Na Kaszubach rozpoczyna się sezon truskawkowy. Lada dzień ruszą pierwsze skupy tych owoców. Plantatorzy zaczynają narzekać na suszę, ale to nie jedyny problem. Brakuje rąk do pracy, ubywa też rolników sprzedających certyfikowane kaszubskie truskawki.
Kaszubscy plantatorzy truskawek zbierają już pierwsze owoce, ale póki co sprzedają je głównie indywidualnie. Cena na skupach powinna być znana lada dzień. Wiadomo już, że owoców będzie mniej niż rok temu - wiele plantacji ucierpiało z powodu przymrozków. Ale paradoksalnie mniejsza ilość truskawek nie spowoduje ich wyższej ceny.
- W tej branży wygląda to zupełnie inaczej - mówi Zygmunt Jażdżewski, prezes Kaszubskiego Stowarzyszenia Producentów Truskawek. - Mamy wolny przepływ towarów, więc jeżeli istnieje zapotrzebowanie na owoce takie jak truskawki, to bez problemu można je przywieźć na przykład z Hiszpanii. Duże firmy przetwórcze kupują owoce w różnych miejscach na świecie, więc dla producentów ten rynek jest bardzo trudny.
Plantatorzy coraz częściej zwracają uwagę na niską opłacalność uprawy truskawek.
- Dziś gospodarstwa zaczynają się specjalizować, a uprawa truskawek staje się zajęciem bardziej hobbystycznym niż dochodowym - podkreślają członkowie Kaszubskiego Stowarzyszenia Producentów Truskawek.
Sytuacji nie poprawia brak rąk do pracy przy zbiorze owoców. Na problem zwracają uwagę media ogólnopolskie podkreślając, że wprowadzenie zasiłków 500+ spowodowało, że wiele osób rezygnuje z sezonowego zarobku. Kaszubscy plantatorzy mówią, że i w naszym regionie coraz trudniej o chętnych do zbierania truskawek. Pracują więc głównie rodziny rolników.
Ubywa też certyfikowanych upraw posiadających prawa do sprzedawania owoców pod nazwą "truskawka kaszubska" i "kaszëbskô malëna".
- Do tej pory rolnicy mogli uzyskać dofinansowanie na certyfikację swoich upraw. Mija okres pięcioletni i te środki się skończyły. Wielu rolników nie decyduje się na przedłużenie okresu certyfikacji, ponieważ musieliby sami wyłożyć środki na ten cel - mówi Andrzej Klasa z Kaszubskiego Stowarzyszenia Producentów Truskawek.
Mimo to warto sięgać po najlepsze owoce oznaczone symbolem produktu regionalnego. Kaszubskie truskawki uchodzą bowiem za lepsze pod względem smakowym np. od truskawki warszawskiej. Najlepszych owoców będzie można spróbować w Chmielnie podczas Festiwalu Truskawek Kaszubskich 1 - 2 lipca. Wówczas, oprócz konkursów kulinarnych, podjęta zostanie próba bicia rekordu w gotowaniu zupy z truskawek. O imprezie będziemy informować.
17 1
" Ubywa też certyfikowanych upraw posiadających prawa do sprzedawania owoców pod nazwą ?truskawka kaszubska? i ?kaszëbskô malëna?. "
I będzie ubywać. Bo zamiast promować, wspomagać lokalnych producentów to teraz więcej środków się od nich wymaga. A co do nazwy, to to chyba jakieś nieporozumienie. Truskawka kaszubska, czy kaszubskie truskawki to pojęcia bardzo ogólne. Jeżeli chłop sprzedający 100 koszyków truskawek w punkcie skupu ma iść do więzienia bo od pokoleń w jego rodzinie sprzedawało się kaszubską a nie np chińską truskawkę to nie dziwcie się, że będzie coraz mniej plantatorów. Może o to chodzi, żeby została klika i nikt więcej, jak to w unii.
Czyli nazwa kaszubska truskawka jest zastrzeżona i kaszubski plantator od teraz nie ma kaszubskich truskawek, tylko jakie ? Czy to nie unia wyeliminowała drobnych rolników , a tym samym prawdziwą zdrową żywność ?
Rozumiem, że np zagraniczni czy po prostu plantatorzy z innego regionu niż Kaszuby nie mogą reklamować swoich truskawek jako kaszubskie. Ale prosty rolnik z Chmielna, Stężycy czy Gołubia mający kilka arów nie może powiedzieć już, że ma kaszubskie truskawki ?
"Kaszëbsczé jezora, kaszëbsczi las
Kaszëbe, Kaszëbe w?łają nas"
Niedługo nic co nie ma certyfikatu, nie będzie kaszubskie.
Jak grupa rolników chciała zastrzec nazwę swoich produktów , żeby wyeliminować z rynku innych , to mogli chociaż stworzyć własną nazwę, a nie zwrotu używanego od pokoleń.
To tak jakby zastrzec nazwę "Wczasy na Kaszubach" i tym samym pozwać setki gospodarstw agroturystycznych, które się nią posługują.
8 3
dobrą truskawkę jadłem w Maroko, tutaj wszystko jest kwaśne i twarde.
9 0
Może Ci Państwo od promocji kaszubskiej truskawki, weszliby na nasze zagony truskawkowe. Dodatkowa para rąk się przyda.
9 0
Masz sporo racji poprzedniku. Widziałem na własne oczy rozładunek truskawek "kaszubskich" dostarczanych z okolic Olsztyna, polędwicy "sopockiej" z Wrocławia i dostawę góralskich ciupag wyprodukowanych w Chinach. Może niedługo powstaną plantacje polskich bananów eksportowanych do Ekwadoru ?? Jednym słowem BAJZEL !!
3 0
no właśnie, każdy wie, że w takich akcjach chodzi głównie o kasę. Certyfikat na truskawkę bez problemu dostanie ten z Olsztyna, jeżeli wcześniej wykona odpowiedni przelew :)
Samo promowanie - wyjazdy z truskawkami za granicę chyba nie przyniosły jakikolwiek efektów- bo jakoś ich nie widać.
Jedziecie do Francji państwo to zobaczcie jak u nich wygląda promowanie małych lokalnych winnic. To że jedna winnica zdobyła jakiś status, nie wyklucza z rynku innej winnicy. Obie są regionalne. Jeżeli Polak chce dobre wino to jedzie bezpośrednio do ulubionej winnicy i je kupuje od jej właściciela. Jeżeli Niemiec chce dobrą Kaszubską truskawkę będąc w Polsce to stając przy jakiejkolwiek plantacji nie zapyta o certyfikat, jak wie że jest na Kaszubach i na jego oczach na kaszubskiej ziemi rodzina zbiera kaszubską truskawkę :) Która nią była, jest i będzie ( kaszubska )
Tak rzecz ma się do ogórków kartuskich, polędwicy sopockiej itd.
Express też jest kaszubski dopóki dopóty ktoś nie zastrzeże nazwy "kaszubski" w odniesieniu do wszystkiego co kaszubskie.
4 2
Zgadzam się z tobą, ja też nie lubię tutejszych truskawek, albo mam pecha albo one takie są kwaśne.
Nie dziwię się , że ludzie nie chcą na polu pracować bo to bardzo ciężka praca a płacą grosze za zrywanie i 500+ nie ma tu nic do rzeczy.
7 3
Grosze za zrywanie... w ubiegłym roku dostawałem na skupie 3.20 za koszyk. To ile miałem płacić za zrywanie 3.50 czy 5 złotych ?
6 0
To ile płaciłeś za zrywanie 50 gr, 1 zł za koszyk, ja wiem ile się trzeba narobić , żeby zerwać 20 koszyków a więc zarobić 10 - 20 złotych - a co za to w sklepie kupię? Ty piszesz, że za koszyk na skupie miałeś 3,20, a z samochodu koszyk sprzedają za 10 zł. ? To jak to jest? bo jak masz mieć za koszyk 3,20 to ty przemyśl czy ci się to opłaca, to już lepiej chyba żyto posiać albo bulwy posadzić?
4 0
Jak na skupie jest 3,20 za koszyk to trzeba samemu się wziąć i zrywać, a nie udawać wielkiego szefa, to będziesz wiedział ile taka praca jest warta.
6 0
Prawda jest, że obecnie niema smacznych truskawek, a smaczną była truskawka o nazwie sęngana, która została wycofana z rynku.
5 1
teraz to są opryski kaszubskie a nie truskawki bo pryszczą co chwile a dla siebie mają inne kawałki zasadzone
7 0
psu na bude ten certyfikat
4 2
Prawdziwe dobre truskawki jeszcze są w okolicy Sierakowskiej Huty i Jelonka. Mają tam właśnie jeszcze senge i polke bardzo dobre smakowo.Ja zawsze jade na skup do S. Huty i jak tam rolnicy przywożą to posmakuję i kupuje prawdziwe truskawki na przetwory. Żadnych wielkich bulwiastych chociaż pięknych na wygląd nie biorę bo te są kwaśne i bez smaku.Pozdrawiam Teresa.
4 0
Najlepsze truskawki są w Brodnicy Górnej i okolicach.
Jeszcze jedno, dlaczego zawsze te same osoby jeżdżą promować "Kaszubską Truskawkę"
2 0
Ale za to jest kaszubska marihuana.
4 0
Senga Sengana poprawnie się nazywa. Problem był z nią jeden, no może dwa. Po pierwsze ludzie kupujący truskawki z takich samochodów przy drodze to idioci. Dlaczego? Bo nie kierują się smakiem tylko kolorem i wielkością. Oczywiście są też leniwi, bo po co skubać 5 małych, ciemnych, słodkich truskawek jak można oskubać jedną wodnistą, napuchniętą od nawozów truskawkę o smaku drewna? Sengany trzeba było szybko zbierać, bo na słońcu szybko sie parzyły, a po deszczu pleśniały i gniły nawet gołki. Co nie zmienia faktu, że to najlepsze truskawki jakie znam.
4 0
Sengany nie wycofali z rynku producenci tylko konsumenci. To przez ich głupie wybory wiele osób musiało z nich zrezygnować i teraz gatunki prawdziwych, dobrych truskawek są tylko ułamkiem procenta w całym areale pól.
1 0
Uprawa się opłacała kiedy koszyk kosztował 8 zł (nawet kiedyś trzymały cenę 12 zł ) ale kiedy to było 9-12 lat temu.
8 0
Wielcy plantatorzy zatrudniaja Ukraincow. Ciekawe, ile im placa i jakie zapewniaja im warunki bytowe. Rozne rzeczy sie slyszy...
0 0
czy ktoś jest w stanie realnie mi powiedzieć ile koszyków można zebrać dziennie?
0 0
Jak 15 lat temu dorabiałem jako dzieciak, zbierając truskawki to zbieraliśmy po 30-35 koszyków dziennie. Nie wiem jak jest teraz.
3 0
Ile hektarów truskawek ma Andrzej Klasa - przedstawiciel Stowarzyszenia, który jeździ na wszystkie "promocje"?
1 0
ci tróskawkowi ludzie sa gorsi od hitlera co nie którzy nawet kibla na polu nie maja i czystej wody do umycia rak ktos idzie w krzaki a potem zrywa tróskawki a ludzie to jedza pozniej bardzo dobrze ze gnebia ich bo rolnik nie moze stanac z mlekiem przy ulicy a juz nic nie pisze o swojskim miesie nawet jajka musza miec sztepel o co oni sie burza niech zasadzi karzdy z nich jedna dziesiata to bedzie cena pozdrawiam troskawkowych ludzi jutro niedziela ksiadz daje za darmo komunie biegajcie bo tacy biedni jestescie
0 1
Ja dziesięć lat temu jak zbieralem truskawki caly dzien w lapalicach to najwięcej zebralem 72 koszyki wtedy dali sie zarobić . A byly tam babki które po 100 koszyków zrywaly .
5 1
a kto wystawia certyfikaty ?? znowu jakaś klika się stworzyła?!? a po drugie to co dotąd rosły zgodnie z Bożym prawem ale bez certyfikatów jakichś głupoli to robiły to nielegalnie, czy gorsze były ? taka prawda
4 0
No chyba Andrzejek nie wystawia tych certyfikatów co?? Jakim prawem jego truskawka jest bardziej kaszubska od mojej...masakra jakaś wzajemnej adoracji.
4 0
Przetwórnie to sobie teraz bez problemu ściągają truskawkę z Hiszpanii Egiptu Turcji i Chin, a na naszą to za pół darmo by kupowali !!!!
3 0
Czy kaszubskie truskawki uchodzące za lepsze od warszawskich będą gorsze jeśli rolnik nie wyłoży gotówki na certyfikat?
7 0
Jak czytam tego Jażdżewskiego to mi drobne zielenieją. 500+ zagrożeniem dla plantacji truskawkowych - paranoja, te gbury by chciały żeby ludzie u nich tyrali za marne grosze.
Gdzie są Klasowie z Ostrowa sternicy tego stowarzyszenia? Oni nic nie robią oprócz pseudo promocji; gdzieś pojechać oczywiście z wszelkimi wygodami ale nie za swoje. Jakoś na te wyjazdy łapią się zawsze te same osoby a prosty gbur do roboty i opłaty składki. A Ci gdurzy im wierzą i płacą składki a truskawka nomen omen aż świeci od oprysków. W Kamienicy gość wieczorem oprysk a następnego dnia zbiór to dopiero certyfikat. Sztuczny wymysł Klasów i pewnie niezła kaska.
Klasowie dumnie prezentują ten owoc ale nic nie robią żeby cena była lepsza, to po co takie stowarzyszenie, które nikomu nie pomaga i tak naprawdę nie dba o rolników uprawiających te owoce.
6 0
Kupiłam wczoraj z samochodu kilogram truskawek , zapłaciłam 5 zł. zjadłam trzy , reszta rodzinki po jednej łącznie zjedliśmy 5 truskawek, reszta poszła do kosza, tego sie po prostu nie da jeść. Może jakby cukru nawalić i bitej śmietany, ale ja tego nie praktykuję bo owoce je się dla zdrowia a nie żeby sobie tętnice cukrem i śmietaną zapchać. W ubiegłym roku było to samo. Ja się pytam, gdzie są te pyszne , słodkie truskaweczki, jakie pamiętam z dzieciństwa? jak rozmawiam ze znajomymi to mają podobne zdanie , więc to chyba nie jest tak, że tylko ja mam notorycznego pecha i trafiam na takie "truskawkowe buble"???
3 0
Jakby nie patrzeć:
1 nie ma czegoś takiego jak "Kaszubska truskawka".
2 truskawka lokalna jest zaledwie przeciętna
3 PRO rolników u nas praktycznie brak, wszyscy jeszcze żyją PRL z dotacjami.
4 promocja to zwykły skok na kasę.
8 0
najlepiej na tym interesie wychodzą P.Klasa tu wyjazd tam wyjazd i co zadnej ulotki czy wizytówki potencjalnego plantatora truskawek na kaszubach . Prosze podać czy to stowarzyszenie truskawkowe komuś pomogło i kto zapłaci za truskawki które pojada do Francji czy będą pochodzić z plantacji P. Klasa i może oni dadzą za darmo.
5 0
Dobrze, ze po tych truskawkach nie mialas sensacji zoladkowych, bo zdarza sie to niektorym. Kiedys byla prawdziwa "kaszubska" truskawka, nazywala sie "murzynek", bez opryskow, nawozow i sztucznego podlewania. Owoc byl drobny ale malo podatny na choroby. Plonowanie bylo w miare srednie, za to ten gatunek byl doskonaly do konfitur, kompotow i innych przetworow oraz bezposredniej konsumpcji. A jak pachniala! Ten smak chyba juz nigdy nie wroci. Szkoda, bo to byla ta prawdziwie "kaszubska" truskawka.
1 0
JEŚLI TRAFISZ NA DOBRĄ PLANTACJĘ TRUSKAWEK DESEROWYCH TO ZBIERZESZ NAWET 120 KOSZYKÓW DZIENNIE A JEŚLI NA BYLE JAKĄ I W DODATKU SKUBANĄ NA SKUPY TO LEPIEJ SOBIE DARUJ BO ZAPŁACĄ GROSZE A UZBIERASZ MAX 45 KOSZYKÓW
2 0
Zależy u kogo będziesz zbierać. Jak trafi ci się ,,normalny" rolnik i dobre truskawki to spoko - będzie fajnie. Ale jak trafisz na wyzyskiwacza, to spadaj już pierwszego dnia. Są gospodarze, którzy potrafią wykończyć ludzi- jedzenie kiepskie, truskawki malutkie, z zapłatą też nie najlepiej.
6 0
Prawdziwe truskawki senga sengana i murzynek najlepsze a teraz sztuczne mutanty kwas i chemia. Zaorać i tyle.
5 0
Tylko murzynek i senga sengana. Reszta sie nie nadaje!
6 0
P.Klasowie juz we Francji? Ten to wie jak i przy kim sie ustawic. Chmielno to lyka.
8 0
Wszyscy już na Klasach się poznali i ich pogonili; nawet w rodzimym sołectwie i gminie nikt nie chce ich "bajek" słuchać. Tylko Chmielno łyka ich kit.
4 0
To jest parcie na szklo i kase. Zwyczajna praca tego nie daje.
6 0
Jaka to jest "certyfikowana plantacja"? Z tego co wiem to rano oprysk a za 2-3 godziny zrywanie. Bo tak to robią ci co mają "certyfikowane plantacje".
2 0
Dobrze, ze beda gotowac z niej zupe, bo na konfitury czy dzem sie nie nadaje. Kwasna i wodnista. Na surowo tez nie zawsze bez cukru sie to da zjesc.