Co czynią Kartuzy i obszar całego powiatu, żeby można je określić mianem stolicy Kaszub? - pytał Eugeniusz Pryczkowski, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Kartuskiego. Według niego samo wyznaczanie stolicy przynosi negatywne skutki mieszkańcom regionu i ma małe znaczenie dla jego rozwoju.
Co jakiś czas wraca temat "stolicy Kaszub". Ostatnio sprawę tę podnosi Towarzystwo Miłośników Kartuz. Tadeusz Moryń, przewodniczący towarzystwa, twierdzi, że to Kartuzy od zawsze traktowane były jako stolica, domaga się nawet prawnego uregulowania tego nazewnictwa.
Z kolei Eugeniusz Pryczkowski, kaszubski działacz i wiceprzewodniczący Rady Powiatu Kartuskiego, ma zgoła inne zdanie. Swoją opinią podzielił się podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Powiatu. Uważa, że podnoszenie kwestii, które miasto jest stolicą Kaszub ma marginalne znaczenie dla rozwoju regionalizmu.
- Wywołuje to negatywne konotacje nawiązujące do feralnego turnieju z 1969 roku pomiędzy Kościerzyną a Kartuzami, który przyniósł Kaszubom przede wszystkim wiele złego. Dlatego podnoszenie kwestii praw do jakiejś nieokreślonej stołeczności przynosi raczej negatywne skutki dla mieszkańców Kaszub - podkreślał Eugeniusz Pryczkowski.
h3. Nie tylko śpiewanie "Kaszubskich nut"
Według niego zamiast pytać się, czy Kartuzy są stolicą Kaszub, należałoby zapytać: "Co czynią Kartuzy, czy może szerzej obszar całego powiatu, żeby można je określić mianem stolicy kaszubskiego regionu?"
- Na pewno nie może być tu odpowiedzią, coś co z zażenowaniem przeczytałem w jednej z gazet, że od wielu lat w Muzeum Kaszubskim śpiewa się "To je krótczé, to je dłudżé, to kaszëbskô stolëca...". Dla mnie jako - bądź co bądź - działacza kaszubskiego, tego rodzaju argument nie odpowiada powadze ważnej problematyki związanej z naszym regionem i naszą tożsamością - zaznaczył Eugeniusz Pryczkowski.
Uważa, że podstawową wartością decydującą o zachowaniu i rozwoju jakiejkolwiek tożsamości regionalnej czy etnicznej jest kondycja etnolektu, w jakim się ta społeczność porozumiewa.
- Dlô nas je to kaszëbsczi j?zëk. Jaczi je jeg? stón i co më robimë, żeg? g? ?lepszëc? Prôwda je przikrô - k? nasz j?zëk je ju na ?mercym! - stwierdził. - Ale nie tylko język decyduje o pozycji regionalnej. W kontekście stolicy musimy mówić o zjawisku socjologicznym określanym mianem "syndromu kaszubskiego". Jego składowymi są, oprócz kondycji języka, ilość i zaangażowanie organizacji zajmujących się ochroną kultury regionu, ilość i stan zespołów regionalnych współczesnych i tradycyjnych, inna twórczość artystyczna, twórczość literacka w języku regionu, istnienie przekazu pokoleniowego języka i kultury, ilość
celebrowanych mszy po kaszubsku, obecność języka w przestrzeni publicznej, np. w urzędach administracji samorządowej i szereg innych czynników, spośród których obecnie na plan pierwszy wysuwa się nauczanie języka kaszubskiego w szkołach.
h3. Ważna promocja etnofilologii kaszubskiej
Eugeniusz Pryczkowski podkreślił, że we wszystkich wymienionych wyżej czynnikach ani gmina Kartuzy, ani powiat kartuski, nie zajmują wiodących pozycji w regionie. Natomiast jeśli chodzi o naukę języka w szkołach ponadgimnazjalnych, powiat kartuski wyprzedziły już powiaty: pucki, bytowski i kościerski. Uważa, że liczne zabiegi edukacyjne, aby polepszyć ten poziom, nie zadowalają.
- Chcę złożyć tu konkretną propozycję. Już drugi rok działa na Uniwersytecie Gdańskim Etnofilologia Kaszubska kształcąca głównie nauczycieli języka kaszubskiego. Początki - jak zawsze - trudne. Są problemy z naborem, mimo że istnieje duży brak nauczycieli kaszubskiego, zwłaszcza w powiatach ziemi słupskiej, ale i w naszym także. W tej kwestii - jako powiat kartuski - mamy pewien szczególny walor. Otóż w naszym powiecie międzypokoleniowy przekaz języka kaszubskiego został przerwany później niż w sąsiednich powiatach. Oznacza to, że czterdziesto-, częściowo trzydziesto-, a nawet trochę dwudziestolatkowie posługują się jeszcze rodną mową w sposób naturalny. To jest duży potencjał cenny dla całego regionu - uważa.
Zaproponował, aby nawiązać ścisłą współpracę z twórcami tego kierunku, intensywnie promować go, co spowoduje także wzmocnienie tożsamości powiatu i całego regionu w oparciu o zweryfikowane przez setki lat wartości. Podkreśla, że dzięki nauczaniu większej ilości uczniów języka kaszubskiego, subwencja oświatowa wzrosłaby o około 8 mln złotych.
- Cała sprawa ma wielkie znaczenie. Dotyczy naszej tożsamości, fundamentalnych pytań: Kim my naprawdę jesteśmy? W którym kierunku zmierzamy? Czy, jak przez wiele minionych lat bywało, chcemy z własnymi kompleksami podążać w roli outsidera śladem niezdefiniowanej w żaden sposób tak zwanej "europejskości". Czy odwrotnie, w oparciu o własną kaszubską tożsamość, uświęconą ponadtysiącletnią tradycją opartą o chrześcijańskie korzenie, chcemy dumnie - wraz z innymi - kształtować tę europejskość. Zwłaszcza w obecnej dobie politycznej Europy kwestia ta nabiera szczególnej wagi - uważa wiceprzewodniczący rady powiatu.
h3. Ani Gdańsk, ani Puck - tylko Kartuzy
Wystąpienie Eugeniusza Pryczkowskiego nie uszło uwadze Tadeusza Morynia. Szef Towarzystwa Miłośników Kartuz nie zgodził się z większością argumentów wiceprzewodniczącego rady.
- Towarzystwo Miłośników Kartuz nie wprowadza elementu licytacji, które miasto ma być stolicą. Żyję prawie 70 lat i nigdy nie słyszałem, że jest jakaś inna stolica, jak Kartuzy. Nawet w bedekerze kaszubskim napisane było: "Kartuzy, stolica Kaszub". Polonista, który w szkole średniej uczył nas języka polskiego, podkreślał, że aby badać początki naszego języka, musimy sięgnąć do kaszubskiego. Kaszubi to Polacy! Element licytacji, który pan wprowadza, jest nie na miejscu. Mówmy o zmianie, jeśli chcemy coś zmienić, a nie o wyścigu, które miasto będzie tą stolicą - zwrócił się do Eugeniusza Pryczkowskiego. - Jeżeli mieszkańcy tych ziem, z dziada pradziada tutaj śpiewali "to kaszëbskô stolëca", to na pewno nie mieli na myśli ani Gdańska, ani Pucka, tylko Kartuzy. To w sposób domyślny, ale bardzo oczywisty z tej pieśni wynika. Miasto wojewódzkie niech jest sobie miastem wojewódzkim, a my jesteśmy stolicą Kaszub! - mocno podkreślił Tadeusz Moryń.
0 0
Krzysztof Ortmann - PAMIĘTAMY
1 0
Krzysztof Ortmann - PAMIĘTAMY
1 0
Krzysztof Ortmann - PAMIĘTAMY
0 0
Krzysztof Ortmann - PAMIĘTAMY
2 1
Krzysztof Ortmann - PAMIĘTAMY
30 3
Lubię Kartuzy, ale w porównaniu do okolicznych miast to dziura jakich mało. Niestety.
1 1
A.Kwidziński - PAMIĘTAMY
1 2
SMOLEŃSK - PAMIETAMY !!!!!!!!!!!!!!
7 4
pocostolca Kartuzy ? 10 osób na tym zarobi , ale zamiast angielskiego dzieci uczyć i do życia start dać lepszy to kaszubskiego uczą . Jakoś dzieciaki po podstawówce się nie garna do dalszej nauki , świat idzie naprzód.
7 7
żeby zrozumieć po angielsku polecenie "jazda zmywac garki" nie trzeba długo uczyć się angielskiego ;)
8 2
to jest hamulec dla rozwoju i pielęgnacji,
Naszych Kaszub.
Babcia, powinna wrócić na swoje hale, ulżyć swoim dzieciom,
i bawić swoje wnuki.
3 1
na ukrajnie nie ma chal.
0 0
Osranek - namieżony
6 3
Niewłaściwe osoby na siłę promują Kaszuby! Wszyscy mają już dosyć kaszubskiej truskawki.!!!
2 0
Osranek - zdemaskowan
11 1
I wszystko jasne. Nigdzie Genia nie chcą, to wymyślił że jak zacznie wazelinować Etnofilologię Kaszubską to go może chociaż tam zatrudnią.
5 3
Gienek, nie wam do kartuz Trybunał Konstytucyjny przeniosą to będziecie stolicą obciachu im. Doktora Prawa
4 1
Pamiętam turniej miast Kartuzy-Kościerzyna, i panie Pryczkowski turniej nie odbywał się pod tytułem, że zwycięskie miasto będzie stolicą Kaszub. Turniej miast to była zabawa dla mieszkańców. A, że przy okazji wyszły machloje związane z oceną poszczególnych konkurencji to inna sprawa. Ludzie byli rozgoryczeni ocenami jurorów a nie walczącymi uczestnikami turnieju. Centrum Kaszub to przede wszystkim Kartuzy, a czy są stolicą niech sami mieszkańcy ocenią. Ja uważam, że są.
13 6
Z uwagą przeczytałam wypowiedź pana Pryczkowskiego i chociaż należą się panu wyrazy uznania za pasję , z którą krzewi pan kaszubszczyznę to osobiście wydaje mi się, że owo "fundamentalne pytanie", które pan zadaje "kim my naprawdę jesteśmy" większości z nas , którzy urodziliśmy się na Kaszubach, w ogóle nie zaprząta głowy. Dla mnie ta odpowiedź od zawsze była oczywista "Jestem Polką urodzoną na Kaszubach". Nie uważam również, aby konieczne było używanie języka kaszubskiego w urzędach a nawet dotowanie jego nauczania ze środków publicznych (wszak nie jesteśmy mniejszością narodową), ale to moja osobista opinia. Należy dbać o nasze dziedzictwo regionalne, ale bez popadania w przesadę, ja nie mam żadnych kompleksów związanych z moją kaszubskością dlatego nie widzę potrzeby jakiegoś nachalnego jej promowania bo, moim zdaniem, to tylko ludzi do regionalizmu zniechęca.
12 7
p. E. Pryczkowski pewnie miedzy wierszami chce by Banino było stolica.
Kartuzy, zawsze będą stolicą.
A ta etnografia nie jest potrzebna- słyszałam jak mówią ci co sie ucza kaszubskiego - bardzo sztucznie wymawiają wyrazy, zdania. Oni maja potem uczyć kaszubskiego jak sami nie moga się go nauczyc ?
A poza tym JESTEM PRZECIWNA NAUCE KASZUBSKIEGO W SZKOLE. Do niczego nie jest dzieciom potrzebny. a jak już dziecko potem określi swoje zainteresowania to zrobi wszystko by się go nauczyć.
pracuje w szkole i jakoś nie widzę tych pieniędzy, które idą za dzieckiem uczacym sie kaszubskiego.
Nigdy w zyciu moje dzieci nie będą uczyć się tego języka.
Na zmywaku w Irlandii potrzebny jest angielski i tu powinno sie polożyc nacisk---na naukę jężyka angielskiego.. Sam język kaszubski nie świadczy o tożsamości kulturowej
7 0
tez mi się wydaje że kartuzy to lekka dziura ale ma sporo myjni
4 6
tak jak lekcje w-f wyrzucono ze szkół do sal gimnastycznych tak religie wykopac ze szkół do salek katechetycznych a kaszubski wykopac ze szkół do zacofanych wsi pod strzeche ;)
7 5
Chociaż jakieś rozsądne komentarze. Z przyjemnością przeczytałam Wasze komentarze. I ja również podpisuje się pod tym co jest tam napisane. Pan Eugeniusz PRZESADZA!!! W urzędach j. kaszubski i co jeszcze! Skądś znam ten styl narzucania różnych spraw.... Niestety TO NIE DZIAŁA lecz przynosi odwrotny skutek. Także NIE panie Eugeniuszu NIEeee!!!!
7 6
Ja tam jestem za tym aby Gdańsk określać stolicą Kaszub.
7 4
Urodziłem się na Kaszubach i też jestem Polakiem; jestem Polakiem chociaż urodziłem się na Kaszubach. Radny Pryczkowski, jak się nie ma co w tej RP robić to się pi...y, aby tylko głos zabrać Kto chce rozmawia po kaszubsku i nie mieszajcie ludziom w głowach; w urzędach będziemy gadali po kaszubsku a dokument i tak dostaniemy w j. polskim. Ciekawe, jak murzyn i biały człowiek wyjdą z Czarnego Morza to jakie będą mieli kolory? takie same radny Pryczkowski, a ten co urodził się w Zakopanem to góral czy wielkopolanin?
9 6
Już dawno pisałem,po co w szkołach język kaszubski ,nie lepiej francuski lub jakikolwiek inny? Pan Pryczkowski promuje kaszubski a sam nie udolnie nim się posługuje. A stolicą Kaszub były i są KARTUZY, więc nie rozumiem o co te wrzaski? Panie rób Pan to na czym się znasz a nie zawracaj Ludziom głowy. Mamy co innego do roboty w Kartuzach.......
10 1
Znowu włożono kij w mrowisko, a może delikatniej mówiąc, jest to zabawa w piaskownicy... Ten pan Moryń też nie wie, co mówi. Warto znać historię, a jeżeli w tym względzie są braki, to trzeba się uczyć, jak to mówią nasi wschodni przyjaciele - "w try miga". Wtedy nie usłyszymy takich bzdur, jak "kaszebsko stoleca" w Kartuzach, które przez wiele wieków były wsią, a miastem nie są nawet 100 lat. Co to za stolica? Bez argumentów historycznych? Starszą miejscowością od Kartuz jest Staniszewo, ale nikt nie lansuje Staniszewa, jako STOLICY KASZUB mimo, że leży ono w samym sercu Kaszub. Może ono jedynie,co najwyżej na użytek krajoznawczo-turystyczny, nazywać się CZAROWNIC STOLICĄ. I to by było na tyle - pół żartem, pół serio. A tak poważnie - historyczną STOLICĄ KASZUB jest nasz najstarszy kaszubski, polski i europejski GDAŃSK i tego, dzięki faktom historycznym, nie da się podważyć domorosłym "histerykom". Tak więc tylko nauka i jeszcze raz nauka, pozwoli uwolnić się MEGALOMANOM od manii wielkości Kartuz, a przy tym też unikną oni swojej śmieszności i ośmieszania naszych Kartuz. Z Towarzystwa Miłośników Kartuz, choćby tam zasiadali sami MĘDRCY, nie mogą płynąć tylko fantazje, gdyż na tym nie polega troska o promowanie miasta. Trzeba twardo stąpać po ziemi i czasem siąść, by nie upaść.
0 0
Ten PAN z Trzepowa to też kartuzjanin i kaszub.
0 0
To ten specjalista od map pogody i telewizji
5 7
Im więcej kaszubszczyzny tym bardziej bokiem wychodzi.
Pan Pryczkowski nie będzie nam narzucał j. kaszubskiego, tradycji , zwyczajów. Mam wolną wolę i sama kiedy bede chciała , bede kultywować, popularyzować albo nie, nasz region. A w urzędach to po prostu głupie, zeby urzędniczki mówiły po kaszubsku. Przeciez wszyscy tu mieszkający mówią po polsku- tak czy nie. Pryczk mysli , ze tu sa zacofani ludzie ? to jest XXI wiek..... I na razie póki co uczmy sie np. angielskiego bo po kaszubsku w Anglii nie dogadamy się w jakiś instytucjach.
6 0
angielsko-kaszubski pilnie potrzebny dla inżyniera programisty. Cena nie gra roli - kupię pilnie.
6 3
Szukam "Rozmówek kaszubsko-chińskich"
27 4
P.E.Pryczkowski jaki Kaszubski działacz jeżeli głupimi wypowiedziami szkodzi on dla niego Gdańsk jest stolicą Kaszub ,który w ogóle nie ma nic wspólnego z Kaszubami chyba ,że to że graniczy z Kaszubami. A dlaczego tak mówi ,żeby innym w tyłek wchodzić zresztą podobnie jak P. Grzędzicki. Oni dla kariery mogą wszystko poświęcić byle się piąć coraz wyżej. Dla nich to najlepiej ,żeby Warszawa była stolicą Kaszub.
13 17
Kartuzy zatrzymały się w rozwoju i swoim znaczeniem nie dorównują obecnie żadnemu innemu miastu na Kaszubach. Dziwne więc, że niektórzy tak stanowczo optują za nazwą "Stolica Kaszub". To wzbudza niepotrzebne emocje i spory. Aby "wilk był syty, i owca cała", zmniejszmy nasze stołeczne aspiracje do mniejszego obszaru, który przed laty nazywano "Szwajcaria Kaszubska", a odnosił się do najpiękniejszych nie tylko widokowo terenów.Terenów Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, który prawie w całości leży na terenie powiatu kartuskiego.Może więc nazwa "Kartuzy- stolicą Szwajcarii Kaszubskiej" nie będzie wyzwalała niepotrzebnych emocji.
2 7
I dajcie spokój
8 2
nie pytaj co zrobić aby kartuzy były stolicą , zapytaj co ty robisz aby tak było ? a co robisz ? NIC
4 2
Kartuzy są stolicą Kaszub i basta! Natomiast stolicą powiatu zapewne niedługo będą Sierakowice. Uzasadnieni krótkie: Kartuzy "umierają" natomiast Sierakowice coraz ładniejsze. Wczoraj wieczorem jechałam przez Kartuzy (tragedia - bez ładu i składu) i Sierakowice (prześliczne).
Pozdrawiam
i życzę Państwu Szczęśliwego Nowego Roku
(oby nie był gorszy od starego)
Asia Blądynka
1 1
Dromos i inne służby, przygotowane na poranne przymrozki ?
Piaskarki przygotowane ?
Święta się skończyły !
6 0
Mam dwadzieścia kilka lat i mówię po kaszubsku i rozumie ten język tak jak przekazali mi go dziadkowie i rodzice, mimo że miałam go w szkole podstawowej te 3 lata nauki nie miały żadnego wpływu na praktyczną wiedzę. Bo języka ani kaszubskiego ani angielskiego ani żadnego innego nie da się nauczyć z książek, tylko praktyka !
0 3
dlatego jedź do szkocji garki szorowac to sie nauczyśz pratktycznie i teoretycznie angielskiego, gamoniu
6 0
Czy to jest podstawowy problem dla Kartuz? Jeśli mają być stolicą, to niech zdobędą środki unijne na miarę tych ambicji. Szarzyzna i nuda wieje z tego miasta.
6 3
Język kaszubski niepotrzebnie jest wpychany na siłę na tablice urzędowe. Jako atrakcja regionalna jak najbardziej, ale dwujęzyczne znaki miejscowości to przesada. Czy ktoś pytał mieszkańców o zdanie? Zupełnie co innego gdyby kaszubska nazwa miejscowości była na osobnym znaku jako atrakcja regionalna (chyba tak było na początku). Dwujęzyczne nazwy miejscowości to kolejna głupawka liberalnego obozu władzy.
4 2
Kartuzy kojarzą mi się głównie z aroganckimi urzędnikami. O dziwo wyjątkiem są tutaj stereotypy: Urząd Skarbowy i ZUS. Ludzie, których tam spotkałem okazali się życzliwi. Pozostali a więc Budownictwo, Straż Miejska, Sanepid, Po(Mi)licja, Wydział Komunikacji, Szpital to głęboka komuna.
1 0
Zawory i okolica Kaszub stolica
4 3
a Staniszewo i Mirachowo to jej przedmieścia hehehe
3 1
Panie Pryczkowski powiedz Pan za ile chce Pan wypromować Kartuzy jako stolice Kaszub i wszystko jasne?.
3 0
Masz rację Wydział Budownictwa i jego urzędnicy to katastrofa.Jak chcesz coś szybko załatwić w tym Wydziale szukaj zaprzyjażnionych pracowni bo nic nie załatwisz.Kiedyś p.Wicestarosta obiecał publicznie,że zreformuje ten Wydział i nic.On za 3 lata przestanie być wicestarostą a dyrektor i jej urzędnicy zostaną.W końcu pracują wszyscy pracownicy za nasze m.in. podatki,weszłam kiedyś do p.dyrektor to zostałam potraktowana jak intruz bo przerwałam konsumpcję.
2 0
I to się nie zmieni dopóki do samorządów nie zaczniemy wybierać nowych ludzi!
2 0
NIESTETY ... czas na babcie oj czas najwyższy....
0 3
a co ty tak po tych urzedach biegasz ? konfitura jesteś czy co ?
5 2
A co zrobił E. Pryczkowski dla Kaszub? Czy jest członkiem Zrzeszenia kaszubsko -Pomorskiego? Jego głosem Kwietniowa została ponownie Starostą, czy to dobrze dla Kaszubów Panie Pryczkowski? Jako radny powiatowy tylko bierze kasę i nic nie robi. Zamknij się Pryczkowski i lepiej coś zrób dla Kaszubów.
3 1
Święta prawda, masz 200% racji.
2 2
A co Ty robisz dla Kaszub i Kaszubów? :-) Bo aż ciekaw jestem. Innych krytykujesz a Ty sam coś wnosisz dla regionu? Łatwo krytykować, trudniej jest coś działać. Bo jednak E.Pryczkowski dużo zdziałał dla Kaszub. Poczytaj sobie choćby na wikipedii.
6 1
Chciałbym trochę uspokoić nastroje i poprosić byśmy nie obrażali się nawzajem. Rozumiem, że możemy mieć różne poglądy, ale możemy je wymieniać bez złości. Każdemu z nas można coś zarzucić, więc powstrzymajmy się od osobistych wycieczek. Pan Eugeniusz Pryczkowski jest zasłużonym działaczem kaszubskim, wydawcą wielu publikacji na temat Kaszub i m.in. Kartuz więc proszę mu nie zarzucać nic nie robienia, bo może się okazać, że to nasz dorobek jest bardzo mizerny w porównaniu z jego. Oczywiście nie trzeba się zgadzać z każdym jego poglądem, ale jest nieporozumieniem zarzucać mu brak działań na rzecz Kaszubszczyzny. Co do meritum dyskusji czyli stołeczności Kartuz, to w żaden sposób nie przemawiają do mnie argumenty zwolenników tej teorii. Jeszcze 200 lat temu gdy na siłę utworzono z Kartuz siedzibę powiatu, nie było w Kartuzach budynków, w których mogliby pracować urzędnicy. Dlaczego? Bo była to malutka przyklasztorna wioska. Określenie kaszubska stolica w nutach kaszubskich jest wtórne do wcześniejszego "cesarza stolica" i nigdy nie odnosiło się do Kartuz. Rzeczywiście problem stolicy Kaszub zaistniał po turnieju miast między Kościerzyną a Kartuzami w 1969, a wywołał go Jerzy Waldorff, który tak tą rywalizację nazwał. Nie chcę się rozpisywać, ale wszystkie kaszubskie miasta oprócz Gdańska mają argumenty przeciw, z różnych powodów oczywiście. Ktoś może zarzucić, że w Gdańsku nie mieszkają Kaszubi, co jest oczywistą bzdurą, bo mieszka ich aż 25tyś i jest to największe skupisko w jakimkolwiek mieście na świecie. Co do języka kaszubskiego, to niestety sami Kaszubi nie doceniają jego wartości i zagrożenia, że zniknie. Dlatego na wszelkie sposoby trzeba robić wszystko by udało się go zachować. Stawianie dwujęzycznych tablic, to jeden ze sposobów. W znajomości tego języka przez urzędników nie ma nic złego, chodzi o to by gdy do urzędu przyjdzie ktoś, kto chce być obsłużony w tym języku, to tak się stanie w końcu jesteśmy na Kaszubach, a urzędnicy nie mają z każdym rozmawiać po kaszubsku. Tyle mojego komentarza. :)
3 2
do Bówka z Kaszub
Chwała ci za to , że nawołujesz do pojednawczego tonu bo to słuszny kierunek. Jednak z jednym się nie zgadzam, a mianowicie "..gdy do urzędu przyjdzie ktoś, kto chce być obsłużony w tym języku (kaszubskim), to tak się stanie...". Osobiście uważam, że na Kaszubach tak jak w innych częściach Polski jedynym językiem, w którym powinno załatwiać się sprawy powinien być język polski, w końcu Kaszuby to Polska i nie widzę powodu dla którego urzędnicy mieliby się uczyć kaszubskiego bo może zjawi się petent, który będzie miał fantazję porozumiewać się po kaszubsku, chociaż , co jest oczywiste polski zna bo jest to jego język ojczysty. Tak jak pisałam wyżej, nie popadajmy w przesadę, kaszubszczyzna jest elementem polskości a nie odwrotnie - "Nie ma Kaszub bez Polonii a bez Kaszub Polski".
3 4
Jestem za likwidacja j. kaszubskiego wszkolach bo na przykładzie w gm. Zukowo chodzi o [Prczkowskich] oni ucza w gimnazjum i podstawówce biora duże pieniądze efekt marny często zajecia się nie odbywają itakie ble ble!!
1 2
Żukowo piękna okolica gdyby nie Warszawa byłaby stolica - żart. Kartuzy to rzeczywiście stolica kaszub, ale kogo to obchodzi, to małostkowe i drobnomieszczańskie. A Uniwersytecie GD poznałem panią Doktor czegoś tam i ona naucza kaszubskiego ale tak sztucznie akcentowała, że ciężko mi było zrozumieć co ona szwargoli, żaden kaszub jej nie zrozumie - taki sztuczny dziwny jakby japoński kaszubski wstyd i hańba. Słuchając jej czułem się jak idiota.
3 2
spotkało się dwóch typów i gadają o niczym. kim oni są? urbanistami? architektami? kulturoznawcami? socjologami? śmieszne. ale to jeszcze byłoby nic, gdyby nie ich przekonanie o wielkiej wadze i elitarności sprawy
4 3
Ktoś wyżej napisał o dwujęzycznych tablicach.. to jest jakas masakra a nie atrakcja... mam wielu znajomych, którzy do mnie przyjjeżdżają z innych stron polski czy z zagranicy i każdy z nich mówi, ze to bardzo myli kierowców, to jest moim zdaniem niedopuszczalne. Może jeszcze po angielsku, chińsku , niemiecku i suahili --dodać tablice...to by dopiero było !!!
Panie pryczkowski - "dobra pomysła" ?
2 0
albo FLAMANDZKIM językiem się dzieje i jakie są starania,aby je utrzymać przy życiu - a potem podyskutujmy szczególowo o KASZUBSKIM. Przy okazji można też się zapoznać, jak działają kluby esperantystów na całym świecie i jak utrzymują ze sobą kontakt, bez względu na kontynent. To dość interesujące, choć mało znane sprawy. Możemy z nich wyciągnąć pożyteczne wnioski. Widzę po zrównoważonej wypowiedzi, że takie wnioski na pewno potrafi wyciągnąć @ Bówka z Kaszub. Powodzenia (ja mam to już za sobą - ale temat jest na potężny artykuł, a nie na mikro-komentarzyk.... Stark
2 2
1) Władzę "totalną" może mieć nademną np. chirurg (ale nie guru sekty) albo fryzjer z brzytwą (ale nie małpa z brzytwą)
2) Poza powszchną dostępnością broni w naszym kraju, pan Max powinien jeszcze zaproponować darmowe motocykle i darmową wódkę - wtedy to byłby już odjazd na Max(a)
3) Część pokrzykiwań obrazoburczych pana Maxa K. nadaje się do kabaretu ( a jego ulubieńcy krajowi lub zagraniczni do psychiatrów od ciężkich zaburzeń)
2 3
Widzę, że ostatni materiał Maxa Kolonko poszedł co niektórym w pięty. I dobrze, miał :)
3 2
Jest takie powiedzenie: "Czym się karmisz, tym żyjesz!"
"Karmiąc się" tym, co przez ostatnich 8 lat widziałem w polskojęzycznych mediach "mętnego nurtu" eufemistyczmie konstatując: t r a g i k a b a r e t!
sam mimowolnie zaczęłem tym samym "rzy..ć" (czytaj: wymiotować)!
Pomimo zmiany władzy w Polsce, nadal mam ogromne niestrawności "konsumując" menu serwowane przez wasze "mass media" (czytaj: media masowego ogłupiania)!
2 0
Niewłaściwe osoby na siłę promują Kaszuby np jak"antyDudek i inni! Czas babci Janiny musi minąć !
to jest hamulec dla rozwoju i pielęgnacji, Naszych Kaszub. Robi to skutecznie w swojej wypowiedzi"Hmmmm ignorując naszą kulturę.Warto znać historię, a jej znajomość dostrzegamy tu po wpisach -w tym względzie są więc braki,Komu się chce przypodobać przewodniczący TMK negowaniem naszych wartości ?
Czy nam ktoś narzuca naukę j. kaszubskiego, tradycję , zwyczaje? My je kultywujemy i krzewimy,to jest nasza powinność. Jeśli dla kogoś te Kaszuby są tak niemiłe.....
są rejony, bez kultury kaszubskiej, a w to miejsce może inni bez żenady -tak jak wielu "Kaszubów z wyboru "wspierać będa naszą kulturę , a nie ironizować. Proszę nie podważać naszych odwiecznych wartości macie lepsze ,ciekawsze to pokażcie ,Jest miejsce dla każdego rodzaju kultury , której jednak zbytnio nie widzę.Kaszubi chetnie uczestniczą w szerokim spektrum kultur i niczego nie kwestionują - jak to ma miejsce powyżej
3 0
Najgorszym zjawiskiem w edukacji praktycznej jest to ,że nauczycieli naszego języka regionalnego kształcą wykładowcy "Nie-Kaszubi", w większości obecnie także jako kandydatów N ie-Kaszubów,a ci z kolei uczą młodzież nie zawsze kaszubską {bo jeśli kaszubską to tenże bystry n-l uczy się fonetyki od dziecka kaszubskiego) I tak zaczyna się psucie, kaleczenie naszej mowy. Ujemny wpływ ma także ujednolicanie pisowni i fonetyki. oraz wydobywanie na użytek prac dyplomowych synonimów z dalekiej przeszłości
4 0
Dlaczego nas obrażacie swoimi wpisami?, a czynią to ,jak można zauważyć ci co mają najmniej wiedzy o naszej kulturze. czy my Kaszubi krytykujemy wasze pozytywne wartości?
0 0
Do Hmmm
Nie upieram się przy języku kaszubskim w urzędach, ale każdy pomysł związany z promocją i kultywowaniem języka kaszubskiego jest wart uwagi i dyskusji. Sam mam wiele uwag co do nauczania języka kaszubskiego w szkołach, zarówno co do sposobu, poziomu, kadry i traktowania dofinansowania tego przedmiotu przez gminy, ale gdy tego zabraknie, to nie daję Kaszubom zbyt wiele czasu, by oprócz znaków "witamy na Kaszubach", ktokolwiek mógł się zorientować, że rzeczywiście na Kaszubach jest. Poziom nauczania nie dotyczy tylko i wyłącznie języka kaszubskiego, jest to ogólny problem polskiej edukacji i niskiego poziomu kształcenia nauczycieli zwłaszcza na poziomie szkół wyższych w trybie zaocznym i podyplomowym. Dzisiaj szkolenie w tym trybie polega na biznesowym "płacę więc wymagam". Szkoły wyższe konkurują o studenta, więc nie zrobią sobie "kuku" i nie będą odstraszały studentów wysokim poziomem nauczania i wymagań, bo to krótka droga do plajty. Pokażcie mi dyrektora, który będzie przyjmował nauczycieli patrząc jaką uczelnię skończyli i jeszcze w jakim trybie. Po drugie większość wójtów traktuje kaszubski jako maszynkę do robienia pieniędzy (choć są chlubne wyjątki) i gdyby nie dytki, to by palcem nie ruszyli by w ich szkołach uczono po kaszubsku. Masz rację cytując Derdowskiego, Kaszubi w zdecydowanej większości nie mają ciągotek separatystycznych (poza wyjątkami z kręgów "Jednoty"), ale też jak pisałem nie czują do czego im ten kaszubski jest potrzebny. Stracono dwa pokolenia i teraz jest to trudno nadrobić. Komuna wywołała w Kaszubach podświadomy wstyd z powodu przynależności do tej grupy etnicznej, co skutkuje zaprzestaniem mówienia (pomimo znajomości) w języku kaszubskim w domach(oczywiście są wyjątki). Kaszubi wg prof. C. Obracht-Prądzyńskiego są najsłabiej wykształconą grupą społeczną w Polsce, co nie przeszkadza im doskonale radzić sobie w życiu, ale rzutuje jednak na postrzeganie współczesnego świata i zagrożeń z niego płynących(oczywiście dla języka i kultury). Brak silnych (jak np. na śląsku) mediów kaszubskich też nie ułatwia sprawy, więc każde działanie nawet czasami nieudolne, by kultywować język i kulturę kaszubską należy wspierać, nie bezmyślną krytyką, a konstruktywną. Bardzo często z racji mojej pracy spotykam się z ludźmi z głębi Polski i dla nich dwujęzyczne tablice są atrakcją i informacją o języku, a uwierzcie, że dla turystów język kaszubski oprócz walorów krajobrazowych jest największą atrakcją. Jednymi z ulubionych przeze mnie regionów w Polsce jest Kotlina Kłodzka i Podhale, jak myślicie, o którym z nich możecie powiedzieć, że wiecie jacy ludzie tam mieszkają i czym się charakteryzują? Nie muszę raczej tłumaczyć. Nie rozumiem nie-Kaszubów, którym obecność Kaszubów i ich starania o kulturę i tradycję w czymś przeszkadzają np. odbierając prawa Kaszubów do Gdańska. W czasach komuny był odgórny "prikaz" by szczuć "Polaków" na Kaszubów, w wojsku, szkołach i to mam wrażenie do dzisiaj pokutuje, nawet w podejściu niektórych partii politycznych. Piękno jest w różnicach, a nie w jednolitości. Prawa Kaszubów do tych ziem są wielowiekowe w odróżnieniu od napływowej ludności zarówno z kresów jak i z całej Polski, ale tak to bywa, że gdy nie czujemy się pewni "swego", to najlepiej zaatakować i najlepiej przylepić przeciwnikowi jakąś łatkę. To oczywiście nie jest zarzut do Hmmm, ale parę osób na tym forum powinno się zastanowić zanim zaczną krytykować. Argument, żeby kaszubskie dzieci uczyły się angielskiego, bo to się może przydać na zmywaku w Irlandii, gdyby nie był tak przerażający, to może i byłby śmieszny. Uczcie Wasze dzieci i angielskiego i kaszubskiego, a one wtedy z łatwością nauczą się jeszcze niemieckiego i może suahili. Uczcie też tradycji, uczciwości, miłości do ojczyzny i poszanowania do pracy tak jak dotychczas, to być może następne pokolenia zmienią naszą ojczyznę na lepsze. Pozdrawiam wszystkich, którzy działają na rzecz kaszubszczyzny(choć może czasem popełniają błędy), bo to zawsze lepsze od nic nie robienia i krytykanctwa.
2 0
POCZUCIE TOŻSAMOŚCI ETNICZNEJ -nie powinno być wiązane z żadną opcją polityczną. Mottem części wpisów jest zamysl, że nie można być Kaszubą w państwie polskim? KASZUBI mają prawo mówić pełnym głosem o swoich sprawach i o swojej historii.KOMUŚ W IMIĘ POLITYKI ZALEŻAŁO NA WYKREŚLENIU POJĘCIA "KASZUBY"I "KASZUBI" .
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi ...........
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz