Żukowo. Posłowie Magdalena Sroka i Marek Biernacki otworzyli wspólne biuro

- Będziemy musieli mocno pracować, by Polskę może nie tyle odbudować, ale zmienić. A przed nami bardzo trudny okres - mówił dziś w Żukowie poseł Marek Biernacki (PSL), który wspólnie z posłanką Magdaleną Sroką (Porozumienie) otworzył biuro poselskie.

Przy udziale samorządowców powiatu kartuskiego oraz samorządu województwa posłowie Marek Biernacki (PSL-Koalicja Polska) oraz Magdalena Sroka (Porozumienie) otworzyli dziś wspólne biuro poselskie. W uroczystości wziął udział także Jarosław Gowin, lider Porozumienia. 

Wspólne biuro

- Bardzo mi brakowało, że nie miałem biura w sercu Kaszub, w powiecie kartuskim. Udało się je zorganizować w Żukowie, które jest gospodarczym sercem Kaszub. Stąd zaczynaliśmy marsz w rozwoju naszego regionu, wykorzystując środki unijne - mówił poseł Marek Biernacki. - Będziemy tutaj do państwa dyspozycji. Będziemy musieli mocno pracować, by Polskę mocno zmienić, zwłaszcza w trudnych okresach politycznym i gospodarczym, a przed nami także trudne i burzliwe kampanie wyborcze.

Parlamentarzyści podkreślali, że biuro przy ul. Gdańskiej 38 będzie otwarte dla mieszkańców i przedsiębiorców. 

Dzisiejsze spotkanie było okazją do rozmowy z samorządowcami, którzy mierzą się dziś z wieloma problemami, jak choćby kwestią rosnących cen energii, czy wprost braku źródeł ciepła do ogrzewania obiektów publicznych, w tym szkół.

Problemy w gminach - czym ogrzewać szkoły?

Wójt gminy Sulęczyno Bernard Grucza, z którym rozmawialiśmy przyznał, że sytuacja jest bardzo poważna. W jego gminie trwa w tej chwili poszukiwanie opału, który pozwoliłby ogrzewać szkoły. 

- Nikt nie chce wprowadzać nauczania zdalnego, ale jednocześnie nie ma węgla, który pozwoliłby nam zapewnić ogrzewanie w naszych szkołach. Będziemy się ratować drewnem, które pozyskamy w dużej mierze dzięki współpracy z lokalnymi firmami - mówił szef sulęczyńskiego samorządu. - Czy to wystarczy? Trudno powiedzieć. Jeśli zimą temperatura mocno spadnie, to będzie duży problem. Są zapowiedzi wsparcia rządowego, ale na razie nie ma żadnych konkretów. 

Poseł Marek Biernacki pytany o problemy samorządów związane z drożyzną i kryzysem energetycznym mówi, że rząd w sytuacji ekstremalnej próbuje szukać pieniędzy właśnie w samorządach oraz u przedsiębiorców. 

Państwo nie przygotowało się na kryzys

- Tak naprawdę samorząd został już mocno okrojony finansowo i doszło do dziwnej sytuacji, że Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego zrezygnował z prowadzenia Muzeum Narodowego w Gdańsku. To dla mnie wymowny symbol. Samorządy nie mają finansów i zaczynają okrajać inwestycje, ale i przekazywać prowadzenie instytucji państwu. To nie tędy droga. Polska powinna być zdecentralizowana, a środki powinny być przekazywane do samorządów - mówi poseł Marek Biernacki. - Nawet sprawa Odry pokazuje, że gdyby instytucja jaką są Wody Polskie były instytucją samorządową, to do takiej sytuacji by nie doszło, bo marszałek, czy starostwo by zareagowało.

[FOTORELACJA]27680[/FOTORELACJA]

Poseł podkreśla też, że brak węgla na rynku i kłopoty z tego wynikające, to efekt braku odpowiedniego przygotowania się państwa na skutki wojny w Ukrainie. 

- Nas służby informowały dużo prędzej, gdy zaczynał się kryzys ukraiński. Informowano, że na węglu najbardziej ucierpi Polska, ale nie przygotowano się do tego - powiedział poseł Marek Biernacki.