Kartuzy. Kara za brak segregacji śmieci ograniczona do minimum

Kartuska Rada Miejska jednogłośnie zgodziła się obniżyć stawki karne za niewłaściwą segregację odpadów lub brak segregacji. Do tej pory była to trzykrotność stawki podstawowej, ale ma być ona zmniejszona do dwukrotności stawki wyjściowej. To minimum, na które pozwalają przepisy. 

Gmina Kartuzy prowadzi w tej chwili 19 postepowań wobec Spółdzielni Mieszkaniowej "Kaszuby" w związku z niewłaściwą segregacją odpadów. Do tego dochodzą postępowania dotyczące pozostałych wspólnot, w tym budynków zarządzanych przez Zakład Gospodarki Mieszkaniowej.

Konieczność zapłacenia kary czyli inaczej - podwyższonej stawki za śmieci dotyczy aż 3655 mieszkańców. 

W gminie Kartuzy osoby lub podmioty, u których stwierdzono brak segregacji odpadów lub segregację przeprowadzoną w sposób niezgodny z zasadami muszą się liczyć z naliczeniem opłaty stanowiącej trzykrotną wartość podstawowej stawki od osoby. Byłoby to w takim przypadku 69 zł za miesiąc od osoby.

[ZT]36269[/ZT]

Na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej pojawiła się propozycja obniżenia wysokości kary, którą miałyby zostać obciążone nieruchomości, na których stwierdzono niewłaściwą segregację odpadów lub brak selekcji śmieci. 

- Problem dotyczy głównie nieruchomości wielolokalowych. Często wśród mieszkańców są osoby, które w sposób prawidłowy segregują śmieci, dlatego nie chcemy stosować odpowiedzialności zbiorowej i obciążać wszystkich wysokimi opłatami podwyższonymi, chociaż przepisy nakładają na nas taki obowiązek - tłumaczyła Sylwia Biankowska, zastępca burmistrza Kartuz. - Przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej wskazują wręcz, że obciążenie mieszkańców potrójną stawką zadziała demotywująco na tych, którzy faktycznie segregują odpady. Stąd propozycja, by już teraz obniżyć wysokość karnych opłat to pewnego minimum, na które pozwalają przepisy ustawy, czy do dwukrotności stawki podstawowej. 

Zastępczyni burmistrza Kartuz przypomniała, że obecna "karna" opłata, stanowiąca trzykrotność stawki bazowej za odpady, została uchwalona przez Radę Miejską m.in. na wniosek radnego Tyberiusza Krigera, który postulował, by przez okres trzech miesięcy od wejścia w życie nowych zasad naliczać karne opłaty w wysokości dwukrotnej stawki bazowej, a potem podwyższyć je do trzykrotności opłaty podstawowej. Radny zaprzeczał mówiąc, że złożył wniosek realizując sugestie i postulaty spółdzielni mieszkaniowej. 

[ZT]36316[/ZT]

Po krótkiej dyskusji kartuscy radni jednogłośnie opowiedzieli się jednak za obniżeniem "karnej" opłaty za niewłaściwą segregację, która ma być nie trzy, ale dwukrotnością podstawowej stawki za wywóz śmieci. 

W trakcie dyskusji na poważny problem zwróciła uwagę radna Klaudia Kałużna. Podkreśliła, że mieszkańcy osiedla w Dzierżążnie są wprowadzani w błąd w kwestii segregacji śmieci. 

- Otrzymujemy czerwone kartki za niewłaściwą segregację, a tymczasem co innego w kwestii segregowania odpadów wynika z gminnych ulotek, a co innego z informacji zamieszczanych na wiatach śmietnikowych. Mieszkańcy mają prawo czuć się zagubieni - mówiła radna. 

Istnienie problemu potwierdził radny Andrzej Borzestowski. Radna Ewa Klejn-Dyjeta zwróciła uwagę, że informacje zawarte na oficjalnych ulotkach rozpowszechnianych przez gminę mogą być już nieaktualne w kilku miejscach, ponieważ zasady segregacji uległy pewnym zamianom i być może nie zostało to uwzględnione w materiałach informacyjnych gminy. Sylwia Biankowska, zastępca burmistrza Kartuz zapowiedziała, że gmina przyjrzy się tej sprawie i zweryfikuje informacje podane przez radnych. 

Do tematu wrócimy.