Na pięciu skrzyżowaniach w Kartuzach pojawią się nowe kamery miejskiego monitoringu. Tym samym miasto monitorowane będzie już przez 12 urządzeń. Dlaczego nie planuje się instalacji kamer w parkach, gdzie często dają o sobie znać wandale?
Gmina Kartuzy rozpisała przetarg na instalację dodatkowych pięciu kamer monitoringu miejskiego. Zostaną one zainstalowane głównie na skrzyżowaniach: ulic Jeziornej i Gdańskiej, ul. Sędzickiego i Piłsudskiego, ul. Kościerskiej i Gdańskiej, ul. Mściwoja II - przy budynkach komunalnych oraz na skrzyżowaniu ul. Majkowskiego i Przy Rzeźni.
W mieście działa już siedem kamer, które również monitorują skrzyżowania. Tymczasem coraz częściej pojawiają się pytania o monitoring w miejscach, gdzie dochodzi do aktów wandalizmu, a więc w parkach, czy na os. Wybickiego.
- W tej chwili kontynuujemy instalację kamer monitoringu na podstawie dokumentacji opracowanej jeszcze w poprzedniej kadencji - mówi Alicja Adamczyk, kierownik wydziału urbanistyki w kartuskim Urzędzie Miejskim. - Nic nie stoi na przeszkodzie, by ten system rozbudowywać o kolejne punkty kamerowe i na pewno będziemy to robić w miarę posiadanych środków. W niektórych projektach, jak choćby w tym dotyczącym rewitalizacji Parku Kotowskiego, monitoring jest już przewidziany, a czekamy jedynie na możliwość realizacji tego zadania.
0 0
Monitoring to ułuda bezpieczeństwa. Taki przykład: ktoś idzie po ulicy i zostaje pobity przez bandziorów. Dzięki kamerom udaje się złapać sprawcę (super!), ale czy kamera monitoringu nastawi kości i cudownie zreperuje zęby ofiary? Podstawa to prewencja i zwiększona ilość patroli policji, nie zaś sztuczne podbijanie statystyk. Mój kolega musiał uciekać przed bandziorami, którzy chcieli go pobić w ostatnie święto zmarłych. Biegł przez centrum miasta (wracał z kartuskiego cmentarza!), dookoła nie było żadnego policyjnego patrolu - którzy byli zajęci zapewne akcją znicz i łapaniem pijanych kierowców. Oczywiście, to tez jest ważne, ale monitoring to tylko półśrodek, żeby nie powiedzieć - żaden środek.
0 0
Dlaczego nie planuje się instalacji kamer w parkach, gdzie często dają o sobie znać wandale?
Myślę, że dlatego że pilnowanie bezpieczeństwa nie przynosi zysków. Wykroczenia drogowe już owszem
0 0
Kamerę należy bezwzględnie zainstalować na ulicy Jeziornej przed wjazdem na skrzyżowanie. 90% kierowców ma gdzieś światła i wjeżdża na skrzyżowanie nie tylko na żółtym ale przede wszystkim na czerwonym. Tylko czekać aż coś się wydarzy. Policjanci postójcie w tym miejscu to nieźle zarobicie.
0 0
Ciekawe czy ktoś na bieżąco śledzi monitory z kamer. Jeśli nie, to kamery te służą jedynie do ewent. wykrycia sprawcy rozboju, natomiast nie pomogą zapobieżeniu lub pomocy poszkodowanemu.
0 0
Oooo, i tu się zgadzam z jajcarzem! Natomiast z Alskied zupełnie nie, no bo czy policjanci nastawia ci połamane kości? wstawią zęby? Przecież tez nie chodzą za każdym i nie pilnują jak aniołki stróżki , no nie? A zwiększenie prewencji jest zdecydowanie droższe od sytemu monitoringu, a efekt podobny, jeśli nie lepszy. W Londynie czy Frankfurcie prowadzą testy kamer na policjancie! Pewnie zostaną zaakceptowane, u nas monitoring skrzyżowań- dobry początek. Tak swoją droga , zastanawiam się co z tymi kamerami na promenadzie i ławce asesora, czy tez są zintegrowane? A co do zarabiania policjantów na mandatach, to to ciągle jeszcze pokomunistyczne myślenie. Otóż nie, to nie tylko policjanci zarabiają, to my wszyscy zarabiamy!!!! Ci co płacą mandat w pewnym sensie płacą też na siebie, na ich własne bezpieczeństwo, a policja to tylko "narzędzie" w egzekwowaniu przepisów prawa. Niektórzy mają z tym ogromny problem, no to płacą- proste nie? ;)
0 0
@ Gluś
Wiem, że policjanci nie wstawią nowych zębów ani nie nastawią kości. Monitoring też nie. Sęk w tym, że monitoring to narzędzie kontroli, a nie prewencji - a to diametralna różnica. Zdaję sobie sprawę, że kamery to tańsze rozwiązanie, jednak wiąże się ono z kontrolą społeczeństwa, a nie zapobieganiem przestępczości. Polecam zajrzeć do Michela Foucault i jego książki "Nadzorować i karać", w której ten problem został szeroko opisany i skomentowany
0 0
No pewnie masz rację, a nawet jak już taka kamera coś wypatrzy to i tak przecież wzywany jest patrol...
No ale takie kamery też pełnią rolę straszaka w pewnym sensie prawda? Psychologicznie działają, jak się wie że tam są, to się w tym przynajmniej miejscu uważa na to co się robi, czyli podobnie gdy widzimy patrol... więc są jak zawsze dwie strony medalu.
0 0
Z obserwacji znajomych którzy brali wiem, że oni mają w doooopie kamery, na nich to nie działa. Oni robią to , co im każe "naczelny".
0 0
@ Gluś
Problem w tym, że nikt tych nagrań nie ogląda. Ogląda się je tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ma miejsce doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Kamery pełnią rolę straszaka, działają psychologicznie na ewentualnego sprawcę, z tym że obiektyw nie odróżnia przestępcy od zwykłego przechodnia - ergo jest więc narzędziem represji wobec całego społeczeństwa, a nie tylko wobec przestępcy. Moim zdaniem, z tego właśnie powodu coraz większa obecność kamer (przede wszystkim w sferze publicznej) jest, paradoksalnie, zagrożeniem dla porządku publicznego
0 0
A wyobrażasz sobie, co by było, gdyby w Londynie nie było tylu kamer? W takim wielokulturowym społeczeństwie co by się działo? Tylko kamery dają możliwość eliminowania ze społeczeństwa morderców i gwałcicieli.
0 0
@ @Asked
Wielokulturowość nie oznacza gwałcicieli i morderców. W Polsce praktycznie nie ma wielokulturowości, a gwałty i morderstwa także sie zdarzaja. W Londynie akurat nie tak dawno była fala zamieszek, niezwiązana z wielokulturowością - kamery w niczym nie pomogły. Moim zdaniem, nie powinno się mówić o eliminacji morderców i gwałcicieli ze społeczeństwa, tylko o wykluczeniu morderstwa i gwałtu. Eliminacja to nie rozwiązanie, a kamera pozwoli wykryć mordercę PO popełnieniu przestępstwa, nie przywróci natomiast ofierze życia.
0 0
Morderstw i gwałtów nie wyeliminujesz. Tak samo zdrad małżeńskich. Szukający, zawsze znajdzie sprzyjające warunki.
Kamera pozwala wykryć mordercę PO popełnieniu przestępstwa, co sprawia, że nie zostanie popełnione kolejne morderstwo przez tą samą osobę. Poza tym sam fakt wykrycia - nieuchronność kary - ma funkcje odstraszające dla ewentualnych kolejnych świrów.
Niekoniecznie chodzi o wielokulturowość w Londynie. Istotne są także takie rzeczy jak anonimowość i duża liczba ludzi, którzy przewijają się przez "miejsce zdarzenia" w dniu popełnienia czynu. Bez kamer szukasz po omacku.
0 0
@ Asked
Tak, to wszystko prawda. Sęk w tym, że kamera - poza odstraszaniem świrów i zwiększeniem wykrywalności - jest narzędziem kontrolującym całe społeczeństwo. To, że kamera nie jest precyzyjna w działaniu oraz fakt, że rezultaty jej pracy można wykorzystać dopiero po zdarzeniu (a jak sam mówisz - szukający zawsze znajdzie sprzyjające warunki - czyli np. odsunie się od kamery!) świadczy o braku jakichkolwiek zdolności prewencyjnych.
Jestem zwolennikiem właśnie prewencji, w tym konkretnym wypadku np. kursów bezpiecznej jazdy, zaostrzenia systemu kar, zmniejszenia ilości fotoradarów itd. Kamera to kontrola, nie bezpieczeństwo - wystarczy spojrzeć do statystyk...
0 0
Pic na wodę jak nic, Od czasu zamontowania kamer nic się nie zmieniło, kierowcy jeżdżą na czerwonym, piesi łażą jak święte krowy i nic. Zamontują kolejne kamery i dalej nic, Szkoda kasy na ten pseudo-monitoring. W zasadzuie czemu on służy skoro nie ma kamer tam gdzie tego oczeklują mieszkańcy.
0 0
I o to chodzi!
0 0
kolejny nic nie wart artykuł
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz