Zamknij

Sierakowice - bierzmowanie - chodzenie na religie Córka chodzi do 7 klasy w szkole 2 w Sierakowicach. Za DWA lata ma mieć bierzmowanie (niewiem po co w takim wieku). Od wczoraj ruszyły PRZYGOTOWANIA.Pani od religii ruszyła z kopyta, nastolatki mają siedzieć w konkretnej ławce po konkretnej stronie . Obowiązkiem przez dwa lata jest uczestniczenie w kazdej spowiedzi komunii różancu majowym roratach itp. To jest żałosne. Religia liczona do średniej ocen, rozliczanie z każdego nabożeństwa jest chore. Nie można dziecka z religii wypisac bo w srodku zajęć lekcyjnych jest. Jakby religia byla na poczatku lub koncu to niebyloby problemu. Dlaczego mamy tak chory system ? Dlaczego w miastach nie ma tego problemu? Na religię w trójmieście niechodzi nikt, kurs bierzmowania dla dorosłych trwa 4 tygodnie. Dlaczego na wsi wszystko musi być zacofane.30-09-2019 23:51:16

3443

komentarz(24)

@iwkai@iwkai

31 6

Masz całkowitą rację. U mnie w rodzinie dzieciaki też biegają z jakimiś książeczkami i zbierają podpisy po mszach. Nie wiem kto wymyślił coś takiego, ale to niepoważne. Dzieci już są zniechęcone bo nie idą do kościoła z ochotą tylko po podpis. Ktoś sobie nie zdaje sprawy, że po tym bierzmowaniu oni przestaną chodzić w ogóle.

06:41, 01.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rownież rozczarowanarownież rozczarowana

25 1

Moje dziecko też biegało po wszystkie wpisy. W pierwszej klasie liceum powiedziała nam , że koniec z religią. Na szczęście w liceum religię prowadzi zakonnik z , którym mogą podyskutować, przeanalizować, mają żywą religię. Kamień z serca , bo nie chcieliśmy aby odchodziła od wiary, a to bieganie na siłę po podpis i robienie statystyk działa odwrotnie. Przymusem nic nie zdziałasz.

07:41, 01.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kartuzy1Kartuzy1

16 2

W Kartuzach tak samo bieganie przez dwa lata z książeczką .Chociaż było widać różnicę przy trzech parafiach ,Dekret dekretem ale zależy kto ich do tego przygotowuje .Czy jakaś nawiedzona katechetka czy ksiądz który ma dobry kontakt z młodzieżą i ich odpowiednio poprowadzi ,przygotuje.Większość z młodzieży i tak po tych dwóch latach opuści kościół na pewien czas,Pozdrawiam i dużo cierpliwości życzę rodzicom

08:39, 01.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

akslopakslop

10 1

Przygotowania do bierzmowania, śmieszne podpisy po mszach, spowiedziach i innych nabożeństwach skutecznie odciągają młodzież od kościoła. Mało tego ja jako rodzic musiałam kilka razy tłumaczyć się przed księdzem jak uczniak z nieobecności córki w kościele w miejscu zamieszkania. Panie katechetki świętsze od samego Boga wbijają do młodych głów hipokryzje rodem ze średniowiecza. Córka nie mogła znieść tych głupot i w liceum zapisała się na etykę. Zajęcia polegające głównie na rozmowie i odpowiedzi na nurtujące młodych ludzi pytań. Teraz czas na syna...już od września wpadł w wir kompletowania żałosnych podpisów. Mało tego dzieci mają zakaz uczestniczenia w różańcu dla dzieci tylko dla dorosłych bo inaczej się nie liczy... słów brak

09:39, 01.10.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Odp. Odp.

8 0

Masz calkowitą rację! W ogóle jaki sens jest przymuszać kogos do uczestnictwa w nabożeństwach albo sakramentach? Katecheta nie rozumie, że jeżeli kogoś się do tego zmusza i z tego rozlicza, to mija się to z celem? Fajnie jednak, że Twoje dzieci mają takiego wyrozumiałego rodzica. Nie każdy ma takie szczęście!

10:19, 01.10.2019

mieszkanka wrwmieszkanka wrw

9 40

Matko powinnas sie cieszyc że twoje dziecko będzie dobrze przygotowane do bierzmowania a nie tak po łebkach,wydaje mi się ,że w twojej rodzinie ta wiara katolicka jest mało praktykująca,a może wcale.

09:39, 01.10.2019
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

OdpOdp

18 0

To, że dziecko jest ZMUSZANE do chodzenia na msze święte, do odbywania sakramentów oznacza dla Ciebie, że jest LEPIEJ przygotowane? Zastanów się, o czym piszesz! Przecież sens uczestnictwa w mszy czy sakramencie jest dobrowolny. Jakim prawem katecheta może z tego rozliczać?! No to jest czysty absurd!!!!!!!!

10:17, 01.10.2019

JaToJaJaToJa

4 0

A co jeżeli w jakąś niedzielę będę w innej parafii, w której ksiądz nie daje swoich autografów

19:04, 01.10.2019

Odp.Odp.

14 0

Iwkaj, nie do końca masz rację. Możesz wypisać dziecko z religii, nawet jeżeli lekcje są w środku zajęć. Jeżeli szkoła ułożyła taki plan - ma obowiązek zapewnić dziecku w tym czasie zajęcia z etyki bądź opiekę nauczyciela w świetlicy. Religia jest przedmiotem nadobowiązkowym. Przeczytaj, tutaj jest wiele informacji na ten temat: https://rownoscwszkole.pl/czy-religia-i-etyka-to-przedmioty-obowiazkowe Masz jednak rację, że przepaść między stosunkiem wobec religii w miastach a na prowincji jest olbrzymia. Co zrobić, taka mentalność niestety...

10:16, 01.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


HubertHubert

3 2

W punkt!

07:46, 02.10.2019

Do Do "re Iwkaj&qu

15 7

O czym Ty piszesz, człowieku? Dla Ciebie to jest normalne, że katecheta rozlicza dzieci z tego, kiedy i na jakie msze chodzą, wyznacza im odpowiednie miejsce do siedzenia w kościele, a jeszcze nakazuje przyjmowanie sakramentów?! Czy serio uważasz, że to jest normalne? Chyba podstawowym warunkiem choćby spowiedzi jest CHĘĆ, POTRZEBA. Tutaj - czy jest potrzeba, czy jej nie ma: idź do spowiedzi, idź do komunii. Absurd. Przecież to się mija z celem! Poza tym, gdyby szkoła była świecka, nie byłoby takich sytuacji. Gdyby usunięto religię ze szkoły i przeniesiono do salek katechetycznych to chodziłby ten, kto chce, kto rzeczywiście ma potrzebę, a nie po to, aby "podciągnąć sobie średnią". Nie miałby w tym żadnego wymiernego interesu! Poza tym dlaczego wyróżniać katolików religią w szkole, a co z wyznawcami innych religii? Dlaczego katolicy otrzymują od państwa za darmo tego typu lekcje, a wyznawcy innych religii - nie?! W państwowych szkołach: albo uwzględni się światopogląd wszystkich - albo trzeba usunąć religię ze szkół!

13:31, 01.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

antyanty

1 4

A może się zastanówcie kto tu jest dla kogo.

15:05, 01.10.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AaaaaAaaaa

4 0

Możesz wyjaśnić? Bo Twój komentarz jest zbyt zagadkowy, aby ktokolwiek go zrozumiał.

16:01, 01.10.2019

ObywatelObywatel

12 18

Nie rozumiem po co ochrzciłaś to dziecko i po co przystąpiło do komuni, skoro nie zgadzasz się z naukami i zasadami kościoła katolickiego. Ślub też pewnie brałaś kościelny.

15:32, 01.10.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Odp.Odp.

11 2

Słuchaj, kompletnie nie zrozumiałeś, co napisała autorka tego posta! Przecież ona nie napisała, że nie zgadza się z naukami i zasadami kościoła katolickiego, tylko że jest zażenowana, że ocenia się uczestnictwo w mszy czy sakramentach. Można dzieciom podać, że jest specjalna msza dla dzieci o tej i o tamtej porze, a w tym okresie są określone nabożeństwa, w których może uczestniczyć, ale tylko tyle. Chyba to kwestia sumienia i potrzeba danego dziecka czy będzie chciało pójść na mszę i przyjąć sakrament. W ogóle zastanów się, jaki jest sens chodzenia na mszę/przyjmowania sakramentów pod przymusem? Przecież to mija się z celem! Dziecko nie idzie po to, bo rzeczywiście tego potrzebuje, tylko dlatego, że w przeciwnym razie dostanie pałę. Absurd! Może niedługo po przyjęciu komunii będą brać pieczątkę od księdza?

16:05, 01.10.2019

ObywatelObywatel

7 5

A może celem tych wpisów jest zaznajomienie dzieci z sakramentami i obrzędami. Pamiętaj że nie każde dziecko chodzi co niedzielę do kościoła, a jak jest czas przyjęcia sakramentu to nagle staje pierwsze w kolejce. A tak przynajmniej ma czas na stwierdzenie czy na pewno mu to odpowiada i czy w to wchodzic. Pozdrawiam

16:11, 01.10.2019
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

To jaTo ja

3 5

No właśnie....skąd dzieciak może wiedzieć czy chce być bierzmowanym skoro będzie chodziło raz na miesiąc do kościoła?Boże widzisz i nie grzmisz...

16:29, 01.10.2019

Odp.Odp.

10 1

Obywatelu, "zaznajomienie" ma inne znaczenie. Zaznajomić można w ten sposób: podać godziny i miejsce mszy i tyle. W przypadku sakramentu również - opowiedzieć, co należy zrobić, aby go godnie przyjąć. Samo zmuszanie kogoś (bo to jednak jest zmuszanie - nie pójdziesz to dostaniesz jedynkę, będziesz miał problemy w szkole itd.) do uczestnictwa w mszach/sakramentach jest bezsensowne, nawet jeżeli ta osoba jest wierząca. Jeżeli chce, odczuwa taką potrzebę to pójdzie do kościoła i będzie to miało więcej sensu, niż pójście tam pod przymusem.

17:12, 01.10.2019

Matka birzmowanegoMatka birzmowanego

7 16

To nie przymus tylko taki wymóg żeby dziecko było świadome tego sakramentu
.nie trzeba być we wszystkich nabożeństwach...gdyby nie książeczki to pewnie nikt by do kościoła nie chodził.rodzice wszystko chcą za darmo.a teraz trzeba chodzić do kościoła.no naprawdę katastrofa...raz w tygodniu na mszę która trwa godzinę.wspolczuje gdy akurat lecą trudne sprawy.albo się jest katolikiem albo nie.wiec kto nie chce niech zmieni wiarę A nie psioczy ciągle że tyle do kościoła trzeba chodzić.

16:25, 01.10.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

InfoInfo

9 2

Dobrze, że to przyznałeś "gdyby nie książeczki to pewnie nikt by do kościoła nie chodził". Uważasz więc, że chodzenie "dla książeczki" ma jakikolwiek sens? Jaką wartość ma takie uczestnictwo w mszy albo przyjęcie sakramentu, skoro ktos robi to "dla książeczki", albo bo zmusza go katecheta czy rodzic. Serio, to tak nie działa. Jak ktoś odczuwa potrzebę i chęć - pójdzie, nawet bez zapraszania. A zmuszając go do chodzenia do kościoła/przyjmowania sakramentów - mija się to z celem.

17:15, 01.10.2019

do Sierakowice - biedo Sierakowice - bie

17 12

Skoro przeprowadziłaś się na wieś to się wyprowadz tam skąd byłaś A religia nie jest obowiązkowa a tym bardziej Bierzmowanie to tylko papierek w oczach Twoich ? wnioskując co piszesz że w miastach jest inaczej to jesteś w błędzie!!!! i wdać że nie chodzisz do kościoła

16:56, 01.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WyborcaaWyborcaa

11 3

To trzeba głosować na lewicę
Religia niech wróci na parafię. Wtedy każdy chętnie tam pójdzie po słowo Boże.

17:25, 01.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MoszczeMoszcze

8 7

Do autorki żalącej się w zapytaniu.
Powiem Ci tak, dla ludzi wierzących i praktykujących, uczestnictwo w mszy nie stanowi problemu, nie można być katolikiem na półgwizdka jak większość tutaj, "idą" do Boga, wtedy gdy im pasuje, bo to Bóg ma się dostosować do nich, większość z Was przyjmuje postawę roszczeniową - mi się należy i już. Przynależność do tej wspólnoty nie jest przymusowa.
Z tymi książeczkami, wpisami.. wiecie dlaczego tak jest? Bo teraz rodzice to miękkie faje, a to oni właśnie kiedyś pilnowali, aby dziecko uczęszczało na msze, chodziło do spowiedzi, do komunii, teraz to ze świecą takich rodziców szukać. Ja też byłem młody i nie pałałem jakims entuzjazmem, ale mnie pilnowali rodzice i nie było trzeba jakiś wpisów w książeczkach. To wina Was, rodziców. Wy oczekujecie czegoś na wzór, ja płacę, ja wymagam.
Są nawiedzeni katecheci, katechetki, ale oni nie są ponad Wami-jak przegina to zebrać się z rodzicami i porozmawiać otwarcie, a sakrament bierzmowania to wymóg wiary, do której ponoć przynależycie bo przecież w pełni uczestniczycie w życiu wspólnoty parafialnej.

Powtarzam, to nie wina księży, katechetów, katechetek, ale Was rodziców, to Wy na chrzcie składaliście przysięgę o wychowywaniu dziecka w wierze katolickiej, przekazywaniu mu wiary jej podstawowych wartości.

12:46, 02.10.2019
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Rodzic Rodzic

3 1

Czy was wszystkich pop .....la.... Dlaczego zmusic ludzi do chodzenia do kościoła wiara nie polega aby utrzymać księdza ... I kościoła to jest drugi podatek ... Wiara. Albo się wieży albo nie .. a Kościół to instytucja do robienia pieniędzy ...... Kto chce to idzie. I tyle ........ Ale ludzie już nie są tak zacofani. I myślą....

13:18, 03.10.2019

MoszczeMoszcze

1 0

@Rodzic
Owszem i tu masz całkowita rację, nikt nikogo nie zmusza do uczestnictwa, wolna wola, więc skąd tyle oburzenia i sprzeciwu? Czy to też nie jest narzucanie swojego punktu widzenia?
Są wierzącym, są ateiści i z tym należy się pogodzić, czy należy krytykować innych za ich wybór w to czy chcą wierzyć, czy powinni być katolikami i "ponosić z tego tytułu wszelkie konsekwencje" ?
Jeśli w jakiejś rodzinie przekazywanie wartości jest powiązane z tą czy inna religią, to oni nie mają problemów.
Jeśli ktoś się oburza, że coś musi? no na jakiej podstawie? Wolny kraj, wolny wybór, po co komuś ten "papierek" o przyjęciu sakramentu bierzmowania? Bo co by dziadkowie powiedzieli?
Teraz popatrzcie ile jest łapek w górę a ile łapek w dół, wychodzi tak średnio po połowie, więc połowa komentujących jest praktykującymi katolikami i nie widza problemu, druga połowa to Ci, którym to przeszkadza, a nawet więcej, oburzają się, że inni chodzą do kościoła, dają na tacę, i po prostu wierzą i uczestniczą w sakramentach.
Po co ta matka tak chce, aby to jej dziecko było bierzmowane?

12:39, 04.10.2019

Nie dopuscNie dopusc

4 0

Do bierzmowania a przynajmiej nie bedzie musiala byc chrzesnym ani nie bedzie musiala brac slubu koscielnego przeciez to nie jest z przymusu a nie pozniej biora sluby a w kosciele nigdy ich nie bylo widaca ale na pokaz trzeba robic wszystko tak jak z pierwsza komunia rodzice nigdy nie chodzili do kosciola ale dziecko musi byc przyjwte pytam sie po co

16:20, 02.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

prawnikprawnik

6 1

Polskie prawo pod nierządem PIS jest nic niewarte i pokazują to wyroki trybunałów europejskich.

Przymus (faktyczny) do religianctwa to pedofila umysłowa na nieletnich i polski kościół w tym jest celujący, prawie tak dobry jak w okradaniu podatniczek i podatników, którzy nie chcą mieć z kościolem nic wspólnego a mają do tego pełne prawo.

Takich "katechetów", "katechetki", wikarych, ale również władze szkół - dyrektorów, wychowawców - należy pozywać do sądu. Oczywiście w PISiej Polsce sprawiedliwość jest dla Misiewiczów, Banasiów od burdeli na godzinę czy dmuchanych laluń z KNF zarabiających 70 tysięcy miesięcznie pod biurkiem jednego z kolegów Kaczyńskiego.

Ale póki co Polska jest jeszcze w Europie i tutaj obowiązuje prawo do wolności, w tym - sumienia i wyznania.

Nasi adwokaci i radcy prawni na terenie całej Unii Europejskiej, w Polsce szczególnie, oferują darmowa, pełną pomoc prawną "pro publico bono".

Dość złodziejstwom kościelnych ludzi uważających się ponad prawem. Dość zastraszaniu dyrektorów i nauczycieli.

Ostatnio wygraliśmy w podobnej sprawie jak ta, którą Pani opisuje : polskie państwo musiało zapłacić 230 tysięcy euro odszkodowania (placą polscy podatnicy, ale skoro nie szanują wolności innych, to trudno).

Jeśli jest Pani zainteresowana, proszę zostawić komentarz, byśmy mogli skontaktować się. Gwarantujemy pełną anonimowość oraz obsługę prawną poprzez naszych adwokatów w Polsce oraz przed instancjami trybunałów europejskich.

Zostaje kwestia "co ludzie powiedzą", głównie na wsiach. Tutaj tylko czas i zmiana pokoleń może coś zmienić, ale skoro w ostatnich 10 latach ilość praktykujących spadła do najniższej w historii wartości - jest nadzieja. W większosci miast - to ważne - na tzw. lekcje religii, głównie w liceach, nie chodzi już ANI JEDEN uczeń.

Kościół zabija się własną pięścią, czyni to doskonale i życzymy mu dalszych sukcesów na drodze ateizacji i laicyzacji. Bo czyni to lepiej niż Stalin, Bierut i "komuna" razem wzięci.

Pozostajemy do dyspozycji wszystkich, którym religiancko-partyjna indoktrynacja polskich dzieci, zakrawająca o pedofilię duchową, przeszkadza. Wspólnie, zrzucimy to kosztowne i zbrodnicze jarzmo.

18:58, 02.10.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PytaniePytanie

5 1

Mam pytanie - podobno w Polsce obowiązuje prawo, że rodzice mają wyrazić ZGODĘ na uczestnictwo dzieci w lekcjach religii, natomiast we wszystkich szkołach w Kartuzach działa odwrotna strategia. Punktem wyjścia jest sytuacja, że chodzą wszyscy i dopiero co, którzy NIE chcą chodzić, muszą dostarczyć odpowiednią deklarację od rodziców. To jest łamanie prawa, prawda? Może przydałoby się pismo do dyrekcji wszystkich szkół w Kartuzach?

23:50, 02.10.2019

Na Olx lepiejNa Olx lepiej

2 0

Niech nie chodzi jak taki problem
Na Olx może kupić jak będzie potrzebwac

23:47, 02.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ta taTa ta

6 1

Dzieci mają swoje zainteresowania lecz przez właśnie te przymusowe i wręcz zastraszające praktyki ze swoich zainteresowań muszą zrezygnować.Pani katechetka uważa się za ważniejszą od księdza proboszcza i jest chyba coś nie tak z tą kobietą - czy nikt tego nie widzi że jest chora na tle psychicznym? Jak można tak zastraszać dzieciaki a potem oczekiwać,że będą posłusznie chodziły do kościoła ?To wy ludzie zniechęcacie do tego aby być katolikiem, my chodzimy do kościoła dla siebie i Boga a nie po podpis i pieczątkę!!!!

12:05, 03.10.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MoszczeMoszcze

1 0

To nic nie stoi na przeszkodzie, aby zebrać się z pozostałymi rodzicami, skoro jest taki problem i otwarcie porozmawiać o dręczących Was obawach i problemach związanych z tą osobą, ponoć jesteście wspólnotą. Co strach Was obleciał tak samo jak te wasze dzieci przed tą katechetką?
Jak mi to ktoś niedawno powiedział : a tak, tak tu (tj. internet) pełno takich kozaków, a w świecie to ... pi... . i języka w buzi zapomina, odwagi brak.

12:43, 04.10.2019

kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk

2 1

A u nas w Sianowie nawet jeśli dziecko idzie do kościoła na mszę to ksiądz może i tak nie wstawić pieczątki bo dziecko nie było na różańcu przed mszą lub spóźniło się do kościoła.To są dopiero jaja co?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

16:17, 03.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

M8XM8X

0 2

Niedługo to rodzice będą mieli problem o to że ich dziecko musi codziennie chodzić do szkoły żeby otrzymać świadectwo.

18:07, 05.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

olkolk

0 2

do autorki.ale przecież to nie jest obowiązek przyjąć sakrament bierzmowania?czy w sierakowicach jest?to nie posylaj kobieto i problem z glowy

21:03, 06.10.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

InfoInfo

1 0

Chodzi o to, że to dany ksiądz/katecheta kieruje się własnym widzimisie. Autorka ma rację. W dużych miastach nauki do sakramentów trwają krócej, dzieci nie czują się przymuszone bieganiem do kościoła co pięć sekund. Chyba wiara jest dobrowolna, wiec nawet jeżeli dane dziecko jest wierzące, ale ma mnóstwo lekcji, a ksiądz/katecheta wymaga chodzenia na określone msze, przyjmowania określonych sakramentów i rozlicza ich z tego, to osiąga efekt odwrotny od założonego. Tzn. sprawia, że dziecko idzie, bo musi, a nie dlatego, że chce. Ba, w przyszłości, gdy dzieciak będzie niezależny od rodziców, prawdopodobnie przestanie chodzić do kościoła (zobacz na aktualne statystyki z Polski - coraz mniej młodych chodzi do kościoła). Chyba nie o to chodzi. Ksiądz/katecheta powinien podać wymagania, jakie należy spełnić, aby GODNIE przyjąć sakrament i tyle. Jeżeli dziecko oleje temat - przyjmie sakrament NIEGODNIE i to będzie kwestia jego SUMIENIA. Jeżeli jednak wypełni te wymagania Z PRZYMUSU (bo ksiądz/rodzic każe/bo dostanie jedynkę z religii itd.) to też jest równoznaczne z NIEGODNYM przyjęciem. Nie powinno się więc z tego rozliczać. Można sprawdzać wiedzę z Biblii, znajomości sakramentów, nauki itd., ale nie z chodzenia do kościoła/przyjmowania sakramentów, bo to jest ABSURDALNE i polega na wtykaniu nosa w intymne kwestie każdego człowieka.

17:38, 08.10.2019

rudaonarudaona

0 0

w Rumi jest to samo A TO CHYBA nie jest wieś?

21:04, 06.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

InformacjaInformacja

1 0

Dużo osób nie rozumie, co ma na myśli autorka posta. Chodzi o to, że to dany ksiądz/katecheta kieruje się własnym widzimisie. Autorka ma rację. W dużych miastach nauki do sakramentów trwają krócej, dzieci nie czują się przymuszone bieganiem do kościoła co pięć sekund. Chyba wiara jest dobrowolna, wiec nawet jeżeli dane dziecko jest wierzące, ale ma mnóstwo lekcji, a ksiądz/katecheta wymaga chodzenia na określone msze, przyjmowania określonych sakramentów i rozlicza ich z tego, to osiąga efekt odwrotny od założonego. Tzn. sprawia, że dziecko idzie, bo musi, a nie dlatego, że chce. Ba, w przyszłości, gdy dzieciak będzie niezależny od rodziców, prawdopodobnie przestanie chodzić do kościoła (zobaczcie aktualne statystyki z Polski - coraz mniej młodych chodzi do kościoła!!!). Chyba nie o to chodzi. Ksiądz/katecheta powinien podać wymagania, jakie należy spełnić, aby GODNIE przyjąć sakrament i tyle. Jeżeli dziecko oleje temat - przyjmie sakrament NIEGODNIE, to będzie kwestia jego SUMIENIA. Jeżeli jednak wypełni te wymagania Z PRZYMUSU (bo ksiądz/rodzic każe/bo dostanie jedynkę z religii itd.) to też jest równoznaczne z NIEGODNYM przyjęciem. Nie powinno się więc z tego rozliczać. Można sprawdzać wiedzę z Biblii, znajomości sakramentów, nauki itd., ale nie z chodzenia do kościoła/przyjmowania sakramentów, bo to jest ABSURDALNE i polega na wtykaniu nosa w intymne kwestie każdego człowieka.

17:40, 08.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz