Tabletka "dzień po" bez recepty? Rząd rozpoczyna prace

Antykoncepcja awaryjna, czyli tzw. tabletki "dzień po" będą dostępne bez recepty? Takie zmiany zapowiedział premier Donald Tusk. 

Rozmowy w tej sprawie odbyły się już wewnątrz koalicji rządowej, a rząd ma w tej sprawie przygotować odpowiednią ustawę. 

Od lipca 2017 roku takie środki dostępne są jedynie na receptę. 

- Zostały wpisane do ustawy jako leki wymagające recepty, co bardzo często ogranicza albo właściwie redukuje do zera możliwość skorzystania z tego środka przez zainteresowane - mówił szef rządu przedstawiając propozycję zmian.

- W niektórych sprawach mamy różnicę poglądów, ale mam dobrą wiadomość. Jako rząd wspólnie zaproponujemy zmianę tej ustawy dokładnie w tym punkcie, dzięki czemu tego typu środki antykoncepcyjne będą dostępne bez recepty - przekazał Donald Tusk.

Prezydent może zawetować przepisy? "Mamy w zapasie inne działanie"

Premier Tusk wskazał, że zdaje sobie sprawę i nie wyklucza, że ustawa zawierająca to rozwiązanie może zostać zawetowana przez prezydenta. 

- Mamy już oczywiście w zapasie działanie, żeby metodą rozporządzenia, przynajmniej trochę, złagodzić skutki weta - dodał. 

Pigułka "dzień po". Co to jest?

To rodzaj antykoncepcji awaryjnej, która jest stosowana po niezabezpieczonym stosunku płciowym lub w przypadku awarii innej metody antykoncepcyjnej. Jej głównym celem jest zapobieganie niechcianej ciąży.

Pigułka zawiera substancje hormonalne (zwykle lewonorgestrel lub uliprystalu octan), które zapobiegają ciąży głównie poprzez opóźnienie lub zahamowanie owulacji. Może również powodować zmiany w błonie śluzowej macicy, co utrudnia zagnieżdżenie się zapłodnionej komórki jajowej.