To wydaje się nieprawdopodobne, ale wciąż są osoby, które próbują pozbywać się swoich śmieci paląc je w piecach lub - tak jak mieszkaniec Kiełpina (gm. Kartuzy) - na ognisku. Dzięki szybkiej reakcji Straży Miejskiej śmierdzące i trujące ognisko zostało szybko zagaszone.

Niemal wszędzie i przy każdej możliwej okazji mówi się już o potrzebie dbania o czyste powietrze. Mieszkańcy inwestują potężne pieniądze wymieniając systemy ogrzewania w swoich domach, by ograniczyć emisję zanieczyszczeń. A tymczasem wśród nas wciąż są osoby, które swoich odpadów pozbywają po prostu je paląc. 

Dziś mieszkańcy Kiełpina zaalarmowali Straż Miejską w związku z potwornym zadymieniem i smrodem, który wydobywał się z terenu jednej z posesji. Strażnicy pojechali na miejsce i zastali tam mieszkańca Kiełpina, który urządził sobie ognisko. 

[ZT]34141[/ZT]

Do ognia zaś wrzucił różnego rodzaju odpady, w tym fragmenty plastikowych rur i inne śmieci. Strażnikom Miejskim powiedział, że "porządkuje podwórko". Te porządki i śmieciowe ognisko będą jednak słono kosztować - mężczyzna został ukarany najwyższym możliwym mandatem w wysokości 500 zł. 

Przypominamy, że wszelkie odpady takie jak stare meble, ubrania, opony, czy pozostałości po budowie powinny trafić do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów. W żadnym wypadku nie wolno ich palić. Mówi o tym art. 191 ustawy o odpadach:

Kto, wbrew przepisowi art. 155, termicznie przekształca odpady poza spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów podlega karze aresztu albo grzywny.