Dokładnie rok temu objęli władzę w gminach. Jaki to był czas?

Mija rok odkąd w wyniku wyborów samorządowych doszło do zmiany na najważniejszych stanowiskach w gminach: Żukowo, Somonino, Stężyca, Sulęczyno i Sierakowice. Są gminy, w których ta zmiana oznaczała zupełnie nowe otwarcie. Nie brakowało problemów i kontrowersji. Jaki więc był ten rok w gminach, gdzie zmienili się wójtowie i burmistrzowie? 

Dokładnie rok temu samorządowcy, po swoim zaprzysiężeniu rozpoczęli pracę. W gminach Chmielno, Przodkowo i Kartuzy szefowie samorządów zostali wybrani na kolejne kadencje. W pozostałych gminach, czyli w Żukowie, Somoninie, Stężycy, Sulęczynie i Sierakowicach doszło do zmian, często poprzedzonych burzliwymi kampaniami wyborczymi.

To właśnie tym gminom postanowiliśmy się przyjrzeć podsumowując pierwszy rok tej kadencji.

ŻUKOWO

Od roku w gminie Żukowo rządzi Mariola Zmudzińska. Przejęła schedę po Wojciechu Kankowskim, który funkcję burmistrza sprawował dwie kadencje. Zmudzińska nie miała dużego doświadczenia samorządowego - przez jedną kadencję była radną. Wcześniej pracowała natomiast na różnych stanowiskach m.in. w spółkach Skarbu Państwa. 

Przez pierwsze miesiące nowej kadencji w gminie Żukowo niewiele się działo. Tłumaczono to koniecznością wdrożenia się nowej szefowej magistratu. Pod koniec ubiegłego roku doszło do kilku ważnych zmian personalnych. Najpierw w niejasnych okoliczności odwołany został prezes Spółki Komunalnej Żukowo, potem zdymisjonowana została szefowa Ośrodka Kultury i Sportu.

Długi czas słowem kluczem stosowanym w narracji urzędu gminy Żukowo stał się "audyt". Pisaliśmy jednak, że burmistrz nie czeka na wyniki audytów, a samo rozpoczęcie audytu staje się pretekstem do dymisji osoby, której działalność ma być oceniana.  

Szczególnie dużo kontrowersji towarzyszyło powołaniu Pawła Dołkowskiego na stanowisko p.o. prezesa Spółki Komunalnej Żukowo. Radni fatalnie oceniają jego pracę i kwalifikacje. Kilka dni temu ogłoszono wyczekiwany konkurs na stanowisko prezesa Spółki Komunalnej Żukowo. Wciąż nie ma jeszcze konkursu na dyrektora OKiS.

Jednym z ważniejszych działań ostatnich miesięcy było za to podjęcie rozmów ws. terenów pod parkingi tymczasowe, na czas przebudowy linii kolejowej 201 oraz terenów pod planowane węzły przesiadkowe. Rozpoczęła się też realizacja trzech żłobków na terenie gminy. Zlecono też opracowanie koncepcji pływalni - obiekt miałby powstać przy Szkole Podstawowej nr 2 w Żukowie. 

Jak miniony rok ocenia Mariola Zmudzińska:

- Miniony rok był dla mnie czasem wytężonej pracy i podejmowania kluczowych decyzji, jako burmistrz gminy Żukowo. Wspólnie z   zespołem współpracowników skupiliśmy się na skutecznym prowadzeniu inwestycji, zdobywaniu zewnętrznych środków oraz   odbudowie zaufania mieszkańców do Urzędu Gminy w Żukowie. Nawiązuję również współpracę na rzecz gminy Żukowo z   samorządowcami z regionu, kraju, ale i w ramach partnerstwa międzynarodowego. Dziękuję wszystkim, którzy tworzą gminę Żukowo – Mieszkańcom, współpracownikom, razem udowadniamy, że zaangażowanie i praca dla gminy może być widoczna i odczuwalna każdego dnia. Przygotowujemy dokumentacje projektowe  w zakresie rozbudowy infrastruktury drogowej, rozpoczęliśmy realizację trzech żłobków, ogłosiliśmy przetargi na nowe odcinki kanalizacji. Zawarliśmy nowe umowy na przewozy, które pozwoliły zaoszczędzić rocznie ponad milion złotych. Nieustająco trwają analizy układu komunikacji w kontekście remontu linii 201 i planów metropolitalnych - nie pozwolę, by mieszkańcy zostali pozostawieni sami sobie. Postanowiłam także osobiście udzielać ślubów, by być jeszcze bliżej mieszkańców. Przed nami kolejne ważne miesiące, z jasnym celem: dbać o rozwój każdej części gminy i służyć mieszkańcom z otwartością i zaangażowaniem - mówi Mariola Zmudzińska, burmistrz gminy Żukowo. 

STĘŻYCA

Dokładnie rok temu na fotelu wójta gminy Stężyca zasiadł Ireneusz Stencel. W tej 11 - tysięcznej gminie kampania wyborcza odbywała się przy ogromnych emocjach oraz w echu głośnych publikacji ogólnopolskich mediów, które przyglądały się działalności Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Stężycy, ale i pytały o pomoc gminy przy budowie... rezydencji biskupa pelplińskiego. 

To wszystko mocno rezonowało w trakcie kampanijnego wyścigu. Ostatecznie wyborcy postawili na Ireneusza Stencla, który - jak się szybko okazało - objął władzę w samorządzie znajdującym się w poważnych tarapatach. Audytorzy, którzy przejrzeli finanse gminy orzekli, że znajduje się ona wręcz na skraju bankructwa.

Samorząd przez lata wydawał więcej niż powinien, a do tego ogromny strumień pieniędzy płynął do drużyny piłkarskiej, która występowała w II lidze. Jedną z pierwszych decyzji nowego wójta było więc "zakręcenie kurka" z pieniędzmi. Zdecydowano, że gmina nie będzie już finansować Raduni ze swojego budżetu. Co jakiś czas wychodziły na jaw informacje o tym, jak działał mechanizm pozwalający na kierowanie olbrzymiego strumienia publicznych pieniędzy do drużyny piłkarskiej. 

Zrezygnowano z budowy biogazowni, gdy okazało się, że na inwestycję w zaproponowanej formule gminy po prostu nie stać. Samorząd zdecydował się też na zmianę systemu gospodarowania odpadami. Odbiór śmieci od mieszkańców zlecono gminnej spółce. 

W budżecie zaplanowano kontynuację szeregu inwestycji, ale założono, że niemal z miesiąca na miesiąc konieczna będzie korekta planów finansowych i ich dostosowywanie do bieżącej sytuacji.

Wójt gminy Stężyca Ireneusz Stencel podsumował pierwszy rok swojej kadencji na wtorkowej sesji Rady Gminy Stężyca: 

- Myślę, że przez te minione 12 miesięcy udało nam się wiele w tej gminie zmienić i zrobić wiele dobrego. Okazją do dokładnego podsumowania będzie bez wątpienia sesja absolutoryjna. Apelowałem przed rokiem, abyśmy nie dali się podzielić na koalicję i opozycję, bo wszystkim nam zależy na tym, by gmina rozwijała się harmonijnie. Chciałbym podziękować za ten rok zgodnej współpracy. Oczywiście naturalną rzeczą jest, że pojawiają się różnice zdań, ale ilekroć dyskutujemy, to zawsze jest to dyskusja merytoryczna, a nie polityczna. Życzę sobie i życzę państwu, abyśmy taką współpracę mogli utrzymać przez najbliższe cztery lata. Jestem przekonany, że wtedy będziemy mogli spojrzeć wstecz na całą tę kadencję i zobaczyć jak wiele dobrego udało się zrobić zmieniając gminę na lepsze - mówił Ireneusz Stencel, wójt gminy Stężyca, zwracając się na ostatniej sesji do radnych. 

SIERAKOWICE

Ubiegłoroczne wybory samorządowe były wyjątkowe w gminie Sierakowice. Wzrosła liczba radnych z 15 do 21. Byli oni wybierani już nie bezpośrednio, lecz przy proporcjonalnym podziale mandatów. Zarządzający gminą przez 34 lata Tadeusz Kobiela zapowiedział, że nie będzie się ubiegał o reelekcję, więc wiadomo było, że nastąpi zmiana na stanowisku wójta. 

Wybory wygrał Mirosław Kuczkowski, który wcześniej pełnił funkcję przewodniczącego Rady Gminy Sierakowice. Jedną z wprowadzonych przez niego zmian w sposobie zarządzania urzędem było powołanie dwojga zastępców. 

Nie obyło się bez początkowych tarć na forum rady. Pojawiły się też zgrzyty w relacji z byłym szefem samorządu - poszło o tablicę pamiątkową w nowym Centrum Kultury w Sierakowicach.

Szerokim echem odbiła się też decyzja wójta o dotacjach dla klubów sportowych. "Okrojone" zostały dotacje dla największych klubów sportowych w gminie Sierakowice, które od lat zajmują się szkoleniem dzieci i młodzieży na dużą skalę oraz w różnych dyscyplinach sportowych. O prawie 70 proc. "obcięto" dotację dla klubu KS BAT Sierakowice, dlatego jego działalność została zachwiana i doprowadziła się do wycofania się sponsora tytularnego. 

Jednocześnie samorząd podjął kilka ważnych decyzji inwestycyjnych. Rozpoczęto modernizację Parku Papieskiego oraz budowę domu dziennej opieki dla seniorów i osób z niepełnosprawnościami.  Gmina Sierakowice zdecydowała się też przekazać 300 tys. zł na opracowanie projektu - oczekiwanej od dawna - przebudowy skrzyżowania w obrębie wiaduktu na drodze wojewódzkiej nr 211. 

Jak miniony rok swojego urzędowania ocenia wójt Sierakowic?

- Minął rok, ale wbrew pozorom tego czasu nie było aż tak wiele. Wydarzyło się naprawdę sporo chociażby w kwestii zadań   inwestycyjnych, zarówno jeżeli chodzi o inwestycje kontynuowane jak i te nowe. Rozpoczęły się prace przy modernizacji Parku   Papieskiego, trwa budowa domu opieki, jesteśmy w trakcie procedury przetargowej na budowę żłobka, dokończyliśmy kąpielisko w   Kamienicy Królewskiej. Podjęliśmy działania w kwestii poprawy stanu dróg. Tam, gdzie w tej chwili nie będzie jeszcze możliwości ułożenia nawierzchni asfaltowej, drogi utwardzane będą płytami yomb, których łącznie do dyspozycji mamy 18 tys. sztuk. To bez wątpienia wpłynie na poprawę komfortu mieszkańców. Cieszę się, że udało się ruszyć z miejsca sprawę modernizacji wiaduktu kolejowego na drodze wojewódzkiej nr 211. To także zadziało się w trakcie minionego roku. Zleciliśmy opracowanie projektów na rozbudowę szkoły w Puzdrowie, na budowę sal sportowych w Łyśniewie i Gowidlinie. To był bardzo intensywny czas, a planów jest naprawdę dużo. Szczególnie na początku kadencji odbyłem wiele spotkań z mieszkańcami, którzy zgłaszali się ze swoimi problemami. Pracy jest bardzo dużo, ale na to się zgodziłem, bo traktuję tę funkcję jako służbę dla mieszkańców. Jestem zadowolony z pierwszego roku tej kadencji. Chciałbym podkreślić, że na uznanie zasługuje praca i zaangażowanie wszystkich urzędników Urzędu Gminy Sierakowice, z którymi bardzo dobrze mi się współpracuje - mówi Mirosław Kuczkowski, wójt gm. Sierakowice

SULĘCZYNO

W gminie Sulęczyno rządzi od roku Paweł Trzebiatowski. Przed wyborami nie był faworytem, ale to właśnie jemu mieszkańcy powierzyli najważniejszą funkcję w gminie. Samorząd nie należy do zasobnych, ale potrzeby inwestycyjne są spore. Do tego gmina boryka się od lat z ekspansją kopalni żwiru, których działalność budzi coraz większe obawy mieszkańców. 

Pisaliśmy też, że po roku od wyborów samorządowych w gminie Sulęczyno wieje chłodem w relacjach wójt - radni. Coraz częściej widoczne są nie tyle różnice zdań, co również spory w istotnych dla gminy sprawach. 

Jak rok swojej kadencji ocenia Paweł Trzebiatowski?

- Na początku kadencji przyjęliśmy szereg założeń do realizacji w okresie całej kadencji. I te założenia są sukcesywnie realizowane. Oczekiwań jest wiele, co widać chociażby w relacjach z radnymi, ale nasze możliwości są ograniczone. Mamy nieco problemów z projektami drogowymi czy związanymi z termomodernizacją naszych obiektów. W wielu przypadkach brakuje dokumentacji, która powinna być na półce i czekać na odpowiedni moment, gdy pojawi się możliwość aplikowania o środki. Ale staramy się to na bieżąco nadrabiać. To co się da realizujemy z własnych środków, chociaż dzisiaj budowa chociażby niewielkiego odcinka drogi wiąże się z olbrzymimi kosztami. Uważam, że przez miniony rok udało nam się zrobić naprawdę wiele dobrego, a przed nami jeszcze wiele wyzwań. Jestem zadowolony z minionego roku, a każdy kolejny dzień utwierdza mnie w przekonaniu, że podjąłem dobrą decyzję - mówi Paweł Trzebiatowski, wójt gminy Sulęczyno. 

SOMONINO

W wyborach o stanowisko wójta walczyli ówczesny włodarz Marian Kowalewski i Marian Kryszewski, który wójtem był przez dwie kadencje: 2010-2014 i 2014-2018. Walka o fotel wójta była wyrównana, a o wygranej Mariana Kryszewskiego przeważyło 87 głosów. Zdobył ich łącznie 2 253.

Od samego początku Marian Kryszewski mówił, że będzie stawiał na inwestycje drogowe. Zamierzał zwiększyć środki na budowę dróg, zająć się kwestiami związanymi z naprawą chodników czy porządkowaniem własności dróg gminnych. Chciał także zająć się tematem stworzenia projektów ścieżek rowerowych we współpracy z innymi gminami.

Czy to się udało? Przy uchwalaniu budżetu na 2025 r. rzeczywiście wrócono do wcześniejszej inicjatywy, którą wprowadzono "za rządów" Mariana Kryszewskiego, wprowadzenia takich samych środków na remonty dróg w każdym sołectwie. Każde z 16 sołectw "otrzymało" po 200 tys. zł. Łącznie na wydatki związane z inwestycjami drogowymi gmina w tym roku wyda około 12 mln zł. 

Pierwszy rok kadencji upłynął pod znakiem intensywnej pracy i porządkowania spraw, zwłaszcza w zakresie niedokończonych inwestycji. Największym wyzwaniem była budowa przedszkola w Goręczynie. Inwestycja miała poważne opóźnienia. Dzięki konsekwentnym działaniom udało się zakończyć budowę bez dodatkowych kosztów dla gminy. Podobna sytuacja dotyczyła ul. Osiedlowej w Somoninie. Konieczne było rozpoczęcie procedury od nowa. Wykonano modernizacje drogowe, rozpoczęliśmy również dwa duże projekty edukacyjne finansowane ze środków UE, o łącznej wartości ponad 2 mln zł. Gmina złożyła wniosek o dofinansowanie termomodernizacji budynku Urzędu Gminy i staramy się o środki na budowę ostatniego etapu trasy rowerowej na odcinku Ostrzyce–Kolano. Prowadzimy intensywne prace projektowe związane z rozbudową kanalizacji sanitarnej oraz sieci wodociągowej. Tworzymy dokumentacje pod budowę świetlic wiejskich w Rybakach i Ramlejach, rozbudowę strażnicy OSP w Egiertowie i przystani kajakowej w Trątkownicy i Ostrzycach, a także pod przebudowę drogi gminnej nr 168003G w Hopowie. Opracowywane są również projekty modernizacji dróg w wielu miejscowościach, by ubiegać się o środki zewnętrzne. Miniony rok to czas konkretnej pracy i wielu praktycznych działań. Udało się zakończyć ważne inwestycje i równolegle przygotować kolejne – projektujemy nowe drogi, sieci kanalizacyjne, obiekty publiczne i szukamy finansowania tam, gdzie jest to możliwe. Stawiamy na rozwój krok po kroku – zgodnie z realnymi potrzebami mieszkańców i z myślą o przyszłości gminy.