialne jako załączniki. Wszystko podpisane własno ręcznym podpisem na każdej stronie. Chciałbym żeby za Pana pośrednictwem Pan Jan Piepka odpowiedział na pytania:

Czy zdał Pan maturę 1939 r. w gimnazjum wejherowskim ?

Kim był kapral Franciszek Ohs ? Jakie nazwisko rodowe ma matka Pana Franciszka Piepki (jest bardzo ważne w dalszej części pamiętnika) ?

Co robił Pan w nadleśnictwie Leobora gdzie znajdował się schron ? (strona 18 Pana pamiętnika)

Czy przyznaje się Pan do oświadczenia które pisze w swoim pamiętniku w obecności porucznika Dambka oraz pułkownika ks. Wryczy na temat działania na terenie rzeszy niemieckiej ? ( strona 19)

Czy przyznaje się Pan do przysięgi złożonej na Krzyż Święty oraz Różaniec porucznika Dambka ? (strona 19)

Czy przyznaje się Pan do spotkania z porucznikiem Dambkiem na skraju wsi Kamienica Królewska gdzie pisze Pan, że porucznik Dambek powierzył Panu dowództwo grupy sabotażowej ? (strona 20)

Czy potwierdza Pan, że powołał się na porucznika Dambka na stacji Pobłoc z nieznajomym Niemcem! (strona 21)

Czy potwierdza Pan spotkanie spotkanie z porucznikiem Dambkiem po powrocie z Niemiec ? (strona 25)

Następne pytania pojawią się wraz z odpowiedzią Pana Jana Piepki.
Pytań na 96 stron pamiętnika jest bardzo dużo. Powtarzam, że każda strona Pana Jana pamiętnika jest podpisana przez niego.

21:42, 02.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kontaktkontakt

0 0

jest prawda,półprawda ig...prawda.To ostatnia odnosi się do internauty o ps.Prawda.Pan Jan Leon Piepka to podpułkownik Wojska Polskiego,osoba wielokrotnie weryfikowana.<

10:57, 03.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AdamAdam

0 0

Pan Piotr Szubarczyk zapomniał przedstawić się do końca.Otóż jest on wieloletnim b.dobrym znajomym Romana Damdka,o czym nie wspomina.Za to bombarduje internautów informacją o tym,gdzie pracuje.Fakt,że jest pracownikiem IPN-u w żadnej mierze nie uwiartgadnia tego,co ten pan wypisuje o''bohaterstwie J.Damka''.Informacja o miejscu pracy jakoś tak przypadkowo zabłąkała się i przykleiła do prywatnych jego rozważań.Jest to brzydka próba uwiarygadniania tekstów gloryfikujących Dambków.Podobne zabiegi stosowano w przeszłości,tuż przed IIwojną światową,a gdzie-wiadomo

16:28, 03.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jokerjoker

0 0

Kto się wypowiada przed Adamem?Paweł z Gdyni,czy Romek z Gdyni? Ty nie rozumiesz ,co pisze kontakt.Otóż tłumaczę ci powolniaku,że drwi sobie z ciebie.Musisz się zdecydować,czy jesteś Prawdą,czy Pawłem z Gdyni Romanie D.Odczep się od pułkownika,a popatrz na siebie

16:35, 03.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AsesorAsesor

0 0

Słyszałem wczoraj w telewizji,że Dambek i jego banda wynieśli się z działki tego doktora i przerzucili na cmentarze.Te czuby chcą rozwalać groby Trojanowskich.Zamknijcie ich w wariatkowie,bo te małpy z brzytwami narobią jeszcze Panu Premierowi Kaczyńskiemu i Wojewodzie Karczewskiemu jeszcze więcej wstydu.Przecież to ludzie z PiS-u.Ale wstyd i hańba!

21:41, 04.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Paweł/GdyniaPaweł/Gdynia

0 0

Chętnie usłyszałbym od osób tak zwalczających 'kłamstwa' dotyczące por. Dambka jakieś źródło, z której bije 'prawda'. A jeżeli jest nim wywiad z p. Piepką czy inne tego typu to polecam następującą pozycję:
"POLSKA PODZIEMNA NA POMORZU W LATACH 1939 - 1945" autorstwa dra hab. Bogdana Chrzanowskiego, dra hab. Andrzeja Gąsiorowskiego oraz Krzysztofa Steyera. Wyd. Polnord, Gdańsk 2005.
I proszę nie przerażać się 650 - stronicową objętością :)

22:26, 08.10.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Władysław Szarski MuWładysław Szarski Mu

0 0

W posiadaniu naszego Muzeum znajduja sie pisma Aleksandra Pawelca(obroncy Oksywia), Klubu Kawalerów Orderu Virtuti Militari i Związku Inwalidów Wojennych z Wejherowa. Wszystkie te zródła twierdza stanowczo ze pan Jan Piepka s.Jana ur.1920.02.06 BEZPRAWNIE podaje sie za pułkownika, nie był odznaczony orderem VM i nie służył w Wojsku Polskim. Pisma te były kierowane w 2006 roku do redakcji Kuriera Wejherowskiego i do kapituły orderu VM w Warszawie.

14:45, 20.11.2008
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Do W. SzarskiegoDo W. Szarskiego

0 0

Radzę sprawdzić, czy te "źródła" nie zostały sfabrykowane przez R. Dambka albo S. Ucińskiego. Obydwoje znani są z nakłaniania leciwych kombatantów do podpisywania podsuwanych im oświadczeń. Sąd zarzucił im także preparowanie takich dokumentów. Jeżeli Pańskie oświadczenie okaże się chybione - może Pan odpowiedzieć za pomówienie.

23:20, 16.04.2009
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TadzingsTadzings

0 0

Gówno sie znacie

18:36, 21.11.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%