W Glinczu przy ul. Akacjowej praca wre. Wolontariusze, sąsiedzi i wszyscy chętni do pomocy pomogli w rozbiórce starego, częściowo zawalonego budynku należącego do pani Oli. Teraz chcą postawić nowy dom, bo kobieta ze swoim synkiem musiała zamieszkać w barakowozie. W sieci trwa zbiórka na ten cel.

Pani Ola wychowuje samotnie 2-letniego Jasia. W styczniu br. zmarł jej partner, wcześniej straciła ojca i matkę. Stary dom, w którym mieszkali popadł w ruinę. Pani Ola przeniosła się więc do barakowozu. Ale nie ma w nim dostępu nawet do bieżącej wody. O dramatycznej sytuacji kobiety dowiedział się Jacek Miąskowski, znany społecznik radny powiatu kartuskiego i postanowił wraz z ekipą swoich wolontariuszy pomóc.

Plan jest prosty - trzeba wybudować nowy dom dla pani Oli i małego Jasia. Ale przedsięwzięcie wymaga ogromnego nakładu pracy i środków. 

Wolontariuszom udało się już rozebrać ruiny starego budynku. Teraz zbierają środki i materiały niezbędne do budowy nowego domu. Jak mówi Jacek Miąskowski, część materiałów udało się już zgromadzić, więc prace mogą postępować, ale to wciąż nie wszystko. W sieci trwa zbiórka na budowę domu dla pani Oli. Każda złotówka jest ważna. 

Ekipa Jacka Miąskowskiego niedawno wyremontowała dom 80-letniej mieszkanki gminy Przodkowo, która dla wszystkich zaangażowanych w akcję pomocy pani Gertuda została Babcią Trudzią.