Do Starostwa Powiatowego w Kartuzach zaproszono dziś wędkarzy, przedstawicieli sołectw, radnych, przybyli też mieszkańcy oraz właściciele agroturystyki i ośrodka wypoczynkowego nad Jez. Tuchomskim. Wszystko w ramach spotkania roboczego dotyczącego ewentualnego wprowadzenia strefy ciszy na tym akwenie.
Jezioro Tuchomskie, którego właścicielem są Wody Polskie, leżące na granicy trzech gmin: Przodkowo, Żukowo i Szemud oraz dwóch powiatów: wejherowskiego i kartuskiego, od kilku lat stanowi twardy orzech do zgryzienia. Położone blisko Trójmiasta i w okolicy rozrastających się osiedli mieszkaniowych stanowi dużą atrakcję.
Jednak jako jedyne w okolicy nie jest objęte strefą ciszy i korzystają z niego właściciele skuterów i motorówek. Niestety nie zawsze w bezpieczny sposób. Mieszkańcy podkreślają, że w sezonie letnim motorówki i hałas przez nie wytwarzany, są istnym utrapieniem. Podobnie jak groźne manewry niektórych prowadzących te wodne pojazdy.
Temat ten poruszyliśmy w artykule, który spotkał się ze sporym odzewem. Wśród osób, które chcą "walczyć" z motorówkami i skuterami jest m.in. społeczność Warzenka, Tuchomka, sprzeciwiają się im także wędkarze.
[ZT]44962[/ZT]
W czwartek w Starostwie Powiatowym w Kartuzach zorganizowano robocze spotkanie dotyczące Jeziora Tuchomskiego i wprowadzenia ewentualnych regulacji i przepisów dla osób korzystających z tego akwenu.
Przybyli wędkarze, sołtysi Warzenka, Warzna i Tuchomia, mieszkańcy i przedstawiciele osiedli, reprezentanci Rady Powiatu Kartuskiego, Starostwa Powiatowego, właściciele ośrodka wypoczynkowego Oleńka w Tuchomiu oraz agroturystyki w Warznie.
Byli zwolennicy i przeciwnicy wprowadzenia ewentualnej strefy ciszy na Jeziorze Tuchomskim. Wszyscy jednak twierdzili zgodnie - każdemu zależy na bezpieczeństwie, spokoju i czystości tego akwenu.
Sołtys Warzenka Tadeusz Skrzyński twardo optował za wprowadzeniem strefy ciszy. Jego zdaniem żadne regulacje nie zdadzą egzaminu.
- Nie tylko ludzie cierpią w wyniku hałasu. To także ptactwo, dzikie zwierzęta - mówił. - Musimy odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: co chcemy zrobić z tym jeziorem? Czy chcemy doprowadzić do jego "zaorania"? Gdzie nasz szacunek do ziemi, przyrody do tego co otrzymaliśmy? Jesteśmy nierozerwalną częścią tej przyrody i bez niej zginiemy.
Podkreślał, że motorówki i skutery są niebezpieczne dla pozostałych użytkowników jeziora: kajakarzy, pływających w wodzie, dzieci uczących się żeglarstwa itp. Zaznaczał, że często osoby prowadzące motorówki i skutery są pod wpływem alkoholu.
- To tylko kwestia czasu, kiedy komuś głowę urwie - mówił. - Nikt tego nie pilnuje. Przepisy powinny chronić ludzi, zwierzęta, cały ekosystem. Nie zgadzamy się na jakiekolwiek kompromisy w tym temacie. Każda złotówka wydana na motorowodniaków automatycznie likwiduje dziesięć innych złotówek, które mogłyby wpływać do budżetów innych podmiotów gospodarczych, które się boją tej strefy ciszy. Przecież zamiast skuterów możecie wypożyczać kajaki, supy, rowerki wodne - zwrócił się do właścicieli ośrodków. - Z korzyścią dla środowiska i dla ludzi.
Jeden z mieszkańców Tuchomka zwracał uwagę na hałas wytwarzany przez skutery i motorówki. Podkreślał, że ich liczebność znacznie zwiększyła się w ostatnim czasie. Inni kontrowali, że przecież... samoloty też wytwarzają hałas.
- Samolotu po pół minuty nie ma, a hałas, który się wydziela przez te motorówki to coś strasznego. To nie jest pół godziny, to o wiele dłużej. To jest nie do zaakceptowania - powiedział. - Wpływa on na nasze zdrowie.
Mieszkanka Warzenka podkreślała, że często zdarza się tak, że motorówki hałasują przez 10 godzin dziennie.
- Ile razy widzieliśmy, jak człowiek z baniaczkiem wlewał bezpośrednio benzynę do skutera na jeziorze? Przez wiele lat przesuwaliśmy granice dopuszczalności. Co innego motorówka pływająca kilka razy w sezonie, a co innego skutery i motorówki pływające prawie codziennie. To narasta - mówiła.- Cały czas jest hałas, chcemy mieć możliwość odpoczynku. Jako mieszkańcy mamy prawo do ochrony swojego słuchu.
Podkreślała też, że nikt nie weryfikuje uprawnień osób poruszających się na skuterach i motorówkach.
Z kolei sołtys Tuchomia Zbigniew Lidzbarski optował za tym, by wprowadzić regulacje co do rodzajów pojazdów korzystających z jeziora.
- Dzięki dofinansowaniu pozyskaliśmy żaglówki, utworzyliśmy szkółkę żeglarską. Niektórzy owszem podpływają na tych skuterach aż pod nasze brzegi, ale potrzebny jest dojazd dla instruktorów żeglarstwa, strażaków - powiedział.
Obecni dopytywali się też, dlaczego przed 20 laty zniesiono strefę ciszy na Jez. Tuchomskim.
- Związana była ze strefą ochronną ujęcia wody "Straszyn" - mówiła dyrektor Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska Alicja Mazur. - Nie była to stricte strefa ciszy, ale pewne zakazy korzystania z urządzeń obowiązywały na tym jeziorze w związku z tym, że było to chronione ujęcie wody. Nie była to strefa ciszy w tym znaczeniu, w jakim my rozmawiamy.
- Nasz samorząd powiatowy nie znosił żadnych zakazów, bo nie było czego znosić. W 2004 roku zniósł tę strefę ochronną Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej - mówił Radosław Pek.
Sekretarz powiatu kartuskiego Radosław Pek wyjaśniał, że część samorządów nie jest zainteresowana wprowadzeniem strefy ciszy. Wskazał na gminy Żukowo i Szemud. Podkreślał też, że powiat wejherowski także nie odniósł się do propozycji wprowadzenia strefy ciszy na Jez. Tuchomskim.
- Jeśli samorządy nie będą miały wspólnego stanowiska, to nic z tego nie będzie. Właściciel tego jeziora - Wody Polskie, nie reaguje na nasze pisma od wielu, wielu miesięcy - powiedział.
Do sprawy odniósł się też Piotr Klimowicz - przedstawiciel PZW okręg w Gdańsku, który na podstawie umowy dzierżawy z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Gdańsku użytkuje to jezioro. Sam jest nie tylko wędkarzem, ale też ichtiologiem.
- Nie ma czegoś takiego jak strefa ciszy - teraz ewentualnie powiaty mogą wprowadzić zakaz poruszania się po jeziorze pojazdów spalinowych. Uważam, że na pewno należy wprowadzić tam taki zakaz, ale z wyjątkami dla straży rybackiej, policji, straży pożarnej, użytkowników rybackich, motorówek związanych z żeglarstwem. Wykluczyć natomiast skutery i motorówki do użytku komercyjnego - powiedział.
Stwierdził, że według ichtiologii "natlenianie" wody przez motorówki jest bzdurą.
- Natlenianie wody przez dyfuzję między atmosferą a wodą to 0,5%. Tlen w wodzie produkują rośliny. Aby było więcej tlenu należy oczyścić wodę, aby więcej światła do niej docierało, a nie mieszać ją motorówkami - powiedział. - Motorówki podnoszą osady denne, w których są biogeny i te biogeny przyspieszają eutrofizację zbiornika.
[FOTORELACJA]27968[/FOTORELACJA]
Podkreślał, że kilkakrotnie występowali jako okręg PZW w Gdańsku do samorządów o ustanowienie strefy ciszy.
- Pozostawało to bez odpowiedzi, albo była taka, że nie da się tego zrobić- powiedział.
Rafał Dzierzgowski z Koła Wędkarskiego PZW 82 „Gryf” Żukowo również wspomniał wysłane pismo do Starostwa Powiatowego w Kartuzach, które pozostało bez odpowiedzi. Pokazywał zdjęcia samochodów, które wjeżdżają do wody, by w ten sposób wodować swoje skutery. Nie pozostaje to bez wpływu na czystość wód Jez. Tuchomskiego.
Głos zabrali także mieszkańcy, którzy posiadają motorówki, skutery, żaglówki.
- Mam dostęp do jeziora bezpośredni, prywatny slip, małą motoróweczkę - mówił właściciel agroturystki z Warzna. - Odpalam ją w niedzielę, by przepłynąć sobie z rodziną. Mam uprawnienia sternika motorowodnego. Nie chcę obrywać rykoszetem i nie móc zabrać mojej rodziny na niedzielne popołudnie, by popływać. Ale uważam też, że jakieś regulacje trzeba wprowadzić ze względu na bezpieczeństwo. Trzeba się dogadać i uzyskać kompromis. Wyznaczyć odpowiedni slip, miejsce, może z dala od brzegu w Warzenku?
Inny z mieszkańców wskazywał, że dzięki motorówce może podpływać do swoich dzieci, które uczą się żeglowania.
Przedstawiciel rady sołeckiej z Warzna zwrócił uwagę, że wielu mieszkańców tej wciąż rozrastającej się okolicy posiada własne motorówki. Mówił, że wykorzystują je tylko w pojedyncze dni w roku.
- Motorówki są te typowo rekreacyjne, wykorzystywane do typowo niedzielnych wyjazdów. Ze względu na klimat, jaki mamy w kraju, w zeszłym roku może wypłynęliśmy 3-4 razy. Niektórzy posiadają też łodzie żaglowe. Aby wrócić do portu, gdy nie będzie wiatru, trzeba włączyć silnik spalinowy. Przecież jak będzie strefa ciszy, to będzie to karalne - mówił. - Prawdziwy wędkarz idzie na ryby od 4 rano. Można by wprowadzić regulamin, w którym wyznaczone zostaną godziny dla wędkarzy i dla korzystających z motorówek.
Sugerował także, aby wprowadzić na jeziorze nakaz pływania wpław z bojami - wówczas osoby te będą bardziej widoczne dla motorowodniaków. Mówił, że także samochody i hałas przez nie wytwarzany jest uciążliwy i płoszy ptactwo.
Na te słowa zareagował Piotr Klimowicz.
- Jestem też żeglarzem. To jezioro jest niewielkie, ma tylko 140 ha, to nie są Mamry czy Śniardwy. Tutaj bez przeszkód można przy pomocy pagaja dotrzeć do brzegu, gdy nie ma wiatru - powiedział. - Chcę zauważyć, że samochód nie wytwarza hałasu powyżej 40 dB, a silnik motorówki dużo więcej - powyżej 100 dB. Co do trenowania sportów wodnych, w okolicy jest wiele takich miejsc. Jest cała Zatoka Gdańska, Martwa Wisła, Jezioro Żarnowieckie.
Właściciel dworku Oleńka w Tuchomiu, który prowadzi m.in. wypożyczalnię skuterów podkreślał, że jego tereny są otwarte dla wszystkich. Podkreślił, że wypożyczalnia to jeden ze sposobów "odbicia się" po pandemii.
Jacek Miąskowski, radny powiatu kartuskiego sugerował, aby nikomu nie zabraniać korzystania z jeziora. Zgodził się jednak z tym, że potrzebne są regulacje i kompromisy. Wskazywał, że Rada Powiatu Kartuskiego cały czas próbowała porozumieć się z Wodami Polskimi w tej kwestii, a spotkania ws. Jez. Tuchomskiego już się odbywały.
- Wszystkim zależy na tym, aby jezioro było czyste, bezpieczne i spokojne. Wszyscy chcemy z niego bezpiecznie skorzystać - podkreślił. - Na poprzednich spotkaniach padł pomysł, aby wydzielić strefy w jeziorze, które nadają się do pływania na skuterach,a które do rekreacji. To jest bardzo ważne. Nie chcemy robić nic sami, staramy się wysłuchać wszystkich. Chcemy zrozumieć obie strony.
Obecni zwracali uwagę także na zły stan wód w Jez. Tuchomskim, zaśmiecanie jego brzegów. Niektórzy z mieszkających przy jeziorze wskazywali, że dzięki temu, że nie ma strefy ciszy jest tam... czyściej.
Kolejne spotkanie ws. Jeziora Tuchomskiego ma odbyć się pod koniec maja, najprawdopodobniej w Kobysewie. Zaproszeni zostaną przedstawiciele samorządów, instytucji, radni, leśnicy, mieszkańcy, policjanci, strażacy. Spotkanie to będzie otwarte.
Motorowodniak16:20, 04.05.2023
Skuter nie powoduje więcej hałasu niż przejazd samochodem. Czy to wam nie przeszkadza jak samochody jeżdżą 24h po Tuchomiu?
Każdy kierowca samochodu nie jest idealny i tak samo jest z motorowodnikami, kontrole moim zdaniem są potrzebne, sam kilku opierdzielilem z tego powodu .
Co spowodowało że jezioro niegdyś z klarowną wodą dziś wygląda jak zupa ogórkowa?
Skuter wodny ma napęd strugowodny i zanurzenie oko 35cm (w ślizgu mniej) woda jest przepychanka równolegle z lustrem wody a nie w dół, śruba jest w kadłubie skutera, więc strumień nie jest pchany w dno. Jeśli chałas zabija ptaki i ryby to cała zatoka była by już martwa. Skoro mamy jezioro pod domem to chce z niego korzystać, mogę również napisać do reszty że jedźcie na inne jeziora jak skutery przeszkadzają.
Kolega16:25, 04.05.2023
Rozumiem że osoby na wydrukowanych zdjęciach z jeziora wyraziły zgodę na publikację swojego wizerunku publicznie że tak ochoczo są pokazywane?
# kolega 16:56, 04.05.2023
Pewnie nie wyraziły zgody ale przynajmniej wiadomo z kogo śmiać się ?
Obywatel 18:01, 04.05.2023
Trójmiejska stonka najeżdża i niszczy Kaszuby. Dzięki trójmiejskim gettciarzom którzy za kredyty mieszkają w slumsach w baninie mamy mnóstwo garbów na drogach które niszczą auta.
Wiedźma10:40, 05.05.2023
Kaszuby nie są własnością Kaszubów i każdy może tu mieszkać więc proszę przestać oskarżać mieszkańców Trójmiasta o dewastowanie przyrody. Mieszkam tu od 14 lat i widzę, jak sami Kaszubi traktują przyrodę. Bez szacunku. Palą śmieci, wycinają w okresie lęgowym drzewa, wywalają gdzie popadnie sterty odpadów, lejąc ścieki do stawów i jezior
Obywatel20:20, 05.05.2023
A ile zabrałaś terenu dla ? i reszty zwierząt stawiając ?? Ile masz kostki brukowej i samochodów na działce? Dlaczego z butami robiąc zabudowy weszłaś w przyrodę bez szacunku dla niej?
Wiedźma12:40, 08.05.2023
Zapraszam do mnie to zobaczysz kmiotku. Mam drewniany dom, a w miejscu gdzie były 2 ha pola teraz rośnie brzozowo swierkowy las. To wy kaszubi budujecie na wsi domy z balkonami co jest kompletnym idiotyzmem i brukujecie podwórka. To wasze domy mają po dwa garaże , a trawa jest koszona co tydzień byle by żaden kwiatek nie wyrósł. Więc mi tu nie wykrzykuj
Silnik elektryczny d19:52, 04.05.2023
i tylko taki powinien być dopuszczony do pływania po jeziorze. Wszystko co generuje hałas powinno być zakazane. To takie proste...
Ajax22:59, 04.05.2023
To siedź cicho ?
A elektryki się palą wiele godzin.
Dość tego23:08, 04.05.2023
Strefa ciszy to brak imprez nad jeziorem, stracą firmy. Pływanie na byle czym to również głośna impreza, festyny to samo.
Chyba że będzie w zakazie że nie dotyczy mieszkańców?
A po za tym to jak kupiliście w zagrodzie mieszkanie to nic wam nie przeszkadzało. W jednym mieście ludzie z nudów walczą z gołębiami że za bardzo *%#)!& Im tak odbija jak wam z tą strefą ciszy.
Gdzie te zdechłe ryby i ptaki od hałasu, czemu nie pokazujecie zdjęć.
Has00:51, 05.05.2023
Jednak ludzie nie zasługują na tą planetę. Przyroda się obroni ale nas już wtedy nie będzie.
Dama05:37, 05.05.2023
Wprowadzenie strefy ciszy nie ma nic wspólnego z imprezami które odbywają się w ośrodkach wczasowych ,strefa ciszy dotyczy jeziora pozdrawiam
@dama07:37, 05.05.2023
Doucz się bo Artykuł 15 ust. 1 Ustawy o Ochronie Przyrody mówi
Strefy ciszy to wyznaczone obszary, w których obowiązuje zakaz wytwarzania hałasu powyżej 45 dB. Obejmują one przede wszystkim zbiorniki wodne oraz przynależące do nich brzegi, a także lasy
Może on swym zasięgiem obejmować do 500mb od linii brzegowej.
Dlatego gril nad jeziorem z średnią muzyką już jest jej złamaniem. Imprezy przy jeziorze również
Wędkarze nie mogą samochodem dojechać do stanowiska bo to złamanie zakazu
Nawet domki przy jeziorze nie mogą niczego świętować. Ośrodki wypoczynkowe również.
Niem takiej strefy ciszy które zabraniają pływać skuterem wodnym i motorówką.
Mieszkaniec 07:41, 05.05.2023
Więc strzelimy sobie w kolano tym zakazem, zero imprez i festynów nad jeziorem. A jeśli zostanie zorganizowana jakaś impreza sołecka i będzie głośno to będę dzwonił na policję o przerwanie łamania prawa strefy ciszy
Faktycznie 07:44, 05.05.2023
Nie chcę już strefy ciszy. Nikt nie informował o tym że obejmuje ona tereny przy jeziorze.
czytelniczka09:05, 05.05.2023
Może ALE NIE musi obejmować teren wokół jeziora.
Mieszkaniec 09:17, 05.05.2023
Każda strefa obejmuje teren przyległy, nie ma jeziora w Polsce które tylko obejmuje zakaz do linii brzegowej. Ale nas wpuszczacie w bagno!
Działkowicz09:23, 05.05.2023
Kto pokryje moje straty związku z brakiem zainteresowania wynajmem domku przy jeziorze gdzie urlopowicz nie będzie mógł głośniej muzyki posłuchać? Rozumiem że są to osoby które chcą wprowadzić strefę ciszy, będą mi co roku kompensować straty?
Strefa ciszy09:32, 05.05.2023
No chyba macie świadomość że żadne imprezy z głośnikami nie będą mogły się odbyć w obrębie jeziora, po za tym instruktor który mówi do dzieci jak mają pływać na łódkach przez megafon z innej łodzi nie wchodzi w grę, szkółka nie będzie mogła bezpiecznie funkcjonować.
@Działkowicz i inne 10:30, 05.05.2023
Co za bzdury tu wypisujesz z tą głośną muzyką. A poza tym, dlaczego inni mają słuchać twojego głośnego umcy umcy? Wątpliwa przyjemność. Podobnie jak te imprezy sołeckie - co to za argument wzięty z kosmosu? Że nie będzie można robić imprez? Przecież w okolicy jest mnóstwo jezior, w Kaszubskim Parku Krajobrazowym, gdzie jest taka strefa ustalona i odbywają się tam imprezy sołeckie. A poza tym "Strefa ciszy" to umowny termin. Zakaz ma dotyczyć "wprowadzania ograniczeń i zakazów używania jednostek pływających napędzanych silnikiem spalinowym", a nie zakazu organizowania imprez czy słuchania muzyki!
Mieszkaniec 11:25, 05.05.2023
Odbywają się ale nie przy jeziorze.
Umowny termin11:31, 05.05.2023
Przeczytaj przepisy strefy ciszy. Przepis nie mówi o głośnikach czy imprezach tylko o wytwarzaniu dźwięku powyżej 45db. Przepisy nie działo wybiórczo
Umyć umcy16:58, 05.05.2023
Słucham tylko Cypisa a nie umcy umcy
TWój nick10:46, 05.05.2023
Widać, że te komentarze działkowicz, mieszkaniec itp. pisze jedna i ta sama osoba. Trolluje i wypisuje głupoty, byleby nastraszyć ludzi. To argumenty wyssane z palca i nie mają związku z tym, o czym będzie mowa w przepisach.
Mieszkaniec11:24, 05.05.2023
Przepisy są jasne, powiat i gmina nie definiuje przepisów, tylko władza ustawodawcza. A one określają co jest strefą ciszy
Wiedźma10:56, 05.05.2023
Proponuje komentującym najpierw przeczytać CAŁY artykuł i dopiero wtedy komentować.
Moim zdanie kompromis w sprawie jeziora będzie trudny. Każdy ciągnie w swoja stronę i to jest zrozumiałe. Jak już ktoś tu wspomniał jedynym sensownym rozwiązaniem są silniki elektryczne. Pan sołtys Warzenka ma absolutną rację podkreślając pierwszeństwo przyrody nad zaspakajaniem ludzkich zachcianek. Naszym obowiązkiem jest dbać o każdy skrawek tej pięknej Ziemi, bo niedługo zostanie po nas sterta śmieci i powietrze, bajora ścieków i powietrze, którym nikt nie będzie mógł oddychać. Pozwólmy więc przyszłym pokoleniom cieszyć się w miarę nieskażoną naturą
To czemu12:37, 05.05.2023
Nikt nie strajkował jak powstawało osiedle przy jeziorze, były to cenne miejsce przyrodnicze. Ptaki miały gniazda lęgowe dlaczego nikt nie blokował tego? Dlaczego jest zgoda na zabudowę przy jeziorze? Dlaczego nikt nie reaguje w tej sprawie, przecież oni wszytko zniszczą.
Doktor nauk 16:49, 05.05.2023
Strefa ciszy jest przepisem mówiącym o wytworzeniu dźwięku powyżej 45dB Więc wszystko co daje więcej będzie karane mandatem do 500zł nie ważne czy to będzie muzyka, kosiarka, wrzeszczenie, quady, roboty budowlane, skutery, etc.... Przepis to określają. Więc to jednak nie jest dobry pomysł jak było mówione.
Czy ktoś z was robił badanie hałasu gdy motorowodniacy wpływają po jeziorze?
Bo jak pływają słyszę jedynie jak są bezpośrednio przy mojej działce. Jedynie wtedy czasami słyszę. Jak są na innej części jeziora to w ogóle nie słyszę. Więc lepiej niech zostanie tak jak jest
No16:55, 05.05.2023
Doktor ma rację. Do tego zrobić dla nich slip oraz kontrole wszystkich na jeziorze przez policję. I to jest rozwiązanie.
Biała mewa01:24, 06.05.2023
Trzeba i wręcz należy zrobić porządek z tymi motorówkami i skuterami.
Musi być jasno określone że jest to strefa ciszy i proszę nie pisać glupot o jakiś ogniskach, zabawach , . Mówimy o zaprzestaniu korzystania z wyżej wymienionych sprzetów w celach rozrywkowych. Stop motorówkom i skuterom.
Jednak NIE dla stref10:06, 06.05.2023
Ja się nie zgadzam i będę chciała wycofać swój podpis, nikt nie mówił o konsekwencjach tej decyzji a faktycznie jak czytałam bez różnicy co ten dźwięk wytwarza. Postawcie sobie bariery dźwiękochłonne na działce lepiej jak was to denerwuje. Cała społeczność będzie musiał się ograniczyć i zastanawiać czy nie jest za głośno na działce!!!
Mecenas13:03, 17.05.2023
Patrząc na całą tą sytuację to ludzi przybywa, pomysłów i oczekiwać. Ale jak widać z jeziora można korzystać najgorsze są zakazy muzyki, biwaków, pływania, wędkowania, plażowania, pakowania. Ludziska wszystko można tylko na jasnych zasadach wypracowanych. Co do poruszanego wcześniej w komentarzach upublicznienia wizerunku i legalności 200 podpisów, temat wydaje się bardzo rozwojowy. Pojawiają się głosy o błędach w robieniu tej listy.
Użytkownik21:35, 17.05.2023
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Adrian11:15, 18.05.2023
Motorowodniacy to jest to samo co kierowcy aut, według rozumowania sołtysa teraz trzeba by zabronić wszystkim jeździć samochodami bo znalazło się kilku którzy popełniają wykroczenia.
Jeżeli ktoś popełnia wykroczenia to proszę wezwać odpowiednie służby i ukarać takie osoby a nie karać wszystkich. Już był taki jeden Kononowi.... co chciał wszystko zablokować!
Wędkarz.21:01, 27.12.2023
Jak to jest,że kilka karków co to sobie zakupili skutery,będzie zatruwało życie setkom mieszkańców i wielu wędkarzom.Przypominam,żePZW jest dzierżawcą tego jeziora i my wędkarze płacący składki nie mamy nic do powiedzenia?To jest chore,a dzielenie jeziora na jakieś strefy to poroniony pomysł.Nie zlikwiduje to hałasu i nie zmniejszy powstających fal które niszczą brzegi i przeszkadzają w wędkowaniu.
18 2
Argument porównujący samochód na drodze do skutera na wodzie pokazuje twoją inteligencję, jak tacy ludzie pływają po wodzie, to jestem jeszcze bardziej za ustanowieniem zakazu dla pływania dla skuterów i motorówek
4 16
Faktycznie dałeś merytoryczną odpowiedź, pokazujesz że zazdrości ludzka nie zna granic i na pewno nie pływałeś na skuterze. Jesteś taką samą osobą co mają za sąsiada moi znajomi. Żądają wyłączenia 5 lampek 4wat w LED podświetlające tuje, odstęp między domami oko 100mb
ich zdaniem światło odbija się od lasu iglastego wpada do sypialni od tyłu budynku przez zasłonięte okno i powoduje że nie mogą spać?
I piszą pisma gdzie się da