W Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Kartuzach odbyła się prezentacja badania dot. czytelnictwa w regionie. Na spotkaniu gościł też prof. Cezary Obracht-Prondzyński, który mówił o przyszłości bibliotek w czasach postępu technologicznego. - Jednym z najważniejszych zadań, które stoją przed czytelnictwem, jest wyrywanie ludzi z okowów samotności - podkreślał.
O perspektywie bibliotekarzy, samorządowców i czytelników na lokalne biblioteki i czytelnictwo rozmawiano dziś w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Kartuzach. Autorami badania są Krzysztof Stachura i Piotr Zbieranek z Uniwersytetu Gdańskiego.
Na spotkaniu obecni byli też m.in. prof. Cezary Obracht-Prondzyński, burmistrz Kartuz Mieczysław Grzegorz Gołuński z zastępczynią Sylwią Biankowską, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku Jarosław Zalesiński, a także dyrektorzy i pracownicy bibliotek z czterech powiatów, jak również Trójmiasta.
Chcemy wspólnie porozmawiać o tym, co my jako bibliotekarze robimy bardzo dobrze, a także co musimy w naszej pracy jeszcze poprawić - powiedział Piotr Smoliński, dyrektor kartuskiej biblioteki. - W naszej bibliotece posiadamy łącznie 103 tys. 32 książki o łącznej wartości 1 mln 290 tys. zł. W roku 2023 zakupiliśmy prawie 5 tysięcy książek za łączną kwotę 100 tys. zł. Z usług naszej biblioteki w minionym roku skorzystało 4 257 osób i wypożyczyliśmy łącznie ponad 60 tys. książek. Odbyło się tutaj 269 różnego rodzaju wydarzeń. Myślę, że nie mamy się czego wstydzić.
Prof. Cezary Obracht-Prondzyński w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na niepewną przyszłość bibliotek, zwłaszcza w czasach, gdy następuje głęboka zmiana społeczna.
- Póki co biblioteki są potrzebne, ale czy będą zawsze potrzebne? Cóż po bibliotekach, kiedy przestaną być bibliotekami, pozostaną z nazwy - obiektem, ale zmienią się w miejsca kulturalnego pobytu, integracji społecznej, przysłowiowe wymarzone "trzecie miejsca", a funkcja biblioteki skupionej na książce stanie się drugorzędna? - pytał.
Profesor mówił o tym, jak zmiany technologiczne mogą wpłynąć na funkcjonowanie instytucji takie, jakie dziś znamy.
Przed nami ogromne wyzwania dla relacji społecznych. Wiążą się ze zmianą mentalną, zmianami wrażliwości, tożsamości. Co dla dzisiejszych przedszkolaków będzie za 20 lat znaczyła kaszubskość? Żyjemy w świecie, który bardzo szybko ulega zmianom. Być może biblioteka będzie jednym z niewielu miejsc spotkania, nawiązywania relacji społecznych. Bo we wszystkich innych przestrzeniach ludzie będą się mijali w świecie wirtualnym, a tu będzie chodziło o spotkanie w realnym świecie. Ten świat, z którym mamy dziś do czynienia jest światem uwiądu relacji społecznych. To paradoksalny świat, gdzie mamy wielu znajomych na "fejsach", "instach", ale jesteśmy w gruncie rzeczy samotni - mówił Cezary Obracht-Prondzyński.
Jego zdaniem jednym z najważniejszych zadań, które stoją przed czytelnictwem jest "wyrywanie ludzi z okowów samotności".
Zwrócił uwagę na modne w ostatnich czasach wyzwania czytelnicze, zbiorowe czytania. Stawiał pytania o przyszłość bibliotek w momencie, gdy księgozbiór dostępny jest w sieci.
[FOTORELACJA]28626[/FOTORELACJA]
Profesor Obracht-Prodzyński poruszył też temat sztucznej inteligencji.
- Nie trzeba będzie czekać, aż jakaś książka zostanie wydana, tylko wpiszemy sobie "zaproponuj mi krótkie opowiadanie w stylu Remigiusza Mroza ale dziejące się w Kartuzach, w którym są trzy ofiary, detektyw pijak, który ma kochankę". Nie minie pięć minut i mamy tekst, jaki chcemy - dywagował.
Zwrócił również uwagę na postępujące ruchy nacjonalistyczne, faszystowskie, populistyczne, a także "uwiąd demokracji". Pytał, jaka jest funkcja bibliotek dla demokracji.
Czy biblioteki muszą, powinny wzmacniać wartości i postawy demokratyczne? - pytał. - Najwybitniejsi przedstawiciele populistycznej prawicy to intelektualiści, z całą pewnością oczytani i przywiązani do książki. W wielu miejscach biblioteki zostały tworzone przez aparat państwa, ale tutaj tworzone były oddolnie, przez ruchy ludowe. Paradoks polega na tym, że w demokratycznym świecie biblioteki nie są bezpieczne. Idzie coraz większa fala opisująca to, jak banowane są książki w bibliotekach w USA. Fala prawicowego populizmu oznacza tysiące zakazanych tytułów w bibliotekach.
Krzysztof Stachura i Piotr Zbieranek przedstawili rezultaty swoich badań. Prowadzone były również w powiecie kartuskim. Pytano pracowników biblioteki, a także czytelników.
Naukowcy zwrócili uwagę na to, że w małych ośrodkach biblioteka jest jedynym ośrodkiem oferty kulturalnej. Wśród osób, z którymi rozmawiali naukowcy, pojawiał się sprecyzowany typ czytelniczki. Była to seniorka, edukatorka, inteligentka, "emerytowana polonistka" - jak określili.
- Docieranie do mężczyzn, w średnim wieku lub młodych, to było szukanie igły w stogu siana - mówił Krzysztof Stachura.
Podkreślał, że dziś dla wielu czytanie to przede wszystkim forma relaksu, w dalszych kolejnościach jest chęć pogłębiania wiedzy. Spora część pytanych osób czyta dziś książki, a potem ogląda film na jej podstawie lub odwrotnie. Mówiono również o rosnącej roli mediów cyfrowych.
Naukowcy zwracali też uwagę na fakt, że powszechne jest zjawisko: wejście w dorosłość - wyjście z biblioteki. Młode osoby kończą swoją przygodę z biblioteką, gdy wybierają się na studia. Mówiono o problemach z ofertą biblioteczną w wielu bibliotekach, zwłaszcza jeśli chodzi o nowości.
Podkreślano, że dla wielu biblioteki to miejsce spędzania wolnego czasu, możliwości rozmowy, a nawet zwierzenia się ze swoich problemów.
Mówiono tez m.in. o relacjach bibliotek z administracją publiczną i problemach - ignorowaniu przez nią potrzeb biblioteki, braku świadomości wagi funkcjonowania podmiotów z sektora kultury, a także ograniczaniu autonomii instytucjonalnej.
Ktoś niezdolny do15:07, 22.03.2024
przeczytania kilkuset stron z beletrystyki albo z nauki jest niezdolny do zdobycia ogłady ani wiedzy.
Jest skazany na ciemnotę bezrozumną z własnego wyboru. Pogrzebany za życia ☠ R.I.P.
........16:10, 22.03.2024
Fakt teraz rzadzi samotnosc.Ludzie spokojni,nieprzebojowi,domatorzy to czesto ludzie samotni,wyobcowani.Nie kazda osoba w srednim wieku chce byc"dziewczyna" czy do doroslego faceta zwracamy sie per chlopaczku!? Ja jestem takim introwertrykiem,zero znajomych kompletnie nic,null.Ale w bibliotece jestem co tydzien.
Wiedzma17:06, 22.03.2024
Nie wyobrażam sobie życia bez książki. Tego dreszczyka przy czytaniu pierwszego zdania. Wciągnie czy będę ją męczyć? Wtedy odkładam.
Książki kształtują nasza wyobraźnię, ubarwiają świat, poszerzają horyzonty.
Nie wierzę żeby AI wygrało z prawdziwymi pisarzami.
Margaryna nie będzie14:22, 23.03.2024
nigdy masłem, tak jak wyrób czekoladopodobny - czekoladą !
Graza18:58, 22.03.2024
Wole czas z ksiazka niz z ludzmi spedzic na plotach
Słuszny wybór !13:55, 23.03.2024
Książki zbliżają nas do ptactwa, ploty zbliżają nas do robactwa !
Romek04:33, 23.03.2024
Nie za bardzo zgadzam się z wynikami tych badań. Z biblioteki, z przyjemnością korzystam od kilkudziesięciu lat. Spotykam tam nieraz mężczyzn. Panie co prawda są w większości. - Ale też nie wyobrażam sobie życia bez książek, bez biblioteki. Książki po prostu są za drogie, aby je kupować. Odnoszę też wrażenie, że badania zostały przeprowadzone po łebkach. Serdecznie pozdrawiam !
1 0
przypadkiem (lub NIE) odnajdą się nieprzebojowy domator ze spokojną domatorką - to taka samotność we dwoje może być wręcz UROCZA ! Wiem to po sobie, @ ........ jako introwertyk „na pół gwizdka“.