Adam Woronowicz, wielokrotnie nagradzany aktor filmowy i teatralny, był gościem Klubu Dobrego Filmu. Publiczność mogła usłyszeć wiele zabawnych i ciekawych opowieści z planów filmowych, także dotyczących filmu Kamerdyner, który wyświetlono po spotkaniu z aktorem.
Sala Kartuskiego Centrum Kultury wypełniona była po brzegi podczas środowego spotkania z Adamem Woronowiczem. Znany jest z wielu znakomitych ról, w tym Hermanna von Kraussa w filmie Kamerdyner, za którą otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Aktor zjednał publikę otwartością i poczuciem humoru. Uczestnicy spotkania mogli dowiedzieć się wiele ciekawostek z planu Kamerdynera - filmu ukazującego skomplikowane losy trzech nacji zamieszkujących dawne polsko-niemieckie pogranicze na północnych Kaszubach.
Podkreślał, że nie spodziewał się otrzymania nagrody w Gdyni za rolę pierwszoplanową. Była ona dla niego dużym zaskoczeniem.
- Przyznam, że kiedy wyczytano, że otrzymam nagrodę, to "kopara mi opadła" - powiedział. - Była to nagroda bardzo ważna dla mnie i związana mocno emocjonalnie z tym filmem. Pięć razy zaczynaliśmy ten film i pięć razy kończyliśmy. Tworzyliśmy go trzy lata, wszystko wskazywało na to, że nie miał prawa się udać, ale on jest i to najważniejsze. Jest zapisem historii przede wszystkim historii Kaszub.
Wspominał, że prace nad filmem nie należały do najłatwiejszych, zwłaszcza dni na planie kręcone zimą. Opowiadał o scenach, które nie znalazły się w filmie - m.in. ta, w której Hermann von Krauss został ranny podczas I wojny światowej.
- Naprawdę wiele scen mi jest szkoda. Piaśnica pokazana jest przepięknie, to jedna z piękniejszych kręconych scen. Jest niezwykle przejmująca i przejdzie do historii polskiego kina, bo jest wyjątkowa. Uważam, że nawet Andrzejowi Wajdzie nie udało się nakręcić w "Katyniu" tak przejmującej sceny - mówił Adam Woronowicz.
Aktor mówił, że przed filmem "Kamerdyner" nie wiedział wiele o Kaszubach. Kojarzył je dzięki opowieściom Danuty Stenki, z którą wiele razy pracował na scenie filmowej i teatralnej.
- Danusia zawsze dużo opowiadała nam o Kaszubach i zawsze prosiliśmy, żeby coś powiedziała nam w języku kaszubskim - powiedział.
Wspominał również zajęcia w szkole teatralnej, podczas których... musiał nauczyć się wierszy w języku kaszubskim.
- Podczas kręcenia filmu Mirosław Piepka i Filip Bajon zaczęli mi tę historię Kaszub opowiadać. I zaczęło to we mnie tak "puchnąć", dochodzić świadomość tego, czym są Kaszuby, czym jest ta przestrzeń, jak byli ci ludzie traktowani... zrobiło to na mnie ogromne wrażenie - powiedział.
[FOTORELACJA]29487[/FOTORELACJA]
Woronowicz opowiadał również o swoim podlaskim, a właściwie białoruskim pochodzeniu. Wspominał wiele ciekawostek z planów filmowych, a także spotkań z publicznością. Zdradził nawet, że nie ma... prawa jazdy.
Oświadczył natomiast, że nigdy nie wyobrażał sobie, że będzie pracował w innym zawodzie niż aktor.
- Nic innego nie potrafię robić - śmiał się. - "Robię w człowieku" już od 30 lat. Nie odmówiłbym żadnej roli. Raz będziesz grał drania, raz będziesz grał świętego, bo taki jest człowiek. Rozpięty w tej przestrzeni.
Nie zabrakło także rozmowy o polskiej wersji serialu The Office, w której gra jedną z głównych ról - Dariusza Wasiaka. Niedługo wyemitowany zostanie piąty sezon tego zdobywającego coraz większą popularność serialu.
- Jesteśmy jedynym krajem spośród kilkunastu krajów na całym świecie, który zrealizował więcej niż jedną serię The Office. Widziałem nawet pierwszą serię nakręconą w Emiratach Arabskich. Mają oni zupełnie inne poczucie humoru, zastanawiałem się nawet, czy w ogóle je mają - żartował Adam Woronowicz. - Amerykańscy twórcy serialu czują chyba nasz oddech i... mają się czego bać.
Zabawne anegdoty aktora rozśmieszały publiczność do łez i były nagradzane gorącymi oklaskami. Po rozmowie aktor chętnie pozował do zdjęć, rozdawał autografy i rozmawiał z uczestnikami spotkania.
:(:(12:18, 05.02.2025
A kto to siedzi z nosem w telefonie.. ojoj
Fajno13:15, 05.02.2025
Ciekawe ile pieniędzy więcej na koncie ma ten aktor po takim spotkaniu?? Pieniędzy podatników, bo przecież nikt ze swojego własnego portfela nie płaci.
@Fajno14:04, 05.02.2025
To spotkanie było dla ludzi, otwarte dla wszystkich, za darmo. Kiedy indziej ktoś miałby okazję zobaczyć swojego ulubionego aktora, aktorkę, porozmawiać z nim/nią, zrobić zdjęcie, posłuchać co ma ciekawego do powiedzenia? Jestem bardzo wdzięczna za taką inicjatywę w Kartuzach. Niech zapraszają ciekawych artystów, aktorów, niech opowiadają o swojej pasji i niech otrzymują za to pieniądze! Jestem za!
świetny aktor14:15, 05.02.2025
chyba się p. Adam nie spodziewał tak dużej publiczności :-)
żuberek11:06, 06.02.2025
A łomżunia była?
słabo jak zwykle14:10, 07.02.2025
...jak zwykle informacja po fakcie
@słabo jak zwykle14:18, 07.02.2025
A co mieli opisać przebieg spotkania przed spotkaniem? A zapowiedzi były z duuużym wyprzedzeniem. No ale trzeba czytać
9 2
a co cię to obchodzi?
zobacz - pełna sala - tylu chętnych przyszło go posłuchać
jak będziesz taką wybitną jednostką jak On, to może też Cię zaproszą
a póki co to radzę drugiemu w portfel nie zaglądać
1 5
Pełna sala, bo za darmo ,a gdyby było płatne, to ciekawe ile by przyszło ludzi