Mimo deszczowej aury niemal setka widzów przybyła do sali Kartuskiego Centrum Kultury, by wziąć udział w inauguracji VII Festiwalu Filmów Kaszubskich. Wśród gości był David Shulist, który przyjechał z grupą Kaszubów z Kanady. - Më jesmë baro z teg? b?szny, że m?żemë tu bëc i wzm?cniwac m?st naszi drëszbë. Je nas ?smë ?sób, w tim trzech chłopów, chtërny dobrze m?gą p? kaszëbsk? - mówił.
Kaszubi z Kanady każdorazowo odwiedzają sianowskie sanktuarium, dlatego ich obecność na festiwalu miała wpływ na dobór inauguracyjnego repertuaru związanego właśnie z Sianowską Madonną. Pokazano dwa filmy dokumentalne. Pierwszy z nich, o tytule "Królowa Kaszub" zrealizowany został dwadzieścia lat temu przez krakowską wytwórnię. Jego głównym bohaterem był zmarły przed trzema laty Augustyn Kowalewski z Kartuz.
Drugi film o tytule "Swiónowskô nasza Matink?" powstał w ubiegłym roku. Związany był ze złotym jubileuszem koronacji cudownej figury na Królową Kaszub. W filmie wykorzystano odnalezione oryginalne zdjęcia z tego wielkiego wydarzenia. Sporą część materiału stanowiła też relacja z pobytu grupy kaszubskiej w Ontario w maju ubiegłego roku. Wówczas dokonano tam intronizacji repliki cudownej figury w centralnym kościele Kanadyjskich Kaszubów.
- Bardzo dziękuję za ten film i za ten festiwal. Jestem bardzo wzruszona - mówiła Elżbieta Kowalewska, wnuczka Augustyna Kowalewskiego, prezes Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Kartuzach. - Dziadek, był wielkim orędownikiem Królowej Kaszub. Zawsze o Niej chętnie opowiadał. Prowadził pielgrzymki do Sianowa. Kochał Kaszuby i kaszubszczyznę. Przejęłam to po nim niejako w testamencie.
Sukcesu, zarówno organizacyjnego jak i wysokiej frekwencji, życzył także wiceburmistrz Kartuz Wojciech Jaworowski, który podzielił się radością z obecności festiwalu w Kartuzach. Wyraził też nadzieję, że seanse wejdą na stałe do kalendarza letnich wydarzeń.
Kolejne cztery spotkania w ramach Festiwalu Filmów Kaszubskich odbędą się w restauracji "M?lk" w Miszewku, zawsze o godz. 20.00. 6 lipca zaprezentowany zostanie film "Mocarz" poświęcony Danielowi Czapiewskiemu. W kolejny czwartek zobaczymy dokument "Pan Werner" przedstawiający okrucieństwa wojny, zwłaszcza dramatyczny marsz śmierci, w którym brał udział bohater filmu Werner Rzeźnikowski z Kościerzyny. 20 lipca wyświetlone zostaną dwa reportaże dotyczące produkcji filmu fabularnego "Kamerdyner", natomiast ostatni seans poświęcony będzie "Żywiołom" zrealizowanym przez Ewelinę Karczewską i Piotra Zatonia.
Jan Antonowicz
(oprac.W.D.)
1 5
Mnie so widzi, że tam bół JERZI łed Tutków. Łen je kaszebum z łurodzeni, chłecle ti młewe tak
belno nie znaje. Naszu fana wiedno noszi i łebluku so płe naszimu. to dobri czowiek, i jyszcze jedno:
ten mulk nie lubi so dłe politici mieszóc i za to muszime bec jemu wdzączni. Tuti, żej nama długo!!!
5 1
Jak ktoś chce już kaszubić to nie to robi poprawnie a nie kaleczy!!!
2 2
wyglądają jakby dopiero wyszli z "aresztu". Jedyny gienio dr. ma garnitur. Na sali wszyscy są ubrani jak przystało na uczestnictwo w wydarzeniu kulturalnym. Genio ruszaj do stolicy po autonomię... dla Sianowa. Bo ukochanego proboszcza już ci wymietli.
0 2
KASZUBY TYLKO KRYTYKUJĄ NIE SĄ Z NICZEGO ZADOWOLENI KRYTYKUJĄ CI CO NIE CHODZĄ NA IMPREZY WCZORAJ NA RYNKU O GODZ 17 BYŁ WSPANIAŁY KONCERT BRAWO DLA BURMISTRZA CHODZI O KARTUZY
1 1
"gienio"? garnitur po starszym bracie?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz