Spotkanie dla mieszkańców Przyjaźni. Chodzi o biogazownię

Koniecznie idźcie ludzie na to spotkanie. Może się czegoś dowiecie i dzięki temu nie będziecie wypisywać głupot. Trzymam kciuki

Niech mieszkańcy zapytają swojego sołtysa od kiedy wie o tej biogazowni i dlaczego nic z tym nie zrobił wcześniej? Pewnie dlatego, że jest pozorantem, który potrafi tylko posty wstawiać na Facebooku i udawać wiele zdziwionego bohatera. Żart nie sołtys

Może sołtys odzieli swoją pracę zawodową od funkcji jaką pełni w naszej miejscowości i skończy wciskać ściemy typu „informacja o biogazowni mnie zmroziła”

Zmudzińska do odwołania !!!

Tendencyjny artykul a dane mowia swoja, biogazownia nie powinna stac w centrum miejscowosci. W niemczech ponad polowa biogazowni jest wadliwa. Inne kraja nakazuja odleglosc 4000m od zabudowan

Artykuł jest tendencyjny. Obawy mieszkańców nie wynikają z braku wiedzy a z faktu, że biogazownia ma powstać w samym sercu wsi, zaburzając spokój mieszkańców i ład przestrzenny. Nie byłoby sprzeciwu mieszkańców, gdyby zachowano rozsądną (4 000m) odległość od zabudowań.

Biogazownia ma być pomiędzy dwoma domami seniora. Świetnie! 😠

Sołtys Przyjaźni wielce zdziwiony, jak to na oficera prasowego policji przystało, leje wode. Burmistrz Żukowa, rownież bladego pojecia nie co tam powstanie, ale przez jej rece to przeszlo, jedyne co jej dobrze wychodzi to świecenie uczochraną papa na bilbordzie. Inwestor z handlowcami same plusy, ale co sie dziwic, jedni zarobia, a drugi lubi jak mu fekaliami pachnie.

Pani Mariolu pamiętamy Pani zapewnienia, że jest Pani po stronie mieszkańców. Walczyła Pani, o to, aby nie wciskać obiektów przemysłowych pomiędzy zabudowę mieszkaniową. Mam nadzieję, że nie zmieniła Pani zdania i swoich poglądów. Pan Jerzy Żurawicz raczej na pewno nie wydałby zgody na, to czego mieszkańcy nie chcą.

Mamy już w Przyjaźni problem ze żwirownią. Przedsiębiorca robi, co chce z drogami, a ustalenia były inne. Tutaj może być podobnie. Skąd niby tyle tej kapusty koleś weźmie? Kukurydza, zmieniali? Nie wierzę. Taka biogazownia potrzebuje obornika 💩 a biorąc pod uwagę jej planowaną wielkość ma to być 20 ciężarówek na dobę. Tak mówią specjaliści, którzy też są mieszkańcami Przyjaźni.

No tak. Nie wiesz o co chodzi a oceniasz. Ja wiem, że taka inwestycja nie powinna powstać po środku zabudowy jednorodzinnej. Więc się znam i wiem o co chodzi

a skąd pan wziął na to pieniążki? w internecie wyczytałem, że to prawie 10 milionów!

Elektrownia na biogaz musi spełniać wymogi dobrego sąsiedztwa.

Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/samorzad/elektrownia-na-biogaz-musi-spelniac-wymogi-dobrego-sasiedztwa,87275.html

Szanowny autorze W.D. bo rozumiem, ze nie podajesz swojego imienia lub nazwiska ze wzgledu, ze wiesz jak rzetelne sa twoje artykuly. Jednak nawet od pseudodziennikarza wymaga sie choc troche wysiłku i przedstawienia ogółu sytuacji. Czy tak duzo kosztowało by rzetelne opisanie, gdzie dokładnie ma byc biogazownia, ze w ścisłym centrum, w sąsiedztwie domow jednorodzinnych, miejsc rekreacji czy nawet spokojnych domów starości? Czy tak wiele wysilku kosztowałoby opisane jak działa biogazownia, ile samochod gabarytowych dziennie potrzebne jest do jej obsługi, ile takich cięzarowek przejedzie przez głowny ciag komunkacyjny, pieszy małej miejscowosci? Czy nawet takim wysiłkiem byłoby zweryfikowanie, że w najbliższej okolicy są biogazownie, zasilane tak wychwalanymi kiszonkami i kukurydzami i te owe biogazownie od lat emituja fetor, smród z ktorym walcza mieszkancy innych miejscowosci? Czy cięzko byloby zweryfikować jaki hałas emituja urządzenia takich biogazowni, naprawde daleko nie trzeba szukać. Moze nawet wypadałoby sie tam przejechac i zobaczyć, na tym chyba polega praca dziennikarska? Ale czego mamy sie spodziewać po autorze tekstu, ktory pisze tekst na czyjes polecenie. Natomiast W.D. nie martw sie, może poczujesz troche tego smrodu jak na twoje biurko trafi skarga, która własnie przygotowuje.

Śmieszni jesteście ekologia Tak tylko Nie u Nas

https://gazeta.policja.pl/997/archiwum-1/2024/numer-42-062024-r/247007,
Zyjmy-dobrze-w-Przyjazni.html
Wydaje się, że ma zajętą każdą chwilę każdego dnia. W pracy dba o wizerunek policjantów i formacji. Po służbie działa społecznie, troszcząc się, by mieszkańcy Przyjaźni żyli w przyjaźni. Nigdy nie skarży się na brak czasu. Jednak gdy potrzebuje odprężenia, zaszywa się w dziczy, rozkoszuje się przyrodą i korzysta z jej naturalnych zasobów.
Dba o mieszkańców Przyjaźni
Policjant pomaga ludziom także poza godzinami pracy. Kilka lat temu Mariusz wraz z rodziną wyprowadził się z Gdańska i zamieszkał w malowniczej wsi Przyjaźń. Natychmiast zauważył, że mieszkańcy mają trudności, by współpracować przy przedsięwzięciach. Mając mnóstwo energii, chęci niesienia pomocy i dużo pomysłów, postanowił działać społecznie i sprawić, by mieszkańcy Przyjaźni żyli w przyjaźni.

Skoro to jest takie eko i spoko to czemu u siebie pod domem w Pępowie tego nie wybuduje ?????

Jestem pod wrażeniem! Co drugi hejter mieszkańców Przyjaźni na tym forum to inżynier, ekspert ds. biogazowni, OZE i wielki piewca ekologii.
Drodzy hejterzy, mieszkańcy Przyjaźni nie kwestionują samej idei biogazowni. My nie chcemy jej w naszej wsi. Czego nie rozumiecie?
Skoro Wy jesteście tacy proekologiczni to zapraszam do zapisów. Wskażcie gdzie mieszkacie (bo przecież nie w zaściankowej i zacofanej Przyjaźni).My natomiast będziemy walczyć o spełnienie Waszych marzeń i a nuż się uda. Piękną, nowoczesną i proekologiczną biogazownię przygarniecie z całym dobrodziejstwem inwentarza. Pomożemy Wam! Razem dla zielonej Polski, zielonych Kaszub i czego tam chcecie.
PS.Redakcję portalu proszę o zwrócenie uwagi na poziom dziennikarstwa. Delikatnie mówiąc - nie jest najwyższych lotów.Jeśli natomiast Wasze artykuły o biogazowni są pisane przez wybitnych ekspertów ds. ekologii, OZE, socjologii i handlu promujących biogazownie to chętnie pomogę. Wy przekażecie mi swoją ogromną wiedzę, a ja nauczę Was rzetelnego dziennikarstwa. Przemyślcie, bo taniej nie będzie😉

Do prawidłowej fermentacji są potrzebne tony obornika

Pan Sołtys nieźle gwiazdorzy. Zdjęcia w służbowym mundurze, jako Sołtys pod urzędową tablicą z całującą go blondynką - zapewne żoną, zdjęcie z księdzem na motocyklu w koloratce, Sołtys w garniturze. A to wszystko w służbowej gazecie branżowej dla policjantów.

Napewno będzie słodko jak na szadólkach

Tak czytam te wpisy i zastanawiam się co z was za ludzie? Przeszkadza wam sołtys, gmina, burmistrz, rolnik, dziennikarz. Słowem - wszyscy. Udajecie że na wszystkim się znacie chociaż bladego pojęcia nie macie o niczym. Nie chciałbym mieć takich sąsiadów