O swojej twórczości aktorskiej, satyrycznej i literackiej opowiadał dziś w Kartuzach człowiek legenda - Jacek Fedorowicz. Miłośnikom polskiego kina znany z kultowych filmów Stanisława Barei, a fanom kabaretu z programów takich jak "60 minut na godzinę" czy Dziennika Telewizyjnego.
Jacek Fedorowicz promuje swoją ostatnią książkę "Mistrz Offu", w której opisuje, jak kręciło się w Polsce filmy kilkadziesiąt lat temu. Podczas spotkania w Kartuzach przypomniał, że pochodzi z Gdyni. Przypomniał nawet, że ze szkolnych lat przypomina sobie wycieczkę na Kaszuby i nocleg w ówczesnej szkole w Brodnicy Górnej.
Jacek Fedorowicz z wykształcenia jest malarzem. Jest jednym z najbardziej znanych polskich satyryków, scenarzystą i aktorem filmów Stanisława Barei (m.in. "Nie ma róży bez ognia", "Alternatywy 4"), autorem scenariuszy do tak znanych filmów jak "Poszukiwany, poszukiwana".
[FOTORELACJA]27952[/FOTORELACJA]
Sam o sobie mówi, że jest człowiekiem "wielu małych talencików".
- Cały mój życiorys polega na tym, że ja starałem się te "mizerne talenciki" podnieść do rangi zawodu i pracy zarobkowej. Miałem przy tym szczęście, szczęście wariata. Staram się ostrożnie używać słowa popularności i nie uważam się za aktora, ale co najwyżej za niezłego wykonawcę własnych tekstów - mówił podczas spotkania w kartuskiej bibliotece.
Jacek Fedorowicz chętnie odpowiadał na pytania na temat swojej twórczości. Wspominał swój udział w kultowych dziś filmach komediowych. Stwierdził też, że Stanisław Bareja, z którym pisał scenariusze był wybitnym obserwatorem i krytykiem ówczesnej rzeczywistości, a on sam zaś posiadł umiejętność opowiadania historii i tworzenia dialogów.
- One często były pisane wprost dla mnie. W "Nie ma róży bez ognia" ja właściwie niewiele miałem do zagrania, bo w zasadzie ta postać to byłem ja sam. Także dla mnie napisana została rola w filmie "Poszukiwany, poszukiwana", ale mimo szeregu zabiegów podczas charakteryzacji nic z tego nie wyszło. Doskonały okazał się tutaj za to Wojciech Pokora - opowiadał Jacek Fedorowicz.
Zebrani pytali gościa o jego współpracę z innymi znanymi, polskimi satyrykami, nie zabrakło też odniesień do polityki, a także pytań o znaczenie i siłę satyry. Jacek Fedorowicz otrzymał upominki od organizatorów spotkania oraz burmistrza Kartuz i zachęcał do sięgania po swoje książki, które - jak podkreślił - traktuje po trosze jak swoje dzieci.
lop21:09, 25.04.2023
czas na młodych
Mały żalek07:55, 26.04.2023
Tłumy , nie było jak wejść ;) Legendy mówią że było tyle osób ze 4 zemdlały z braku tlenu. Najważniejsze że misio pisio i foteczka zaliczona.
@Mały żalek08:49, 26.04.2023
Byłeś? Pewnie nie, bo to za wysoki poziom prawda? A spotkanie było super. Było o czym posłuchać i porozmawiać.
Fani15:02, 26.04.2023
Zapraszamy do Chmielna!
3 8
Kłamczyńskiemu.
2 2
a wyobraź sobie, że Pan Fedorowicz też był młody, a teraz może się dzielić swoimi doświadczeniami, bo już ich trochę nazbierał. Takie osoby mają o czym opowiadać w przeciwieństwie do tzw młodych, które w d...były i g....widziały