Przystanek Łosoś w Egiertowie i Sielawka w Borowie - lokale, w których przeprowadzono Kuchenne Rewolucje, zostały wystawione na sprzedaż. W obu przypadkach nie chodzi jednak o brak dochodów. Właściciel Przystanku Łosoś wyjaśnia swoją decyzję nadmiarem obowiązków, zaś w przypadku Sielawki wystawiony na sprzedaż jest obiekt, który dzierżawią prowadzący restaurację.

Przystanek Łosoś w Egiertowie (wcześniej Karczma Jurand) przeszedł rewolucję trzy lata temu. Właściciele byłego już "Juranda" przed kamerami przyznawali, że żałują decyzji o budowie wielkiej karczmy. Nie przynosiła ona dochodów, właścicielom groziło bankructwo. Pomogła Magda Gessler, ale jak to bywa w programie - łatwo nie było. Podczas kuchennej rewolucji w egiertowskiej karczmie Magda Gessler postanowiła oddać ?władzę? w kuchni zespołowi restauracji. Menu lokalu również się zmieniło - odtąd serwuje się tam dania z ryb i przystawki, wszystkie nawiązujące do kaszubskiej kuchni.

Magda Gessler uznała, że rewolucja w Egiertowie była udana.

- Jedzenie jest przepyszne. Prawdziwe Kaszuby to tu, ryby od Sasa do Lasa ? powiedziała, chwaląc pracę zespołu Przystanku Łosoś. Cały odcinek z Egiertowa można zobaczyć "tutaj":https://player.pl/programy-online/kuchenne-rewolucje-odcinki,114/odcinek-4,S10E04,33150.html.

Okazało się, że kilka miesięcy temu właściciele zdecydowali się jednak sprzedać restaurację. Pojawiły się liczne ogłoszenia w internecie. Cena obiektu wynosi 2,5 mln zł.

- Cena sprzedaży nieruchomości obejmuje nie tylko cenę samej nieruchomości - ale gotowy biznes - zarówno wypromowany już obiekt (...), jego nowoczesne wyposażenie, zawarte umowy handlowe oraz kontynuowanie współpracy z fantastycznym personelem - czytamy w ofercie sprzedaży.

Właściciel tłumaczy, że Przystanek Łosoś jest bardzo dochodowy, a na sprzedaż zdecydował się z powodu "nadmiaru obowiązków zawodowych".

Obiekt w Borowie, w którym prowadzona jest Sielawka (wcześniej Remus) - kolejna w powiecie kartuskim restauracja po Kuchennych Rewolucjach, także wystawiono na sprzedaż. Tutaj również rewolucja okazała się sporym sukcesem. Wcześniej prowadzący restaurację, którzy do Polski wrócili po wielu latach z Hamburga, z powodu niepowodzeń w restauracyjnym biznesie, zdecydowani byli na powrót do Niemiec. Z pomocą przyszła Magda Gessler, która odmieniła wnętrze restauracji, zmieniła menu, i, jak podkreślali prowadzący obiekt, dała im otuchę i nadzieję.

- Przy drodze do Gdyni można zjeść najlepszą rybę w Polsce - mówiła Magda Gessler. - Miło, ciepło, karta ciekawa, nic dodać nic ująć.

Rewolucję w Sielawce można obejrzeć "na stronie programu":https://player.pl/programy-online/kuchenne-rewolucje-odcinki,114/odcinek-8,S11E08,50131.html.

Jak mówi Sabina Ochman, która wraz z mężem Mirkiem prowadzi Sielawkę, restauracja wciąż przynosi spore dochody, a ona sama nie narzeka na brak klientów.

- Obiekt sprzedają właściciele, my tylko dzierżawimy od nich lokal. Niestety nie mamy tylu pieniędzy, by kupić tę nieruchomość. Musielibyśmy wziąć spory kredyt - tłumaczy. - Ale mam nadzieję, że przyszły właściciel nie zdecyduje się zamknąć Sielawki. Byłaby to dla niego spora strata, gdyż obiekt jest dochodowy.

Cena obiektu w Borowie do 650 tys. zł.

Jak podkreśla Sabina Ochman, prowadząca restaurację Sielawka, lokal pozostaje czynny bez zmian. Wszystkie rezerwacje są aktualne i będą realizowane w ustalonych z klientami terminach. Restauracja zaprasza codziennie od godz. 12.00 do 21.00.