Trwa finał akcji Szlachetna Paczka. Do domów osób potrzebujących rozwożone są dary ofiarowane przez osoby prywatne, firmy, instytucje. W ten weekend tylko w rejonie Kartuzy paczki trafią do 60 rodzin. 

W ten weekend dzieją się prawdziwe cuda. Rodziny i osoby samotne będące w szczególnej potrzebie otrzymują wymarzone prezenty. Są to z reguły rzeczy pierwszej potrzeby - opał, żywność, środki czystości, odzież... Wielu z nich nie spodziewa się, że oprócz tego dostaną także na przykład - odkurzacz, a dzieci - zabawki, o których marzą od dawna. 

W samym rejonie Kartuzy paczki rozwiezione zostaną 60 rodzinom. Są wśród nich osoby schorowane, samotne, takie, które dotknęła w życiu tragedia. Od samego rana w tutejszym magazynie Szlachetnej Paczki uwija się ponad 40 wolontariuszy. Przyjmują prezenty od darczyńców: osób prywatnych, grup znajomych, firm czy instytucji. Następnie rozwożą je rodzinom w potrzebie. 

[FOTORELACJA]27785[/FOTORELACJA]

- Rodziny, które odwiedzamy, są bardzo wzruszone. Płaczą ze szczęścia, nie mogą uwierzyć, że aż tyle otrzymują - mówi Laura Piekarska, która wolontariuszką Szlachetnej Paczki jest już piąty rok. - Większość osób mówi, że nie spodziewała się, że ta pomoc jest aż na taką skalę. Myśleli, że to będzie jedna, dwie paczki, a tu nagle przychodzimy z dwudziestoma kartonami albo na przykład pralką, zmywarką czy lodówką. 

Jak podkreśla, w tym roku darów jest nieco mniej niż w poprzednich latach. 

- Widać, że obecna sytuacja każdego uderzyła po kieszeni. Także darczyńców. Ale wspaniale, że wciąż są i wciąż chcą pomagać - mówi wolontariuszka. - Ofiarowują tym rodzinom, których nie stać na tak wiele rzeczy, spokój przed świętami i radość.