Powiedział, że niczego nam nie zabraknie, ani węgla, ani wody, ani prądu, ani gazu.
Wole mieć basen na ogrodzonej i zamkniętej posesji, gdzie moga taplać się w basenie cały dzień i mam na oku pociechy i równocześnie robić swoje.
Nad jeziorem mamy do czynienia z prostactwem, wulgarnym językiem, a często też potłuczone butelki nie tylko na brzegu, ale i w wodzie!!
Oszczędzanie wody to mit, Polska nie ma zbiorników retencyjnych, tzn ma, ale jest ich za mało, jak popada, to spływa to do koryt rzek a potem płynie do morza.
Do tego mamy wybetonowane wszystko i wszędzie, przykład runku w Kartuzach, teraz dojdzie jeszcze kolejny betonowy plac obok remontowanego budynku dawnego sądu.
Zachęcali do tego aby było jak najwięcej zieleni na własnych posesjach, 3/4 mojej posesji to trawa, drzewa, krzewy, tak to wszystko potrzebuje wody, ale miało być dużo zieleni żeby oczyszczały drzewa powietrze, grunt miał być nieutwardzony, żeby woda mogła wsiąkać w ziemię. A teraz po kolejnej zmianie w gospodarce odpadami, wytnę w piz..u co się da, bo nie mam zamiaru płacić podwójnie za wywóz odpadów biodegradowalnych. śmieciarze odbierają jeden pojemnik 120L, pozostałe 4 mam sam zawieść. Twoje oburzenie jest kierowane nie tam gdzie powinno.

być może woda w baseniku jest czystsza, a poza tym dzieci się bezpiecznie pluskają, podczas gdy rodzice mogą się w tym samym czasie zajmować czymkolwiek - zamiast pilnować dzieci w jeziorze.
Na własnej ogrodzonej posesji wszyscy czują się najwygodniej i najbezpieczniej - taką mają "fanaberię".

przypuszczam - gotowanie obiadu w domu chociaż obok jest bar lub restauracja czynna cały dzień.
Zgadłam ? Może też masz własny rower, zamiast wypożyczony albo własny garaż zamiast wynajęty ?

Po co ludzie kupują samochody skoro są autobusy pociągi samoloty ...