Michał Lange mówi o sobie, że jest skromnym chłopakiem, ale... na pianinie improwizuje z zamkniętymi oczami, gra w najlepszym zespole młodzieżowym w powiecie kartuskim, tydzień temu wyśpiewał III miejsce w pierwszej edycji "Kaszubskiego Idola". Wszystko wskazuje na to, że rośnie nam skromny talent...
Michał Lange mieszka w Grzybnie, uczy się w I Liceum Ogólnokształcącym w Kartuzach, ale równie często przebywa w kartuskim Centrum Kultury. Tam szlifuje swoje talenty. O tym, że muzyka to jego żywioł można przekonać się na próbach i koncertach grupy Mojo Hands, w której gra na klawiszach.
- Już jako sześciolatek brzdąkałem na instrumentach, które miał w domu mój ojciec - wspomina Michał. - Zauważyli to rodzicie i wysłali mnie do szkoły muzycznej, gdzie skończyłem klasę fortepianu.
Talentu "Langusia" nie udało się ukryć. Wystarczyło, że w gimnazjum nauczycielka muzyki zaangażowała go w przygotowanie części artystycznej szkolnego apelu. Już wszyscy wiedzieli, że rośnie młody muzyk. Niedługo potem Michał zaczął pogrywać w Kuźni Młodych Talentów Mieczysława Kilarskiego.
h3. Pograsz bluesa?
Prawdziwy zakręt w życiu Michała nastąpił w liceum. Gdy grał na jednej ze szkolnych imprez, poszedł do niego kolega: "słuchasz bluesa?" - zapytał.
- Powiedziałem, że tak, więc zapytał jeszcze: "a pograsz bluesa?" - opowiada Michał. - Odpowiedziałem: "Czemu nie" i wtedy wyciągnął harmonijkę i zaczął grać. To był Radek Fularczyk, jeden z kolegów, z którym teraz gram w zespole Mojo Hands.
Od tego czasu muzyka stała się dla Michała chlebem powszednim...
h3. Męski głos potrzebny od zaraz
W ubiegłym roku grupa Michała została zaproszona do Duderstadt. Był tam też chór Cartusia. Jego dyrygentka, Małgorzata Kuchtyk poprosiła chłopaków z Mojo Hands, by zaśpiewali na jej dyplomowym koncercie. Michałowi śpiewanie tak się spodobało, że zapisał się do chóru Kakofonia. Teraz uczęszcza na indywidualne lekcje śpiewu prowadzone przez dyrygentkę.
- Zamierzam studiować wokal na Akademii Muzycznej - planuje. - Przede mną ostatnia klasa liceum, a wiec rok ciężkiej pracy jeśli chodzi o muzykę.
h3. "Idol to była fajna zabawa"
Spośród kartuskich talentów wokalnych, które spróbowały swoich sił w "Kaszubskim Idolu" organizowanym przez Radio Kaszebe, Michał zaszedł najwyżej. A w programie wziął udział przez przypadek:
- Przyszedłem na próbę zespołu do "Kaszubskiego Dworu" - opowiada. - Odbywały się tam właśnie przesłuchania i koledzy namówili mnie, bym wziął udział. Postanowiliśmy, że spróbujemy, bo zależało nam na nagrodzie - nagraniu płyty.
Nagroda poszła niestety w inne ręce, ale Michał Lange świetnym wykonaniem jednej z piosenek zespołu Checz, zdobył III miejsce.
Pytany o satysfakcję z udziału w programie, trzeci Idol odpowiada z uśmiechem:
- To była fajna zabawa. No i poznałem trochę lepiej język kaszubski. Uważam, że zamysł konkursu był super. Ale organizatorzy nie mieli jeszcze doświadczenia w prowadzeniu takich programów i nie wszystko było zgrane. Poza tym konkurs daje szansę rozwoju tylko zwycięzcy. Dla pozostałych uczestników wszystko kończy się na finale.
Ale nie dla Michała... Już 11 lipca zagra z grupą Mojo Hands bluesa w Leśniczówce w Mirachowie. Pod koniec lipca wystąpi z kolegami na Jarmarku Dominikańskim. Cały czas się rozwija i kto wie, czy kiedyś nie nagra swojej solowej płyty...
0 0
super! Michał tak trzymaj!Życzenia sukcesówTobie i Mojo Hands
0 0
podziwiam ciebie za wytrawłość i dążenie do celu, trzymam kciuki za twoją "karierę", mam nadzieję, że mimo wielu sukcesów dalej pozostaniesz tak wartościową osobą jaką jesteś teraz :)
0 0
Chryste....
0 0
Byłam na waszym koncercie i muszę przyznać, że nieźli jesteście..Tak trzymać..pozdro;))