XIX Międzynarodowy Festiwal Akordeonowy dobiegł końca. Przez pięć dni Sulęczyno rozbrzmiewało dźwiękami tanga, jazzu, folku, flamenco, czy muzyką francuską. Na finał wydarzenia wystąpiła fenomenalna Kayah z zespołem Gang Tango. 

To był niezapomniany festiwal - pod względem koncertów, jak i frekwencji. Do niewielkiego Sulęczyna przyjechali uznani artyści, by przez kilka dni raczyć publiczność dźwiękami akordeonów, organ, gitar, skrzypiec, perkusji. Było gorące tango, flamenco, jazz, przedwojenne przeboje, muzyka francuska. 

W sobotę w sulęczyńskim amfiteatrze licznie zgromadzona publiczność mogła posłuchać Caloé, utalentowaną wokalistkę z Francji. Wraz z towarzyszącym jej akordeonistą zabrała słuchaczy w muzyczną podróż do swojej ojczyzny. 

Dawkę energii na scenie dał zespół Subtilu-Z z Litwy. Zespół, jako jeden z nielicznych na świecie wykorzystuje birbinę, narodowy litewski instrument, mający unikalną barwę, która łączy w sobie odcienie duduka, saksofonu i klarnetu. Grupa ta po raz pierwszy zagrała w Polsce i została gorąco przyjęta przez sulęczyńską publiczność. 

Na sam finał zagrała grupa Gang Tango ze zjawiskową Kayah. Publika mogła usłyszeć m.in. utwory Astora Piazzolli, a także tanga polskie i tanga świata oraz recytacje poezji tangowej Borgesa i Ferrera. 

- Festiwal jest coraz większy, coraz ciekawszy i coraz większa jego jakość - podsumował Paweł A. Nowak, organizator wydarzenia. - Wielu organizatorów imprez poddało się w tym roku, twierdząc, że się nie da. Da się, jeśli tylko chcemy.