Sulęczyno jest prawdopodobnie pierwszym samorządem w Polsce, który zdecydował się upamiętnić wybitnego muzyka, gitarzystę jazzowego Jarosława Śmietanę. - To tutaj dzisiaj bije serce polskiego jazzu, tutaj jest jego stolica - mówili goście zaproszeni na dzisiejszą uroczystość. 

W Sulęczynie trwa właśnie XXVII edycja Jazzu w Lesie - imprezy cieszącej się dużym uznaniem i prestiżem nie tylko w skali kraju. Mianem "ojca chrzestnego" festiwalu określany jest Jarosław Śmietana - zmarły przed 10-laty wybitny polski gitarzysta jazzowy, kompozytor i pedagog.

Dziś w samo południe w centrum Sulęczyna odsłonięto obelisk poświęcony muzykowi. Zaś plac znajdujący się nieopodal Leśnego Dworu - miejsca w którym od lat odbywa się Jazz w Lesie - zyskał imię artysty. 

[FOTORELACJA]28097[/FOTORELACJA]

W uroczystości wzięli udział przyjaciele i fani Jarosława Śmietany, jego żona i córka, a także przedstawiciele samorządu gminy oraz marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk. Podczas uroczystego odsłonięcia obelisku podkreślano, że Sulęczyno jest prawdopodobnie pierwszym miejscem w Polsce, w którym w ten sposób upamiętniono wybitnego muzyka. 

- Na działalności Jarka Śmietany, który zapraszał tutaj muzyków z całego świata zyskała nie tylko niewielka gmina, jaką jest Sulęczyno, ale i całe Pomorze - mówił Mieczysław Struk, marszałek woj. pomorskiego. 

- Jesteśmy ogromnie wdzięczne i dumne z tego, że taka inicjatywa powstała, że Jarek Śmietana będzie miał takie miejsce. Jesteśmy bardzo dumne i jest to dla nas wielki wielki honor. John Lennon ma w Nowym Yorku swoje Strawberry Fields, a Jarek Śmietana ma swój skwer w Sulęczynie - mówiła córka muzyka.