Zamknij
12:40, 17.02.2016
Niekiedy brodzi po kolana w wodzie, innym razem czołga się w gąszczu zarośli. W takich warunkach potrafi spędzić kilkanaście godzin, oczekując na wymarzone ujęcie. - Znajomi nazywają mnie bezkrwawym łowcą - śmieje się Marcin Zawadzki z Nadleśnictwa Kartuzy, pasjonat fotografii przyrodniczej.
Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz