Mieszkańcy Kartuz coraz częściej zgłaszają urzędnikom i strażnikom miejskim, że z kominów w ich sąsiedztwie wydobywa się dym o dziwnym kolorze. Wszystkie kontrole wykazały jednak, że używany tam opał był "legalny". - Nie zawsze kolor dymu inny niż biały oznacza spalanie śmieci - informują urzędnicy.
Do Urzędu Miejskiego w Kartuzach oraz Straży Miejskiej trafia coraz więcej zgłoszeń od mieszkańców, których niepokoją dymy wydobywające się z kominów w ich sąsiedztwie. Obawiają się oni, że mogą być tam spalane śmieci. Jednak, jak się dowiedzieliśmy w Wydziale Ochrony Środowiska kartuskiego urzędu, każdy taki alarm okazał się fałszywy.
- Sygnały takie nasiliły się w okresie grzewczym. W większości przypadków opał używany w zgłaszanych przez mieszkańców miejscach był po prostu złej jakości - poinformowała nas urzędniczka. - Kiedyś rzeczywiście palono śmieciami w piecach, jednak odkąd weszła ustawa śmieciowa, zaobserwowaliśmy, że takich procederów jest coraz mniej. Po prostu ludziom nie kalkuluje się spalać odpadów, skoro i tak uiszczają opłaty za ich wywóz.
Wydział Ochrony Środowiska informuje, że rzeczywiście gmina Kartuzy znajduje się w strefie zwiększonego zanieczyszczenia powietrza. Wpływ na jego stan mają lokalne kotłownie i spalane w nich paliwo niskiej jakości. Jednak używanie węgla słabej jakości jest na razie całkowicie dopuszczalne w naszym kraju.
- Nie zawsze kolor dymu inny niż biały oznacza spalanie śmieci - informują urzędnicy. Opublikowali również specjalną ikonografikę, na której wyjaśniają, jaki kolor dymu powinien wzbudzać nasz niepokój.
W przypadku zaobserwowania dymów o barwie niejednolitej, urząd prosi o niezwłoczne powiadomienie Straży Miejskiej lub Policji, a także, opcjonalnie, wykonanie fotografii, na której widoczne będzie zadymienie. Ułatwi do identyfikację dymu i jego źródła.
- Identyfikacja dymu po zabarwieniu jest najmniej skomplikowanym i najbardziej skutecznym sposobem, więc ważna jest szybka reakcja. Żadne kontrole palenisk czy pobieranie próbek z kominów lub palenisk nie dają rzetelnego obrazu i nie pozwalają na jednoznaczną i skuteczną weryfikację, czym się pali w danej posesji - wyjaśniają urzędnicy.
0
0
0
0
0
0
6 1
Mam węgiel z Łapalic drogi i dobrej jakości ale zauważyłem jeżeli po rozpaleniu zasypuję węgiel na początku jest czarny dym ale ,jeżeli zasypuję węgiel nie na całym palenisku jest dym o wiele słabszy i nie jest już taki czarny. Żałuję ,że nie mam pieca górnego spalanie bo wtedy nie miał bym tego problemu a niestety mój nie idzie przerobić a na wymianę to szkoda bo ma tylko 3 lata.
7 1
Polecam kontrolować wszystkie domy przy ulicy Zamkowej. Ludzie spalają wszystko co popadnie, ale po godzinie 22 kiedy jest już ciemno. Okna nie da się otworzyć. Kontrole w ciągu dnia są nieskuteczne. Należy badać popiół. Wszelkie inne kontrole nie mają sensu.
0 1
Miałem piec górnego spalania i podobna sprawa z tym 'czarnym dymem'. Kilka 'wizytacji' zaliczyłem .... jednak odchodzili bez spodziewanych efektów. To raczej zasługa jak sądzę, zimnego komina. Ten czarny dym pojawiał się przy rozpalaniu gdy na zewnątrz była wilgotna pogoda - mglisto lub deszczowo. Paliłem miałem II klasy ale dobrej jakości.
1 1
Odbarwiacze do dymów z komina - TANIO. Z ich użyciem nawet palenie skorzni gumowych daje jasny dym.
Tak w ogóle, biały dym znaczy : "habemus papam".
2 2
teraz się zacznie jeden na drugiego donosić będą i to za namową urzędasów
2 1
węgiel dobrej jakości przy złej proporcji też da czarno - szary dym, tak samo plastik będzie dawał na czarno. Dobry spec spali każdy śmieć bezdymnie...
Kartuzy wioska ogrzewana śmieciuchami, bez kanalizy, tylko mieszkańcy z ambicjami miejskimi.
2 1
Ale głupoty w tym artykule. Co znaczy węgiel złej jakości? Akurat często węgiel wysokokaloryczny bardzo mocno kopci, bo prostu bardzo łatwo ulatniają się węglowodory lotne. Jeśli palimy węglem lub czystym drewnem, to dym zazwyczaj nie świadczy o jakości paliwa tylko o jakości pieca i procesu spalania. Dym to po prostu niespalone węglowodory no i jakiś tam procent pyłów i sadzy. Biały dym to zazwyczaj para wodna.
A co kto pali to najłatwiej stwierdzić po zapachu a nie wizualnie.
W prostych kotłach zasypowych tzw. górnego spalania (obecnie chyba tylko żeliwiaki i jakieś kozy) palić się powinno od góry, tzn najpierw nasypać węgiel i rozpalić u góry, tak aby wszystkie ulatniające się z węgla w wyniku podwyższonej temperatury węglowodory musiały przechodzić przez płomień/żar, a więc wystarczająco wysoką temperaturę aby nastąpił zapłon tychże (oczywiście trzeba pamiętać o doprowadzeniu dodatkowego powietrza z górnych drzwiczek). Jeśli ktoś w takim piecu rozpala na dole a potem zasypuje na to węgiel, to węgiel w górnych partiach się podgrzewa, zaczynają ulatniać się węglowodory, które lecą prosto do komina, bo nie napotykają po drodze wystarczająco wysokiej temp. do zapłonu. Dlatego tak się kopci.
Jak ktoś ma w dobrym stanie piec na paliwo stałe i chce się pożegnać z syfiącym węglem, to polecam zakup palnika na pellet z automatyką i podajnikiem. Np. palnik 16 kW z automatyką, podajnikiem i zbiornikiem od Kostrzewy kosztuje 3700 zł. Palnik firmy Kipi trochę więcej, ale jest obrotowy i nie trzeba tak często czyścić palnika ze spieku (szczególnie przy tańszym pellecie z większą ilością zanieczyszczeń piaskowych). Wystarczy zrobić odpowiedni otwór w drzwiczkach (może być konieczne odsadzenie drzwiczek aby palnik nie był za blisko naprzeciwległej ścianki w piecu) na palnik, zmontować wszystko i mamy czyste automatyczne ogrzewanie. Dymu w kominie nie uświadczysz. Popiołu śladowe ilości i w dodatku można wywalić to do ogródka jako nawóz.
Ja tak zrobiłem i żałuję, że tak późno.
Piece na ekogroszek też nie kopcą, ale ekogroszek to węgiel i jak to węgiel brudzi w kotłowni no i spaliny, mimo że nie widoczne, zawierają więcej szkodliwych substancji.
3 1
Zapraszam urzędników do Kiełpino,gorzej jak na dolnym śląsku. Ludzie palą co się da mimo ustawy śmieciowej
1 1
Pellet jest mniej kaloryczny i czasem nawet droższy od ekogroszku, tutaj nie ma kalkulacji więc i zachęta marna.
1 Palacz
2 Piec
3 paliwo.
Nie jeden ma super piec z dobrym eko a syf i dym niemiłosierny, źle przepalony węgiel też śmierdzi i co gorsza dusi.
BTW: do leniwej redakcji, aż tak trudno poszukać w internecie czy zapytać specjalistę ? Chyba czas wam otworzyć konkurencję...
2 0
Ja pale w piec zlapanymi kotami
0 1
Nie twierdzę, że pellet wychodzi taniej. Ale wielkiej różnicy nie ma jak się kupuje od mniejszych producentów w cenie np. 650 zł netto. Jest przede wszystkim czyściej w kotłowni i z komina.
Palenie drewnem też taniej wyjdzie o ile samemu się potnie i porąbie.
Przyznam, że nie mam za dużego doświadczenia z piecami na ekogroszek. Ale jak kopcą, to jest to chyba wina złego palnika, pieca i ustawień. U sąsiada z takim piecem dymu nie widzę.
Z pieca na pellet jak ktoś się postara też pójdzie dym - wystarczy dać za mało powietrza. Ja u mnie patrzyłem na wylot z komina pod wszystkimi kątami i nie zauważyłem absolutnie niczego.
0 0
miało być oczywiście 650 zł/t, bez netto.
1 1
Noo wkoncu.za inne miejscowosci tez powinni sie wziasc np za GOreczyno. czasami takie dymy sa ze nie ma swiata widac a o oddychaniu normalnie mozna zapomniec trzeba siedziec w domu. czy to jest normalne???!!
4 1
"Kiedyś rzeczywiście palono śmieciami w piecach, jednak odkąd weszła ustawa śmieciowa, zaobserwowaliśmy, że takich procederów jest coraz mniej. Po prostu ludziom nie kalkuluje się spalać odpadów, skoro i tak uiszczają opłaty za ich wywóz."
Gminy nie dają pojemników jak to się dzieje w cywilizowanej , to większość ludzi starej daty pali śmieciami aż miło. Gdzie oni na wsiach mają te gnijące od resztek jedzenia plastik trzymać po 2 tygodnie albo i dłużej ( w niektórych gminach ) to palą trojąc wszystkich dokoła.
Ci co jeżdżą na śmieciarkach to doskonale wiedzą w dniu wywozu plastików mają najmniej roboty , prawie nikt ich nie wystawia. To co się z nimi dzieje? ... Dajcie takiego urzędnika na śmieciarkę na jeden tydzień to może zobaczy rzeczywistość.
0 0
@JHahahahah ale w piecu trzeba czymś palić, palą tak samo jak palili...
@Pikuś - nigdzie nie widziałem tak tanio, 700 zł było najtaniej od producentów XYZ, markowe nawet ponad 800zł. Za 750 zł z transportem kupisz eko 25mj (pellet 19mj) na palecie w workach foliowych i nie jest to najtańsza opcja.
0 1
A ja ma się kalorycznośc pelletu do innych paliw? nie jest zdecydowanie niższa? Niska cena pelletu, oznacza jeszcze niższą kaloryczność, niższa kalorycznośc oznacza, że potrzebujesz więcej opału aby utrzymać tą samą temp. co przy opale wysokokalorycznym, co więcej niskokaloryczny pellet np MJ/kg nie pozwoli osiągnąć takiej temp. jak węgiel 28MJ/kg, a tym samym kupujesz więcej tańszego opału, zuzywasz więcej tego opału i ostatecznie płacisz więcej za ogrzewanie.
1 1
NASZ, DOBRY, węgiel, leży na hałdach, przy naszych kopalniach.
Składy opałowe handlują sprowadzonym, tanim ruskim i chińskim,
podszywając się po orginał.
Gdzie jest skarbówka i straż graniczna.
Właściciele składów, jak jeden / zmowa cenowa /,
oferują, najwyższa wartość opałową w GJ.
Kiedyś to był węgiel, jedna, dwie, łopatki, a nie kilogramami !
Teraz zapieprzony piec, kanały i komin, oczywiście dym.
Nasz dobry węgiel dalej leży na hałdach.
Nie wszystkich stać na gaz !
5 1
@Genio niestety mam piec tylko dolnego spalania. W piecu mam 3 poduszki poziome i pod nimi jedna pionowa ,która prawie dotyka tych poziomych więc dym musi iść dołem dlatego nie mogę palić od góry. Teraz wiem ,że mam zły zakup ale jak kupowałem sąsiad zachwalał dlatego kupiłem.
0 1
Poszukaj o górnym rozpalaniu pieca google w prawie każdym dolno spalającym piecu można tak palić.
0 1
kto donosi tego wina
1 0
że jak świat światem w piecach (tudzież ogniskach:)) człowiek poddawał spalaniu drewno i węgiel aby ciepło wytworzyć, ogrzać chałupę i strawę nagotować:) Tak było, jest i będzie. Nikomu dawniej do głowy nie przyszło, żeby czym innym palić bo zwyczajnie plastików i innego badziewia nie było. Świat istniał , było czysto i świeże powietrze bo natura sobie świetnie radzi z tym co sama daje (drewno, węgiel) ale nie daje sobie rady ze spalaniem tego co wymyślił człowiek (plastiki i inne chemiczne świństwa). No i teraz się narażę, ale to co najbardziej zasyfia atmosferę to spaliny samochodowe. Jak przejdziemy wszyscy na hybrydy i przestaniemy syfy w piecach palić to zobaczycie jak szybko powietrze się poprawi, mimo spalania węgla:)
1 1
Czyli masz ten lepszy rodzaj pieca, a chcesz zmienić na gorszy. Piec dolnego spalania powinien spalać węgiel niemal bezdymnie, tak jak piec podajnikowy. Warunkiem jest użycie węgla b. dobrej jakości.
1 7
Nie pal śmieci-dbaj o dzieci.
4 1
czy to tytoń kiepski, czy węgiel do luftu ??? Chyba przejdę na niuchanie tabaki i palenie papierem kredowym.
4 4
Ja to najchętniej paliłbym tymi "Śmieciami" co do nas łażą, piszą i podp......ają innych. Czysto by było, tylko nie wiem czy dym z takiego "śmiecia" nie miał by niejednolitej barwy!
4 2
Na pewno miałby niejednolitą barwę !:):) Bo taki jeszcze za życia jest bardzo szkodliwy!!!
1 1
konsal by sprawdzil czym palicie !
2 0
Za wszystkich mieszkańców ulicy Zamkowej i Jeziornej powinni się zabrać, bo to co się tam dzieje przekracza wszystkie normy.
4 3
do których ze zbiornika zamiast oleju płyną perfumy (np. Chanel #5). Cała okolica pachnie przecudownie , poza tym dym z kominów zwabia ptaszki i pszczółki.... Bajkowe życie.
1 1
hasło szczytne, i co z tego ?
Co w tym kierunku zrobił wasz PSL ?
0 0
na krótkiej Kościuszki, o źół, po 15 leci taki dym i smród.
Co oni spalają ?
1 2
du-pa-nu Tomaszu Dorniaku MASSUANAU,
ciekawą masz waćpan strukturę logicznej bezmyślności. to byłby interesujący temat na, np. "doktorat" na uczelni (od żukowskiej strony jadąc), która tak ok. 2 km przed Starogardem Gd.
się znajduje i zaczyna się na literki Kocb....wo.
Twoje myśli i strofy, wybitny mędrcu, niedoszły (dzięki Bogu i Wyborcom) pośle inspirują do tożsamej "twórczości", jak np.:
- Nie pal w marcu - dbaj o starców,
- Nie pal szalupy - dbaj o du.y,
.... można tak długo jeszcze się Dorniakowym geniuszem napawać i cieszyć, ale to jest taka
głęboka nizina intelektualna, że (adresuję do pana Tomcia Dorniaka Massturbana, sorry
ma być Massuana) idąc tokiem jego myśli poetyckiej szkoda czasu.
Na zakończenie,
- Tomciu piękny, : Nie pal głupa - bo Cię nikt nie słucha!
1 1
Odnośnie zakupu pelletu za 650 zł. Poszukaj np. producenta z Kolbud. Ogłasza się w internecie. Widziałem w ogłoszeniach też pellet za 600 zł. Co do wartości opałowej, to nie zauważyłem aby ten tani pellet za 650 zł dawał mniej ciepła od tych drogich markowych z ceną 900 zl za t. Różni się przede wszystkim ilością zanieczyszczeń typu piasek i trzeba częściej czyścić palnik - dla mnie żaden problem. Co kosztów, to nie twierdzę, że taniej niż węglem, ale przede wszystkim wygodniej, ekologicznie i czysto. Chociaż różnica w kosztach raczej niewielka, bo węgiel zazwyczaj spalany jest z kiepską sprawnością - część niespalona spada do popiołu, a część ucieka jako dym, co tłumaczyłem w pierwszym poście. Pellet spalany jest z dużą sprawnością.
1 1
do tego co robił zdjęcia z lumpeksu koło ziołowego... ziołowy pali węglem, jak by palił ziołkiem to byłby jasny dym :) i wesoła okolica. A ty smutasie stoisz tam cały dzień i dziwujesz się węglowemu dymowi. Piszący powinien nadmienić w artykule, że barwa dymu zależy też od temperatury spalania, a to zależy od pieca, od ilości dostarczanego powietrza...zróbcie sobie experyment z wentylatorem (siłą nadmuchu) i obserwujcie kolor spalin. nie wszystko zależy wyłącznie od jakości wągla
0 0
Na wlocie do Goręczyna od Somonina po lewej stronie tak dymią że trzeba światła przeciwmgielne włączyć i obieg zamknąć żeby się w aucie nie udusić.
0 0
nie polecam węgla z łapalic
1 0
Promują ogrzewanie gazowe ale żeby je założyć musi być ekonomiczny sens i odpowiednio ocieplony budynek (lepiej jak jest zbudowany w technologi pasywnej) sam założyłem piec gazowy koszt instalacji ponad 10 tys. zł w okresie letnim rachunki wszystko było ok. do momentu gdy nie przyszły styczniowe mrozy efekt? od grudnia do końca lutego poszło 2500 zł z gazem, przy wyregulowanej temp pokojowej 21 st.C. gdzie na ogrzewanie węglowym wydawałem niecałe 3400 zł... rocznie!!! ale w sumie dobrze że nie zdemontowałem pieca.
1 0
A bo widzisz, możesz mieć pellet za 600 zł o takiej samej kaloryczności jak pellet za 900zł - to że drogie nie znaczy że dobre, wązna jest kaloryczność- tak jak i w przypadku węgla- im wyższą temperature mozna osiągnąć tym lepiej. Pellet sam w sobie jako opał nie jest złym rozwiązaniem, i pochodzi z "odnawialnych źródeł" jednak jego kaloryczność jest często nie do zaakceptowania, a osiągana temeperatura za niska do efektywnego ogrzewania, koszt ogrzewania pelletem jest zdecydowanie wyższy od opalania węglem. Dla mnie pellet miałby sens gdyby różnica w spalaniu w okresie sezonu wynosiła 1-1,5 tony, to wówczas można się pokusić o takie rozwiązanie, rzeczywistośc pokazuje że tam gdzie zużywasz w sezonie 5-6 ton wegla, pelletu trzeba nawet do 10 ton. i wówczas dla mnie wygodniejsza jest instalacja gazowa, ale koszty pokazuja ponownie że musze płacic o 1/3-1/2 wiecej niż tradycyjnym weglem, póki rząd nic nie zrobi w tej kwesti, aby finansowo opłacało się instalować piece na gaz i olej, dopóty będa znane widoczki z kominów, oczywiscie ni ema to byc zacheta na 3-4 lata tyle ile trwa kadencja sejmu ale długofalowa perspektywa, żeby ni ebyło tak jak z olejem opałowym, ze był booom na olej opałowy wszyscy zakładali piece, bo cena była zbliżona do wegla, a potem co... a potem ceny wzrosły o 100% i ludzie wracali do węgla.
1 0
Dym powstaje zawsze przy rozpalaniu - piec i komin są zimne. Ja mam piec na ekogroszek pracuje nono stop i niema najmniejszego dymu nawet latem nic nieczuć
1 0
czytając twój wpis, radziłbym ci dobrze ocieplić dom. to wtedy nie potrzebowałbyś wysokokalorycznego węgla, którego w domowych warunkach (małych piecach do 35kw) i tak dobrze nie spalisz, duże straty w postaci dymienia. Ja spalam w sezonie temp. 0st.C około 4 tony pelletu, do ogrzania mam około 190 m.
Z pelletem jest o tyle problem, że można kupić z dużą domieszką lepiszcza. Ostatnio taki kupiłem, gówno tanie, koszt około 600zł, ale problemy z regulacją pieca nie do opisania. Więc teraz biorę droższy ale z certyfikatem jakości.
2 0
Ocieplenie budynku nie przyniesie wymiernych korzyści, fakt było wielu "specjalistów" którzy twierdzili, że super, ile metrów do ocieplenia i że trzeba ocieplić, da się zrobić itd. będzie pan spalał połowe tego co obecnie. Znalazłem jednego konkretnego człowieka, spojrzał na chałupę zapytał z czego go wybudowali, wszedł do piwnicy, wszedl na strych, obejrzał dach i powiedział, no ok, można ocieplić te budę, ale zysk z izolacji cieplnej wyniesie kilka procent, na dokładkę samo ocieplenie spowoduje "duszenie się" budynku, zastosowanie wywietrzników na niewiele się zda, a jedynie wykonanie ocieplenia z "warstwą" mikrowentylacji pomiędzy budynkiem a warstwą ocieplenia-bo inaczej będzie grzyb, a koszt wykonania takiego ocieplenia jest wyższy od "zwykłego" doklejenia stropianu do ścian-zwanego ociepleniem budynku. Dokładnie tego nie powtórzyłem co powiedział, ale pięknie mi to wyjaśnił. Stwierdził, że tę kasę lepiej zainwestować w bardziej zautomatyzowany układ ogrzewania, automatyka pieca z czasowami termostatmi regulującymi automatycznie zaprogramowaną temp. w pomieszczeniach, w których w ciągu dnia domownicy nie przebywają itd. Stwierdził, że taka zmiana przyniesie więcej korzyści a nawet zmniejszenie zuzycia opału, niż ocieplenie budynku które proponowali mi fachowcy.
1 0
Uważajcie bo FBI wpadnie i wam da popalić