W całej Polsce, także w Kartuzach i Somoninie, trwa Finał Szlachetnej Paczki. Darczyńcy i wolontariusze rozwożą prezenty potrzebującym rodzinom. W kartuskiej edycji Szlachetnej Paczki wzięli udział m.in. marynarze z Dywizjonu Okrętów Podwodnych, którzy wsparli tutejszą rodzinę. - Wspaniale jest pomagać - mówią.

Od rana w Kartuskim Centrum Kultury, w bazie tutejszej Szlachetnej Paczki, wolontariusze czekają na darczyńców z paczkami. Przez cały weekend do potrzebujących rodzin z rejonu Kartuzy rozwożone będą dary. To już czwarta edycja Szlachetnej Paczki w Kartuzach, która okazała się rekordowa pod wieloma względami.

- W tegorocznej edycji wzięło udział najwięcej wolontariuszy, bo aż 35. Gdy organizowaliśmy tutaj akcję po raz pierwszy, było nas zaledwie 12. Wspaniałe jest to, że jest sporo nastoletniej młodzieży, tzw. wolontariuszy towarzyszących. Niektórzy poznają ideę wolontariatu, niektórzy są wolontariuszami już kilka lat - mówi Piotr Chistowski, lider rejonu Kartuzy. - W tym roku do obdarowania było prawie 50 rodzin. W trzy dni od otwarcia bazy, wszystkie znalazły darczyńców. To rekord.

W tym roku wśród potrzebujących rodzin sporo było osób starszych i samotnych.

- Coraz więcej ludzi chce pomagać i widzi, że warto. Pomaganie uzależnia - mówią wolontariusze. - Widzieć radość na twarzach ludzi, łzy wzruszenia, to duże przeżycie. Zwłaszcza osoby samotne cieszą się nie tyle z darów, ile z tego, że ktoś zainteresuje się nimi, porozmawia.

Wśród tych, którzy chcą dzielić się paczką, są tutejsze szkoły, urzędy, firmy, osoby prywatne. Do Kartuz z darami dla jednej z rodzin przyjechali także marynarze z Gdyni.

- Ideę dzielenia się szlachetną Paczką zapoczątkowało dowództwo Sokoła - okrętu z dywizjonu okrętów podwodnych. Choć dowództwo się zmieniło, marynarze cały czas włączają się w akcję. W Szlachetnej Paczce bierzemy udział po raz czwarty, a po raz pierwszy na terenie powiatu kartuskiego. Łącznie na paczkę złożyło się około 70 osób. Kupiliśmy całe wyposażenie łazienki: kabinę, brodzik, kafle. Zrobiliśmy także prezenty dla dzieci, rodziców, zakupiliśmy także potrzebne rzeczy takie jak żywność, środki czystości itp. Pomaganie daje dużo szczęścia, wspaniale jest pomagać. Możemy dać coś od siebie i sprawić innym radość - mówią kapitan Adam Szweda z starszy marynarz Rafał Cygan z Dywizjonu Okrętów Podwodnych.

Na darczyńców czekały upominki własnoręcznie wykonane przez dzieci z Akademii Przyszłości oraz WTZ ze Stężycy, kawa i ciasta.