Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Artur Socha na tropie zapomnianych historii o Kartuzach

Ewelina Karczewska-Luhm/ 21:23, 05.05.2024 Aktualizacja: 18:09, 23.10.2025
11 fot.E.Karczewska-Luhm fot.E.Karczewska-Luhm

Wpisuję "Artur Socha" na platformie You Tube i pokazuje się przestrzeń, w której wybrzmiewają historie o mieszkańcach Kartuz oraz architekturze miasta. Budynki, które mijamy w codziennym zabieganiu - stają się przystankami do opowieści. Artur zatrzymuje czas i odkrywa, to, co od lat jest przykryte grubą warstwą kurzu zapomnienia.

Autor wideo-reportaży przeszukuje materiały archiwalne - wyjmuje stare fotografie, gazety z ogłoszeniami, przedmioty, które naznaczyło piętno czasu. Żywiołowo opowiada o swoim zbiorze i o tym, co udało się odkryć.

- Mam sentyment do tych rzeczy. - mówi Artur. - W szkole historia nie pasjonowała mnie za bardzo. Trochę jest tak, że uczymy się tej odległej, a nie zagłębiamy w tę, która jest związana z naszą miejscowością. Nie, żeby uczyć się na pamięć dat, ale żeby wiedzieć np. co znajdowało się w jakim budynku, odkrywać historię mieszkańców: tych, którzy przez lata pracowali w różnych miejscach.

W poszukiwaniu wspomnień

A teraz cofnijmy się w czasie. Jest rok 1921. Aleksander Majkowski z żoną Aleksandrą wprowadzają się do willi "Erem" w Kartuzach. Kiedy Majkowski umiera na niewydolność serca 10 lutego 1938 r., w domu zostaje jego żona. W 1945 r. do Eremu wprowadza się rodzina pana Tadeusza Fiszbacha, który miał wtedy 10 lat. Okazuje się, że pan Tadeusz pamięta Aleksandrę Majkowską. Opowiada w reportażu Artura:

- Zbieram historie z przeszłości, ale chcę również uwieczniać to, co dzieje się współcześnie. - mówi Artur. - Przecież i my niedługo staniemy się wspomnieniem. Dlatego zależy mi, żeby opowiadać o mieszkańcach i tym, co dzieje się również tu i teraz.

Przyzwyczajeni jesteśmy do widoków, które nas otaczają na co dzień. Do ludzi, którzy od wielu lat pracują w sklepach, urzędach, firmach przez dużą część ich życia. Są kojarzeni z konkretnym miejscem, Jednym z nich jest Stanisław Trepczyk ze sklepu ZURT, który ponad 50 lat naprawia sprzęty RTV. Artur wydobywa opowieści pana Stasia na światło dzienne – człowieka, przez którego ręce przeszły "dwa wagony sprzętu elektronicznego".

Wśród wideo-opowieści są też historie budynków, które dla mieszkańców Kartuz "wrastają" w poszczególne ulice od wielu lat. Mijamy je bezrefleksyjnie. A one mogą jeszcze "opowiedzieć" swoją historię...

- W czasie międzywojennym i wojennym miasto było uzdrowiskiem. W Kartuzach działało 13 hoteli. Przed wojną do Kartuz przyjeżdżało dużo ludzi. Była tu między innymi pisarka, Maria Dąbrowska. Zarezerwowała swój pobyt w Hotelu Pomorskim przy ul. 3 Maja. Znalazłem nawet oryginalny szyld "Hotel Pomorski". W budynku tym mieszka teraz Pan Plichta i dla mnie to jest jest pan Plichta z Hotelu Pomorskiego – uśmiecha się Artur. - Tam gdzie teraz znajduje się Gościniec Kaszubski przy ul. Parkowej, kiedyś był Hotel Centralny, a przy ul. Jeziornej - hotel uzdrowiskowy. Tu naprawdę dużo się działo, a Kartuzy tętniły życiem. W swoim reportażu "Jarzębinowa Ziemia" Maria Dąbrowska opisuje Kartuzy: "W Kartuzach domki są owinięte w bluszcz i w fiołkowe klematisy. Rynek jest płaski i pusty, ze swym rozsądnym kościołem ewangelickim, z rzędami równych drzew, ze sklepikami naokoło. Gdy otworzyć drzwi do sklepiku, donośny dzwonek przywołuje właściciela z głębi mieszkania, a gdy kto mocniej zamknie drzwi, to słychać na całe miasto".

Na tropie historii hoteli

W nowoczesnym szykownym hotelu "Kaszubski Dwór" mała orkiestra gra co dzień przy obiedzie modne tańce i wyjące rosyjskie romanse, a na drugim końcu miasta zupełnie inny stoi w staroświeckiej uliczce stary hotel "Pomorski".

Artur jest na tropie historii hoteli. Rozmawia z właścicielami budynków, przeszukuje strychy, pomieszczenia, natrafia na stare dokumenty, fotografie. Historie prowadzą go również do innych miejsc. Odkrywa to, co pajęczynami czasu zasłoniła współczesność.

Tu mamy dom towarowy w Kartuzach. Artur pokazuje archiwalne zdjęcie.

- Pan Bronisław Drawski był właścicielem domu towarowego w Kartuzach i Kościerzynie - opowiada. - W starej gazecie ogłoszenie z 1938 r., z którego dowiadujemy się, że miał wypadek samochodowy pod Przodkowem i tydzień później niestety umiera. Kolejny ślad w tej historii to zabytkowe wieszaki, na których dawniej wieszano odzież na sprzedaż m.in. właśnie w domu towarowym w Kartuzach. I tu już padają kolejne pytania. Kto robił wieszaki? Tak powoli od jednego śladu do drugiego tworzy się historia o ludziach, którzy żyli dawniej w naszym mieście.

Wśród reportaży jest też opowieść o budynku przy dworcu kolejowym. Pracowali tam lekarze, Aleksander Majkowski oraz Henryk Kotowski, o czym w materiale wspomina wnuk drugiego z nich, Marcin Pisarek.

Kolejna historia jest drzwiami wejściowymi do następnych. Nowe informacje, zdjęcia, wszystkie niczym puzzle rozrzucone przez czas, powoli zaczynają się układać i tworzyć wspólną opowieść o Kartuzach sprzed lat.

- Odnajduję ogłoszenia i informacje o mieszkańcach Kartuz w danym okresie historycznym, dzięki czemu mogę się więcej dowiadywać o ich losach. Mam na przykład w zbiorach maszynkę do golenia z ok. 1920, czyli już wiem, że około 100 tak temu - taka maszynka musiała należeć do kogoś majętnego - mówi Artur. - Kiedy szukam informacji na temat konkretnych budynków w Kartuzach, to ich mieszkańcy często zaczynają odrywać ich historię ze mną. Pomagają, angażują się, za co bardzo dziękuję.

Artur nie pamięta od czego się zaczęła się przygoda z wideo-reportażami. Wszystko robi sam - planuje co chce pokazać w danym filmie, z kim chce się spotkać, jaką historię opowiedzieć. Potem montuje i publikuje.

Odrobina refleksji

- Dużo ludzi ma ciekawe pasje i warto o nich opowiadać. Nieważne, czy to kolekcjoner znaczków czy malarz, taksówkarz, czy pani ze sklepu. Na przykład historia dworca w Kartuzach, przechodzimy obok niego i nie zdajemy sobie sprawy że widnieje na widokówce z 1910 roku. Znalazłem tam listy, wśród nich zaproszenie na ślub i pismo datowane na kilkadziesiąt lat po tym ślubie - z prośbą o zapomogę z php w związku z chorobą męża. Takie jest nasze życie. Jedyne co wartościowe i czego możemy sobie życzyć to zdrowia, bo tego, co materialne i tak ze sobą nie zabierzemy, jak będziemy odchodzić z tego świata - podkreśla Artur Socha.

Pytam Artura, o wartości z przeszłości, które moglibyśmy przemycić do naszego współczesnego świata.

- Przydałyby się nam refleksja nad przemijaniem, żeby więcej czasu spędzać ze sobą, żebyśmy nie byli wobec siebie obojętni i przydałoby się zwolnić trochę w życiu – na tamten świat nic ze sobą nie zabierzemy, tylko wspomnienia - mówi. - Nie nam historię oceniać, czy zmieniać - możemy ją jedynie odkrywać. Póki są jeszcze ślady po tym, co opowiadają nam rodzinne fotografie, przedmioty z dawnych lat, wycinki ze starych gazet. Dzięki Arturowi część opowieści o Kartuzach zatrzymuje się w czasie. Zatrzymajmy się i my, żeby o nich posłuchać.

Wideo-reportaże Artura Sochy dostępne są na kanale: https://www.youtube.com/@arturpress

(Ewelina Karczewska-Luhm/)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (11)

WYRÓŻNIONE KOMENTARZE

Pozostałe komentarze

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


GenoGeno

3 3

Czy 48 lat pracy w kartuzach w tym 42 lata prywaty to juz tez historia kartuz

00:05, 06.05.2024
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

Do GieniaDo Gienia

0 1

Będziesz na liście najbogatszych emerytów

08:13, 06.05.2024

TycjannTycjann

6 1

Na Chmielenskiej w Kartuzach masz potomkòw pana Steinke tez wybitna postac przedwojennych Kartuz

06:15, 06.05.2024
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


Izaak Stolzman Izaak Stolzman

4 1

Fajny gość, jak mój syn Aleksander

10:13, 06.05.2024
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Poczatki mial dobre,Poczatki mial dobre,

5 1

a teraz slaby ten tropiciel kartuskiej historii.

11:57, 06.05.2024
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

BaloniarzBaloniarz

7 1

Socha pan taki stary tropiciel historii a kto ukradł dziecko 7 miesięczną Kasię ze szpitala w Kartuzach 27 stycznia 1986r...pomożesz pan, dasz radę?

12:17, 06.05.2024
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Bez sentymentów Bez sentymentów

5 3

Proszę nie zapomnieć o historii szukania ludzi bez „masek w czasie tkz. Akcji covidowej” o której pewnie chciałoby się zapomnieć ale internauci i zainteresowane osoby będą pamiętać . To tak dla przypomnienia dla zapomnianych historii z przed kilku lat ……..

13:25, 06.05.2024
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

PisiorekPisiorek

1 3

Widze, że kolejny tęczowy pismak promuje komunistycznych szmaciarzy , którzy wspierali morderców niewinnych Polaków, nieźle. Ten socha to chyba w sam raz do ZOMO nadawałby się.

18:32, 08.05.2024
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%