Miasto Gdańsk chce rozliczyć Nawrockiego. Chodzi o sprawę mieszkania

Władze Gdańska wezwały Karola Nawrockiego do rozliczenia się za pobyt Jerzego Ż. w Domu Pomocy Społecznej - informuje Radio Zet. Ujawnione zostało bowiem oświadczenie, w którym Karol Nawrocki zobowiązał się do dożywotniego utrzymania właściciela kawalerki. Tymczasem mężczyzna został odnaleziony w DPS. 

Informowaliśmy już, że do gdańskiej prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego w związku z nabyciem przez niego mieszkania w Gdańsku. 

Wcześniej zawiadomienia złożyła wicemarszałkini Senatu, kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat i osoba prywatna. W Studiu PAP Biejat powiedziała, że "zarzutem jest oszustwo, doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem przez pana Jerzego Ż.", od którego kawalerkę w Gdańsku przejął Nawrocki.

[ZT]66987[/ZT]

Po jednej z debat wyborczych portal Onet ujawnił, że wbrew deklaracji Karola Nawrockiego nie jest właścicielem jednego, lecz dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, ma w Gdańsku również kawalerkę. Kilka dni później portal podał, że w 2017 r. Jerzy Ż. - ówczesny właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej.

W odpowiedzi na to Nawrocki opublikował w internecie złożone przez niego jako prezesa IPN oświadczenie majątkowe, w którym wymienił dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, i 50-procentowy udział w mieszkaniu jego żyjącej matki.

Zdaniem Nawrockiego nabycie przez niego kawalerki "dokonało się w pełni zgodnie z prawem". We wtorek w internetowym programie Bogdana Rymanowskiego mówił, że kwestia pomocy udzielanej przez niego Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy. Oświadczył, że w kwestii mieszkania nie ma sobie nic do zarzucenia. W środę poinformował, że przekaże kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. 

[ZT]66907[/ZT]

Ale sprawa ma ciąg dalszy. Jak informuje portal gdansk.pl, Miasto Gdańsk chce, by prokuratura zbadała okoliczności, w jakich Karol Nawrocki przejął kawalerkę od seniora. 

(...) Jednocześnie Gdańsk wnioskuje do Izby Notarialnej o dodatkowe zbadanie sprawy i pyta Karola Nawrockiego, czy zapłaci za pobyt pana Jerzego Ż. w Domu Pomocy Społecznej - na dzień dzisiejszy chodzi o kwotę ok. 100 tys. zł. (...) - napisano. 

Chodzi o to, że portal Interia.pl ujawnił oświadczenie z 2021 roku, w którym Karol Nawrocki zobowiązał się do dożywotniego utrzymania właściciela kawalerki poprzez dostarczanie mu wyżywienia, mieszkania i pielęgnowania w chorobie. 

Tymczasem, jak ujawniły media, Jerzym Ż., od którego Nawrocki przejął mieszkanie, od dawna zajmuje się Dom Pomocy Społecznej. 

(...) schorowany lokator tego mieszkania rok temu znalazł się w gdańskim DPS jako bezdomny - choć Karol Nawrocki zobowiązał się zapewnić mu dożywotnią opiekę. Miesięcznie opieka nad obłożnie chorym kosztuje tam ok. 8 tys. zł, co w sumie na dzień dzisiejszy daje kwotę ok. 100 tys. zł. (...) - informuje gdansk.pl. 

Karol Nawrocki nie stawił się w piątek na sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jak informuje onet.pl "obrady miały być poświęcone jego oświadczeniu majątkowemu i kontrowersjom wokół przejęcia kawalerki od pana Jerzego.

"Komisja zdecydowała, że zwróci się do Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej z prośbą o udzielenie informacji o krokach podjętych w związku z nieobecnością prezesa IPN" - podał onet.pl.