Kupno używanego samochodu nie jest łatwym zadaniem, a jego nabycie z reguły oznacza dopiero początek wydatków. Auta oferowane na rynku wtórnym wymagają bowiem w większości dodatkowego wkładu finansowego. Dlatego należy negocjować cenę ze sprzedającym.
Oczywistym jest, że osoba sprzedająca używany samochód - czy to prywatny właściciel, czy komisant - chce uzyskać jak najwięcej pieniędzy z jego sprzedaży, podczas gdy kupujący pragnie wydać ich możliwie najmniej. Z reguły dochodzi więc do negocjacji cenowych pomiędzy stronami. Zanim jednak, jako kupujący, do nich przystąpimy, powinniśmy dokładnie zaznajomić się z pojazdem, który zamierzamy nabyć, czyli między innymi poznać zapis jego historii. Służy temu dekoder VIN. Numer VIN jest nadawany przez producenta indywidualnie każdemu samochodowi. Dzięki niemu, korzystając z dekodera, zweryfikujemy rok produkcji i przebieg, przeszłość wypadkową, dane o serwisowaniu oraz ewentualnej kradzieży i inne ważne kwestie. Ale skorzystanie z dekodera to niejedyne działania, jakie należy podjąć.
Kiedy już znamy historię wybranego auta, przed zakupem koniecznie należy je zabrać do serwisu i na stację diagnostyczną, aby dokładnie zweryfikować jego stan techniczny. Nawet, jeśli dane z numeru VIN potwierdzają rocznik, przebieg i przeszłość bezwypadkową, to przecież samochód używany jest... no właśnie, używany. Nawet w najlepiej utrzymanych, najbardziej zadbanych egzemplarzach wystawionych na sprzedaż najprawdopodobniej zachodzi konieczność wymiany zużytych elementów eksploatacyjnych. Serwis określi, które z nich wymienić trzeba jak najszybciej, a które mogą jeszcze trochę posłużyć, poda też ogólne informacje, ile taka wymiana może kosztować. Co istotne, badanie serwisowe wykryć może wady samochodu, których nie zawierał zapis jego historii.
Im więcej rzeczy do wymiany lub naprawy wykryje serwis, tym większe będzie pole do negocjacji ze sprzedającym. Zwłaszcza, jeśli trzeba będzie wymienić kosztowne elementy lub przeprowadzić skomplikowane, a zatem drogie naprawy - wówczas należy ostro walczyć o zejście z wystawionej ceny za samochód (pamiętając, że nikt nie sprzeda go, jeśli spadnie ona poniżej progu opłacalności).
Obok polegania na serwisantach, sami też powinniśmy dokładnie obejrzeć wybrane auto, zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Wszelkie uszkodzenia lakieru, np. odpryski, czy też oznaki zużycia typu przetarta tapicerka, jak również ślady niedbałości poprzednich użytkowników, stanowią argumenty za obniżeniem ceny.
Poszukując używanego samochodu, warto jak najwięcej wiedzieć o modelach z interesującego nas przedziału cenowego czy segmentu (nawet, jeśli nie jesteśmy nastawieni na wybór konkretnego modelu). Wiadomo bowiem, że jedne marki mniej, a inne bardziej tracą na wartości z wiekiem. Warto poprzeglądać możliwie dużo ogłoszeń i na ich podstawie oszacować, ile średnio kosztuje dany samochód. Wówczas łatwiej nam będzie stwierdzić, czy egzemplarz, którym jesteśmy zainteresowani, wyceniony został zbyt wysoko, czy też przeciwnie - podejrzanie nisko (w tym przypadku najwyraźniej coś z nim nie w porządku). Zestawienie z ofertami sprzedaży podobnych pojazdów, tyle że wystawionych za niższe kwoty, będzie pomocne w negocjacjach.
Ceny na rynku wtórnym to nie wszystko. Dobrze jest przeczytać (najlepiej na niezależnych forach) jak najwięcej opinii użytkowników danego pojazdu, popytać mechaników o doświadczenia z jego naprawami i ogólnie zaznajomić się z potencjalną awaryjnością oraz kosztami utrzymania. Z taką wiedzą łatwiej będzie podjąć decyzję o zakupie i określić pole do negocjacji cenowych.
Jeżeli czujemy, że nie dysponujemy odpowiednią wiedzą o motoryzacji albo umiejętnościami negocjacyjnymi i boimy się wyrolowania przez sprzedającego, warto wybrać się na oględziny samochodu ze znajomą osobą, która zna się na autach, wie, na co zwracać uwagę i potrafi rozmawiać ze sprzedającymi. Ktoś taki pomoże nam uzyskać korzystną cenę.
Udanych zakupów!
