Gdyby coś robili konkretnego, to Ci pseudo miłośnicy motoryzacji wynieśli by się z Kartuz, mieszkam nieco ponad kilometr od tego parkingu na pl. Brunona, a z soboty na niedzielę, słyszę ryk silników i pisk opon.
Jak dla mnie wystarczy nieoczekiwana wizyta panów z mobilną stacją diagnostyczną, wiele pojazdów miałoby zatrzymane dowody rejestracyjne podczas podstawowego badania poziomu hałasu.
Inni straciliby dowody za te swoje niebieskie diody w reflektorach, a inni za przyciemniane lampy i szyby, pewnie trafiłby się jakiś z wyciekiem oleju, inny z oponami.
Uprzedzam już tych co to mają wizję, że wszyscy mają wycięte DPFy, to nie jest takie proste, aby na podstawie badania dostępnymi urządzeniami wykazać jego obecność lub brak.
Takie naloty kontrolne sprawiłyby że zaczęliby unikać tego parkingu.
Pytanie tylko dlaczego nikt z kartuskiej policji na to nie wpadł?

grzeczny policjant śpi w łóżeczku - a nie szlaja się po jakichś parkingach k/cmentarza ... jasne ???

Należy skierować do Policji a nie gazety

i mocować na w/w parkingu DWIE KOLCZATKI w godz. 22-5 i będzie od razu cichuteńko i czyściutko. Zakład ?? Najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze 👍

to gdzie młodzi ludzie mają się spotkać? w kościele?

tak jest ich dużo i reagują, nie tylko za szybką jazdę, ale i na wymianę prezentów przez szybę samochodów.

Stary dziadu spać nie możesz? To wsadx sobie wate w uszy i zaśniesz

lepiej niech się spotykają na szpan placu...niż mają po całych kartuzach jeździć.....