Duże korki w Miszewie przez zamknięcie drogi w Żukowie. "Co robili policjanci?"

Wczorajsze zamknięcie drogi w Żukowie w związku z pogrzebem dwojga strażaków spowodowało spore utrudnienia w ruchu. Czytelnik zwrócił się do naszej redakcji o wyjaśnienie, dlaczego w Miszewie, przy sygnalizacji świetlnej, policjanci nie kierowali ruchem. "Tworzyły się tam ogromne korki, a policjanci tylko stali" - mówi.

W środę przez kilka godzin zamknięta była droga w centrum Żukowa. Trwał tam pogrzeb dwojga strażaków, którzy zginęli w tragicznym wypadku. W ceremonii wzięło udział kilka tysięcy osób. 

Nasz Czytelnik, który w tych godzinach stał w korku na drodze Przodkowo-Miszewo, nie może zrozumieć, dlaczego na skrzyżowaniu w Miszewie, gdzie znajduje się sygnalizacja świetlna, policjanci nie kierowali ruchem. 

- Droga w Miszewie w kierunku Żukowa była zablokowana przez dwóch policjantów. Wszyscy stojący w korku musieli skręcać w lewo lub jechać prosto. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, jak działa sygnalizacja świetlna w Miszewie. Dla skręcających w lewo włącza się zaledwie na kilkanaście sekund. Tworzyły się ogromne korki - opisuje nasz Czytelnik. - Co robili policjanci? Tylko stali. Podszedłem do nich i spytałem, dlaczego nie kierują ruchem, skoro widzą, że jest bardzo duży korek. Zostałem potraktowany lekceważąco. Odpowiedzieli, że wszystkie skargi mam zgłaszać jutro do komendanta powiatowego. Zadzwoniłem więc do dyżurnego w Kartuzach z pytaniem, o co chodzi. Czy policjanci są po to, by wstawiać mandaty, czy pomagać ludziom. Skierował mnie do Wydziału Ruchu Drogowego, gdzie dzwoniłem kilkakrotnie. Nikt nie odpowiadał. Mam duży żal do policjantów, bo to nie pierwszy raz gdy mnie zbyto lub odesłano. Już kilkakrotnie spotkałem się z tym, że policjanci nie mają odpowiedniego podejścia do ludzi. 

Asp. Karolina Jędrzejczak, zastępczyni oficera prasowego KPP Kartuzy wyjaśnia, że policjanci nie mieli obowiązku kierowania ruchem akurat w tym miejscu. Na bieżąco kontrolowali natężenie ruchu i oceniali, że było płynne. 

- Jeśli działa sygnalizacja świetlna, kierowcy muszą się do niej dostosować - podkreśla. - Tam, gdzie jej nie było lub występowały duże utrudnienia w ruchu, policjanci czuwali nad bezpieczeństwem, kierowali ruchem i instruowali kierowców.

Zaznacza również, że policja wcześniej publikowała i rozsyłała informacje o utrudnieniach w ruchu, które mogą wystąpić tego dnia. 

- Prosiliśmy kierowców o wyrozumiałość - zaznacza.