Kartuzy. Opiekunki medyczne czują się poszkodowane. Szpital szuka oszczędności

Opiekunki medyczne z kartuskiego szpitala nie kryją niezadowolenia ostatnimi propozycjami dyrekcji placówki. - Dla nas to jest degradacja i finansowa, i zawodowa - mówi nam jedna z pań zatrudnionych na takim stanowisku. Chodzi o propozycję, w ramach której opiekunki medyczne miałyby wykonywać obowiązki salowych i otrzymywać wynagrodzenie przewidziane dla tej grupy.

- W ostatnim czasie pan prezes rozpoczął niesprawiedliwe sposoby oszczędności - kosztem pracowników niskiego i średniego szczebla. Opiekunki medyczne, które kilka lat temu dostały nakaz zrobienia szkoły medycznej i uzyskania tytułu opiekuna medycznego (opiekun medyczny miał pomagać pielęgniarkom na oddziałach) -  obecnie są degradowane do stanowiska sprzątaczki. Idzie za tym znaczący spadek wynagrodzenia, ale także morale tych pań, pracujących w szpitalu nieraz od 20 - 30lat - to fragment maila, który trafił do naszej redakcji.

Jedna z opiekunek medycznych, z która rozmawialiśmy, potwierdza, że ostatnie propozycje kierownictwa kartuskiego szpitala wywołały duże niezadowolenie wśród załogi. 

- Robiłyśmy dodatkowe kursy, żeby podnieść kwalifikacje. Mamy naprawdę dużo obowiązków, bo pomagamy przy pacjentach, dbamy o czystość, często pomagamy pielęgniarkom, gdy pacjenta trzeba przygotować do zabiegu. A teraz chcą, żebyśmy z powrotem zostały salowymi, czyli zajmowały się głównie sprzątaniem. To oczywiście związane jest z niższym wynagrodzeniem i na to nie chcemy się zgodzić, bo to nie jest w porządku - mówi nasza rozmówczyni. - No i trzeba też powiedzieć, że to co my robiłyśmy jako opiekunki medyczne, ktoś będzie musiał teraz wykonać. Czy to nie odbije się na jakości opieki nad pacjentami?

Paweł Witkowski, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Kartuzach przyznaje, że trwają rozmowy z opiekunkami medycznymi w zakresie reorganizacji zatrudnienia, co z kolei podyktowane jest koniecznością szukania oszczędności. 

- W ustawie o minimalnym wynagrodzeniu w podmiotach leczniczych wprowadzono szereg zapisów zobowiązujących szpitale do podniesienia uposażenia pracowników, ale nie poszły w ślad za tym żadne pieniądze - mówi Paweł Witkowski. - Opieka medyczna to stosunkowo nowy zawód, który jest pewną pośrednią funkcją pomiędzy salową a pielęgniarką. Zawód ten niestety nie odzwierciedla w pełni zadać wykonywanych przez osoby zatrudnione na tym stanowisku. Ponadto opiekunki medyczne dostały w przepisach obietnice zwiększenia uposażenia, ale niestety w praktyce szpitale nie otrzymały na ten cel dodatkowych środków. Tymczasem naszym zadaniem jest gospodarowanie finansami szpitala tak, by możliwe było zbilansowanie kosztów i wydatków, przy zachowaniu dostępności mieszkańców powiatu kartuskiego do kompleksowych usług medycznych. 

W Powiatowym Centrum Zdrowia w Kartuzach pracuje około 50 opiekunek medycznych. Jak informuje prezes placówki, szpital przygotowuje się już teraz do zmian, które mają nastąpić w przyszłym roku.

- Niestety jesteśmy zmuszeni szukać oszczędności - mówi Paweł Witkowski. - I żeby było jasne, szukamy ich nie tylko wśród personelu niższego szczebla, ale wszędzie, gdzie tylko się da. Przed nami naprawdę trudny czas, a w przyszłym roku czeka nas konieczność podniesienia wynagrodzenia minimalnego, więc musimy być do tego przygotowani. Nie możemy sobie pozwolić na zadłużenie szpitala. Nie daliśmy żadnej z opiekunek medycznych wypowiedzenia, tak jak się to dzieje w wielu innych szpitalach, ale staramy się przedstawić, jak wygląda bieżąca sytuacja. 

Opiekunki medyczne nie kryją jednak rozgoryczenia. 

- Mając na uwadze powyższe, zasadnym zdaje się zastanowienie nad sytuacją finansową kartuskiego szpitala. Tu brakuje pieniędzy na wynagrodzenia, a na horyzoncie rozbudowa szpitala. I dlaczego zawsze gdy trzeba oszczędzać, dzieję się to kosztem pielęgniarek i najmniej zarabiających opiekunów medycznych? I to w dodatku dzieląc pracowników, dyskryminując tych, którzy chcieli się uczyć i kształcić? - pytają w mailu przysłanym do naszej redakcji.

Dyrekcja kartuskiego szpitala liczy jednak na porozumienie. 

- Szanujemy pracę opiekunek medycznych i staramy się przedstawić sytuację. Prowadzimy rozmowy i jestem przekonany, że jesteśmy na dobrej drodze do rozwiązania problemu - mówi Paweł Witkowski, prezes PCZ.