W Sianowie Leśnym (gm. Kartuzy), na trasie Kartuzy - Mirachowo doszło przed południem do zderzenia dostawczego busa z osobówką. Poszkodowana została jedna osoba. Na tym odcinku drogi, zwłaszcza na zakrętach i w zacienionych miejscach występuje zjawisko tzw. "czarnego lodu".
Do zderzenia pojazdów doszło na łuku drogi. Ze wstępnych informacji wynika, że jedna osoba została przekazana pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego. Ruch w miejscu zdarzenia odbywa się wahadłowo.
Warto uważać na tym odcinku, ponieważ w wielu miejscach występuje zjawisko tzw. "czarnego lodu". Na zakrętach i w zacienionych miejscach asfalt wydaje się być mokry, ale w istocie jest pokryty cienką warstwą lodu. Łatwo więc o utratę sterowności zwłaszcza przy pokonywaniu łuku lub podczas hamowania.
Onnnn12:50, 20.01.2025
Ze to tak nie może nigdy trafic na osobę decydującą o wyjeździe piaskarki. W niektórych miejscach nie ma szans nawet jak powoli pojedziesz.
Czarny lód 12:58, 20.01.2025
Coś redakcji się pomyliło lód jest przezroczysty jakby był czarny to było go widać .
pustostan13:06, 20.01.2025
oni mają czarno w głowie
Ormowiec Kartuski14:56, 20.01.2025
Sądząc po uszkodzeniach, to przyczyną było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Dziękuję, dobranoc.
Gdzie są piaskarki15:31, 20.01.2025
Kartuzy ,prokowski las ,mokre łąki jest strasznie ślisko !zero piasku,nie dość że nie można na odśnieżarki liczyć to jeszcze gmina na piasku oszczędź?to jest kpina
Driver17:18, 20.01.2025
Dobrze ,że mieli tyle posypane piasku i soli.Wychodząc
z samochodu można było się zabić!!! Nie mówiąc o jeździe
po tym lodzie, wstyd dla urzędu gminy !! Cóż za zbieg okoliczności ,że zaraz po wypadku jechala piaskarka
99719:30, 20.01.2025
Ile jeszcze wypadków musi się wydarzyć żeby ulice były posypane. Przetargi powygrywane ale sypac nie ma komu. Jak spadnie pół metra śniegu to wtedy może się rusza
Mieszkaniec 1119:34, 20.01.2025
To droga powiatowa. Drogi gminne posypane już godzinie 4 w nocy mijałem się z sprzętem na ulicy św. Marcina w Prokowie.
Fkf19:42, 20.01.2025
Pytanie kto odpowiedzialny za te powiatowe drogi? Przetarg pewnie za milion złotych wygrany
Konkretny gość00:22, 21.01.2025
To nie czarny lód tylko gołoledź, mamy piękne polskie słowo na to zjawisko a Szanowni Państwo używają anglicyzmów.
Do meritum, zgodnie z tabelą "Standardy zimowego utrzymania dróg" w Polsce, dla drogi tej klasy (3), gołoledź może występować na takiej drodze nie dłużej niż 5 godzin.
Pierwsze oznaki gołoledzi zostały zaobserwowane wieczorem 20.01 po wystąpieniu marznącej mgły i temperatur ujemnych. Drogi wojewódzkie w okolicy zostały posypane jeszcze 20.01 w godzinach wieczornych, drogi gminne nad ranem przed porannym szczytem komunikacyjnym. Jedynie drogi powiatowe nie nosiły śladów posypywania. Dodatkowym aspektem wpływającym na utrzymanie się tak długo gołoledzi w miejscu zdarzenia jest bliskość jeziora (zwiększająca wilgotność w powietrzu) i zacienienie jezdni przez las.
Z uwagi na powyższe, winę za nieprawidłowe utrzymanie tego odcinka drogi ponosi osoba odpowiedzialna za zlecenie wyjazdu piaskarki na tej drodze powiatowej.
Na miejscu osób poszkodowanych wystąpiłbym o wypłatę odszkodowania do Zarządu Dróg Powiatowych lub Wykonawcy usług posypywania, w zależności kto odpowiada za w/w zlecenia wyjazdów.
Apeluję również do nas wszystkich, aby brać pod uwagę błędy ludzkie i zachowywać rozsądek podczas prowadzenia pojazdów. Wszak na egzaminie na prawo jazdy należało wykazać się znajomością prawa o ruchu drogowym, gdzie zapisano że należy zachować szczególną ostrożność przy poruszaniu się w takich warunkach pogodowych przez las, wiadukty itp, a niestety panowie policjanci zawsze w takiej sytuacji powołają się na niedostosowanie prędkości do warunków na drodze...
Konkretny gość00:30, 21.01.2025
Omyłka pisarska, zjawiska i wyjazdy na drogi wyjewódzkie miały oczywiście miejsce 19.01 wieczorem, nie jak napisałem powyżej 20.01
E-Tron10:29, 21.01.2025
Powiem Ci, że wpis jest zrobiony bardzo rzeczowo, nawet prawie mnie przekonałeś, że ktoś zaniedbał swoje obowiązki, a zazwyczaj w takich zdarzeniach twierdzę, że to kierowca odpowiada za to co robi na drodze i jak prowadzi pojazd. Ty przedstawiłeś konkretne informacje, które nie dają już tak oczywistego stwierdzenia, że nie dostosowano prędkości do warunków panujących na drodze, bo zwyczajnie służby, nie przeprowadziły choćby minimalnych zabiegów niwelujące niekorzystne warunki atmosferyczne. Mam tylko jedną uwagę, ile razy bym tamtędy nie jechał i to nie zimą, to zawsze trafiam na kierowcę, który ścina zakręt. jak wówczas wytłumaczyć, że pojazd znalazł się poza swoim pasem ruchu gdy latem nie potrafią się utrzymać na swoim?
Konkretny gość23:04, 21.01.2025
Dziękuję, to o czym piszesz to nieodpowiedzialność.
Zderzenie o którym tu mowa, miało miejsce na pasie zewnętrznym, czyli to nie ścinanie tylko wyniesienie pojazdu na łuku. Świadczą o tym ślady po sorbencie do neutralizacji płynów wyciekających zaraz po zderzeniu.
E-Tron17:01, 22.01.2025
Tak, tam sporo kierowców nieodpowiedzialność ma we krwi. Jednak jeśli ktoś latem tak ścina zakręty, to ma szansę skorygować tor jazdy, to iż kogoś wynosi z zakrętu, oznacza, że prędkość jest zbyt wysoka, bo fizycznie pojazd nie jest w stanie poruszać się torem jazdy zadanym przez kierowcę, oczywiście mamy pojazdu nadsterowne, podsterowne. A tamte zakręty są dość ciasne i wielu, ścina zakręty aby jechać jeszcze szybciej. Jeśli podobną metodę stosuje zimą, lub zwyczajnie jedzie szybciej, to prędzej czy później siła odśrodkowa spowoduje, że kierowca traci panowanie nad pojazdem, traci przyczepność i go znosi, kierowca to zauważa, hamulec wciska w podłogę, ale to już nic nie daje a tylko zwiększa problem, a na tak krótkim odcinku nie jest w stanie wyprowadzić pojazdu z poślizgu i bęc.
7 2
Ale jesteś tępy ...