Nie wszystko dowieźliśmy z tego, co obiecaliśmy, koalicja okazała się trudniejsza, niż sądziłem, nie wygraliśmy wyborów prezydenckich. Biorę za to polityczną odpowiedzialność - mówił w środę premier Donald Tusk w drugą rocznicę wyborów 15 października. Jak dodał, wierzy, że Polska "jest skazana na wielkość".
W ocenie premiera, kolejne lata będą wymagały "bardzo dużo wysiłku". Podkreślił jednak, że jego największą nagrodą jest, że blisko 70 proc. Polaków uważa swoją sytuację, jako dobrą, a tylu, ilu głosowało na KO 15 października, nadal wierzy w Koalicję Obywatelską.
Podczas środowego spotkania z mieszkańcami Piotrkowa Trybunalskiego w drugą rocznicę wyborów parlamentarnych 15 października, premier przyznał, że ostatnie dwa lata nie były proste.
- Wojna, walka z drożyzną, polityczna wojna domowa jaką PiS i Konfederacja wypowiadają nie tylko rządowi, ale całemu społeczeństwu. Po dwóch trudnych latach - mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że mniej więcej tyle ludzi, a może nawet z małym plusikiem, ilu zdecydowało się głosować na nas 15 października, nadal wierzy w Koalicję Obywatelską. I za to chciałem wam bardzo podziękować - powiedział Tusk.
Dodał, że jego obecność w Piotrkowie w tę rocznicę ma znaczenie symboliczne, bo nie godzi się, żeby takie miasta jak Piotrków, Wałbrzych, Legnica, Gorzów Wielkopolski, Tomaszów Mazowiecki, Sieradz, czy Radomsko były traktowane jak miasta drugiej kategorii.
[ZT]71731[/ZT]
- Jestem tylko trochę dłużej premierem, niż byłem robotnikiem na kominach. Nikt nie musi mnie przekonywać, że Polska jest właśnie tu - w tych miastach - podkreślił premier.
Dodał, że przed wyborami był w Piotrkowie i mówił wtedy, że wierzy, iż finalnym efektem zmiany, która miała nastąpić i nastąpiła 15 października będzie pojednanie Polaków co do najważniejszych spraw.
- Ja w tej sprawie też nie ustąpię. Chciałem wszystkim to dzisiaj powiedzieć tu, w Piotrkowie. My nie skapitulujemy. Ta walka o lepszą Polskę trwa i zawsze będzie trwała. Nigdy nie można spocząć - zapewnił szef rządu.
Początek wystąpienia premiera zakłóciła jedna z kobiet uczestniczących w spotkaniu. - Bardzo chcielibyśmy, aby o tych sprawach móc rozmawiać, a nie krzyczeć (…). Proszę uszanować zgromadzonych tutaj ludzi - zwrócił się do niej Tusk. Dodał, że jednym z "podstawowych celów" wyborów parlamentarnych 15 października 2023 roku było to, by o sprawach Polaków "rozmawiać, a nie wrzeszczeć na siebie".
Szef rządu nawiązał do wypowiedzi Roberta Bąkiewicza na sobotnim wiecu PiS. - Nie wiem, czy słyszeliście, jak ten człowiek do zebranych kilku tysięcy zwolenników PiSu i pana Jarosława Kaczyńskiego nie krzyczał, tylko ryczał wręcz o tym, (…) że jesteśmy chwastami, które trzeba wyrwać. To jest ten język, który może doprowadzić do takiej społecznej, politycznej katastrofy - oświadczył.
Premier mówił też o bezpieczeństwie, gospodarce, transporcie, edukacji, rolnictwie. Zwrócił uwagę, że "w 2026 r. Polska wyda na bezpieczeństwo militarne 200 mld zł.", podczas gdy w ostatnim roku rządu PiS było to 114 mld zł. - Oczywiście oni mieli gęby pełne frazesów. My robimy to dwa razy szybciej i dwa razy intensywniej. I tak jak to widać na przykład na wschodniej granicy, robimy to o niebo skuteczniej - mówił Tusk nawiązując do budowy bariery na granicy polsko- białoruskiej.
Jak dodał bariera "z definicji była nieszczelna", a rządzący wówczas zbudowali ją "żeby zrobić konferencję prasową". Tusk powiedział, że dzięki "dodatkowym inwestycjom na dużą skalę" barierę na wschodniej granicy udało się wzmocnić.
- My osiągnęliśmy skuteczność blisko 100 proc. zatrzymań na tej granicy - mówił. Zaznaczył, że rządowi udało się także wprowadzić przepisy, "które realnie pozwalają nam chronić polską granicę".
Przypomniał, że Centra Integracji Cudzoziemców (CIC), wobec których PiS teraz protestuje miały "powstawać w wielu miejscach za pieniądze europejskie, we współpracy z samorządami". Jak zaznaczył, wszystkie główne narracje jego oponentów politycznych "zbudowane są na kłamstwie".
- Dokładnie 20 lat temu Jacek Kurski po wywołaniu sprawy "dziadka z Wehrmachtu" miał powiedzieć do swojego kręgu przyjaciół: "Z tym Wehrmachtem to lipa, ale ciemny lud to kupi" - przypomniał. Jak zaznaczył, "każda sytuacja jest dla nich dobra, żeby budować takie fundamentalne kłamstwo jako polityczną maczugę na przeciwnika".
Premier powiedział, że polskie drogi ekspresowe i autostrady należą do najnowocześniejszych i najgęstszych w całej Europie, a teraz priorytetem jest kolej, która będzie najnowocześniejsza i najszybsza w Europie. Jako sukcesy gospodarcze rządu wymienił obniżenie inflacji, solidne podwyżki (m.in. 30 proc. dla nauczycieli i 20 proc. dla budżetówki), oraz znacznie większe nakłady na służbę zdrowia. Dodał, że w nakładach na opiekę społeczną Polska jest na siódmym miejscu w Europie.
Tusk, który do Piotrkowa przyjechał z terenu budowy elektrowni jądrowej Lubiatowo-Kopalino w województwie pomorskim oświadczył, że jeżeli zapadnie decyzja o lokalizacji drugiej polskiej elektrowni atomowej, to Bełchatów jest na pierwszym miejscu listy. Podkreślił też, że na Bałtyku powstają jedne z największych farm wiatrowych w Europie.
- Jestem przekonany i biorę was na świadków, że mrozić cen energii więcej nie będzie trzeba, mówię o przyszłym roku - zapewnił.
Odnosząc się do uwag jednego z uczestników spotkania, że kiedy wejdą w życie: umowa z krajami Mercosur, liberalizacja handlu z Ukrainą i ze Stanami Zjednoczonymi, rolnicy nie będą w żaden sposób chronieni i nie wytrzymają konkurencji, premier oświadczył, że ochrona polskiego rolnictwa przed nieuczciwą, bezlitosną konkurencją, jest poza dyskusją. Zapewnił, że są krajowe sposoby kontrolowania granicy przed napływem produktów rolnych.
- Macie tu nie tylko moje słowa, ale i decyzje, które podejmowałem. (...) Będziecie w tej sprawie naprawdę zabezpieczeni - zapewnił premier. Przypomniał, że umowa z Ukrainą, chociaż nie jest taka, jaką chcieliby rolnicy w stu procentach, ale "jest dwadzieścia razy lepsza od tego, co obowiązywało przez dwa lata zanim tego nie zablokowałem w Brukseli rok temu".
Odnosząc się do umowy z krajami Mercosur, szef rządu powiedział, że musi brać pod uwagę interes całego społeczeństwa.
- Jeśli zamkniemy się na resztę świata chroniąc polskie produkty rolne, to równocześnie ograniczymy radykalnie możliwości eksportowe" - zauważył.
Dodał też, że musi mieć na uwadze interes polskiego konsumenta. Jak mówił, w przypadku umowy z Mercosur, za każdym razem, kiedy zostaną naruszone reguły rynkowe, "przyjedzie za dużo produktów, będziemy w Europie za każdym razem awanturować się i będą wprowadzane kwoty i cła". Zapewnił, że są także "krajowe sposoby takiego kontrolowania granicy, żeby zapobiec zagrożeniu napływu produktów rolnych z Ukrainy.
- Szukamy sposobu, jak przymusić sieci handlowe w Polsce, żeby nie było tej gigantycznej różnicy między tym, co wam płacą, a tym, co ludzie widzą jako ceny w sklepach - mówił premier.
Przyznał, że nie wszystko rządowi się udało.
- Nie wszystko dowieźliśmy z tego, co obiecaliśmy, koalicja okazała się trudniejsza, niż sądziłem, nie wygraliśmy wyborów prezydenckich. Biorę za to polityczną odpowiedzialność - powiedział. W ocenie premiera, kolejne lata będą wymagały "bardzo dużo wysiłku".
Jak mówił, nieuchwalenie w sejmowym głosowaniu noweli Kodeksu karnego dot. dekryminalizacji pomocy w aborcji było pierwszym momentem, gdy okazało się, że koalicja rządząca "nie jest jednorodna". Dodał, że choć on sam nie zmienił zdania w sprawie aborcji, to nie jest w stanie przekonać do niego niektórych członków koalicji. Według Tuska taka sytuacja ma miejsce także w przypadku związków partnerskich oraz niedawno wypracowanego porozumienia w koalicji dotyczącego ich formalizacji.
Zauważył, że zdaniem w tej sprawie najbardziej różniły się Lewica i Polskie Stronnictwo Ludowe.
- Prosiłem ich przez wiele miesięcy: poszukajcie, może jednak znajdziemy jakieś rozwiązanie i okej - ja dostanę po głowie, bo nikt nie będzie szczęśliwy, ale przynajmniej będzie dla tych ludzi lepiej - podkreślił premier dodając, że jeśli coś jest trudniejsze, niż się wydawało na początku, nie znaczy, że trzeba opuścić ręce.
- Czy to ma oznaczać, że Polskę oddamy znowu w ręce tych, którzy doprowadzili do największej drożyzny w historii demokratycznej Polski? To ma oznaczać, że Mejza będzie rządził w Polsce? Że sędzia Iwaniec czy Szmydt będą symbolami polskiego sądownictwa? - pytał Tusk.
Dodał, że trzeba "dobierać odpowiednie narzędzia do odpowiedniej sytuacji".
- Jeśli atakują nas słowem, to my też atakujmy ich słowem. Jeśli zaatakują nas pięścią, to oddamy pięścią. Jeśli atakują naszą granicę przemocą, to polski żołnierz wie w tej chwili co robić (...). Jeśli wyślą drony na Polskę, to będziemy je zestrzeliwać. (...) Tak po piłkarsku często to powtarzam: ja nigdy nogi nie cofnę. Chcesz mnie uderzyć, to ci oddam. Pamiętaj, mocniej oddam, jeśli wiem, że mam rację i że robię to także dla innych ludzi - powiedział Tusk.
Jak mówił, wierzy, że Polska "jest skazana na wielkość (…), jeśli wszyscy razem będziemy tę Polskę budowali z pełnym przekonaniem, że jesteśmy stworzeni do rzeczy wielkich". - Polska jest naprawdę najlepszym miejscem na ziemi. Nawet, jeśli nie zawsze to widzimy - zaznaczył szef rządu.
Premier zapewnił, że "plan strategiczny" rządu nie uległ zmianie. - Jeśli następują korekty, jeśli czegoś nie robimy, to są jakieś poważne powody - dodał. - Jeśli nie wszystko mogę sfinansować w tej chwili, tak jak kwota wolna od podatku, to mówię wam wprost. Ja nie wiedziałem, że będzie trzeba 200 miliardów wydać na zbrojenia. Ja nie wiedziałem, że 100 miliardów z tego to są rzeczy, które podpisał nasz poprzednik, nie zawsze mądre. Ale nie mogę zrywać kontraktów z bliskimi sojusznikami.
- Kiedy mówiłem przed 15 października, także tutaj, w Piotrkowie: »Głosujcie na mnie. Będę miał władzę, zrobię te 100 rzeczy«. I gdybym miał 100 proc. władzy, byłoby te 100 rzeczy - mówił premier. Zaznaczył jednak, że jego ugrupowanie otrzymało w wyborach "niecałe 31 proc. głosów".
- Więc zrobiłem 1/3 z tego, co obiecałem. Chyba uczciwy rachunek - ocenił.
Tusk zapewnił, że rząd krok po kroku będzie podejmować kolejne działania, a w razie potrzeby w planach wprowadzane będą niezbędne zmiany, tak jak ma to miejsce w resorcie sprawiedliwości.
- Ja mam plan strategiczny, a jak trzeba, to mam plany zapasowe - mówił premier. - Tak jak minister sprawiedliwości Waldemar Żurek jest planem zapasowym po to, żeby rozliczenia szły intensywnie - dodał.
Tusk poprosił obecnych na spotkaniu o zaufanie i zapewnił, że przez następne dwa lata kadencji rządu zrobi "kolejne kilkadziesiąt rzeczy, które obiecał".
Na pytanie, kiedy weźmie udział w uroczystościach upamiętniających wybuch II wojny światowej, które odbywają się każdego roku 1 września w Wieluniu, Donald Tusk zapowiedział, że chociaż obchody porozumień gdańskich 31 sierpnia i Westerplatte są dla niego ważne to jeśli tylko nic się innego nie wydarzy, pani marszałek (Monika Wielichowska) zapisze w notesie, że musimy tak zrobić, żebym za rok zdążył i na Westerplatte i do Wielunia.
(jus/ par/)
7 0
Takie proste połączenie Lenina z Jaruzelskim, Ten pierwszy zaczynał od rewolucji październikowej a drugi 13 grudnia wprowadzał stan wojenny Lepszej genezy PO nie trzeba Zresztą skutki są aż nader widoczne 😭😥💩😡
3 0
Bardzo trafny komentarz
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
6 0
POgonić tych skur..... zadłużenie Polski w bilionach, zawsze jak Tuski wchodzą do władzy zawsze likwidują Polski przemysł i jest gigantyczna dziura budżetowa
4 0
Nic niedowiezli pełna kompromitacja
0 5
Ludzie narzekają i zawsze będą narzekać. A tymczasem żyjemy w bezpiecznym kraju jak pączki w maśle. Jeszcze 30 lat temu nikt nie marzył nawet, że będziemy mieli to co mamy. Wystarczy rozejrzeć się dookoła - ludzie mają nowe domy, po kilka aut - często całkiem nowych. Ale jest im strasznie źle. W sklepach jest wszystko na wyciągnięcie ręki. Ale ludziom jest źle. Na parkingach pod marketami tłumy - ale jest tak strasznie i biednie. Kiedy my się ogarniemy? Ano nigdy, bo Polak zawsze będzie mówił że mu źle
3 0
Tak się składa, że ludzie widzą te wszystkie wałki rządowe, widzą też inne kraje, które się rozwijają. Wielu by chciało, żebysmy patrzyli na kraje z niskim wskaźnikiem rozwoju społecznego i cieszyli się ochłapami, tymczasem widzą Austrię, Szwajcarię, Norwegię, Islandię, Kanadę i wiele innych krajów, cóż optymizm nieco maleje.
Pozdrawiam prawdziwe Polki i Polaków, które chcą lepszego jutra dla naszych dzieci.
2 0
Fakt, czy rządzi PISczy PO półki pełne produktów, 2 samochody, ładne domy w marketach tłumy ludzie niby zadowoleni... Ale skoro jest tak fantastycznie to dlaczego rodzi się tak mało dzieci? Może dlatego że na te wszystkie cuda będzie trzeba harować nadgodziny przez 30 lat by spłacić kredyt, przez ten czas trzeba będzie nasłuchać się pseudoekologiczbych fanatyków zmuszających do życia bardziej eko dla planety i naszego w cudzymsłowiu dobra. Ocieplanie budynku, wymiana pieca, zmiana samochodu na eko...A pieniądze skąd? Kolejne nadgodziny?
3 0
Rząd Tuska doprowadzi narod Polski do biedy i bezrobocia wciskają ludziom,że jest dobrze,wszyscy widzimy co się dzieje wszystko drożeje,podatki,energia,artykuly spożywcze,ogrzewanie,itd.
0 5
Bieda? Gdzie ty widzisz biedę człowieku? Wyjrzyj przez okno. Śmieszne po prostu 🤣🤣 Wczoraj widziałem na parkingu pod sklepem nowiutkiego bentleya, obok salonowe toyoty i te chińczyki. No bieda jak cholera 🤣🤣🤣
2 0
Na Ukrainie i Białorusi też masz dużo nowych i drogich aut. I czego to dowodzi ?
2 0
No ciekawe kto nimi jeździ? Może Polaki szaraki z najniższą krajową i kredytem na 150 lat? Dałbyś chociaż namiar to cyknę sobie fotkę z odrobiną luksusu. 🤣
4 0
Każdego dnia słychać ,że ludzie protestują,żle się dzieje w działach gospodarki.
2 0
Brak inwestycji, brak rozwoju, brak rozbudowy infrastruktury, banda nieudaczników, nawet pisiorow nie umieją pozamykać .. jedyna rzecz która się udaje to gigantyczne zadłużanie tego kraju.
2 0
TVN i tak powie że jest dobrze a nawet jak będzie źle za 5 lat to i tak wina PiSu 🤣
2 1
Tusk mnie oszukał gdyż obiecał a nie rozliczył poprzedniej władzy:
- nie rozliczył programu Willa Plus
- złodziejstwa w ministerstwie sprawiedliwości ( pisodliwości)
- dotacji dla rydzyka
- *%#)!& pisowskiego
- niszczenia demokracji przez pisowców
- sprzedaży wiz przez pis
- zawłaszczenia byłej TVP1 i siania tam nienawiści
- zniszczenia polskich kopalń
- ściągania ruskiego węgla
- zniszczenie wymiaru sprawiedliwości
- nagród za polski ład
- aferę Lotosu
- afery Obajtkowe
i wiele, wiele innych...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz