Wiele osób poszkodowanych przez powódź decyduje się na zwolnienie lekarskie, aby posprzątać zniszczone mieszkanie lub zabezpieczyć je przed zalaniem. Prawo.pl przypomina, że można korzystać z urlopów i dni wolnych m.in. z powodu działania siły wyższej, a prawnicy postulują wprowadzenie postojowego, które obowiązywało w pandemii COVID-19.
Portal Prawo.pl i kancelarie prawne otrzymują sygnały, że pracownicy z terenów objętych powodzią masowo sięgają po zwolnienia lekarskie.
Portal przypomina, że zgodnie z prawem L4 można wykorzystywać z powodu czasowej niezdolności do pracy spowodowanej chorobą.
Są jednak inne formy usprawiedliwionej nieobecności: już sama faktyczna niemożność świadczenia pracy, w związku z powodzią stanowi podstawę usprawiedliwienia nieobecności pracownika w pracy.
Możliwe jest też skorzystanie ze zwolnienia od pracy z powodu działania siły wyższej zapisane w kodeksie pracy.
Przerwom w świadczeniu pracy może też zapobiec praca zdalna. Pracodawca może wydać polecenie wykonywania pracy zdalnej, ale pod pewnymi warunkami.
Jak podkreśla dr Magdalena Rycak, radca prawny w Rycak Kancelaria Prawa Pracy i HR oraz kierowniczka studiów podyplomowych „Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych” w Uczelni Łazarskiego, pracodawca ma prawo do cofnięcia polecenia pracy zdalnej z co najmniej dwudniowym wyprzedzeniem, jeżeli sytuacja w zakładzie pracy ulegnie poprawie.
- Praca zdalna, która stała się powszechnym rozwiązaniem w czasie pandemii, w sytuacji powodzi również może być efektywnym sposobem na zachowanie ciągłości pracy - zauważa dr Magdalena Rycak, cytowana przez Prawo.pl.
Obywatel 16:52, 20.09.2024
4 0
L4 bierze się na wycieczkę do Meksyku a nie na sprzątanie po powodzi. 16:52, 20.09.2024
Info08:50, 21.09.2024
1 0
Przecież jest stan klęski... Po za tym zakłady pracy też zniszczone 08:50, 21.09.2024
Jaaaaaa 10:03, 21.09.2024
2 0
Jak wy nie macie już o czym pisać to zamknijcie tą pseudo deralcję 10:03, 21.09.2024