Zamknij

Kartuzy. Sąd nakazał gminie usunąć przeszkody. Firma odzyska dojazd?

10:41, 05.02.2020 W.D Aktualizacja: 11:56, 05.02.2020
Skomentuj fot.W.Drewka fot.W.Drewka

Znana w Kartuzach kwiaciarnia "Zaremba" po blisko dwóch latach batalii z gminą odzyskała dostęp do drogi i dojazd do swojego stoiska plenerowego. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał gminie Kartuzy usunięcie wszystkich przeszkód i udostępnienie drogi na czas trwania procesu w tej sprawie.

Spór między właścicielami firmy a gminą Kartuzy o dostęp do krótkiego odcinka drogi przy Placu Brunona, łączącej ul. Wzgórze Wolności z nowowybudowaną promenadą nad Jeziorem Karczemnym rozpoczął się przed dwoma laty. Wówczas, z powodu budowy tegoż odcinka drogi właściciele kwiaciarni "Zaremba" stracili dojazd do swojego stoiska plenerowego. Musieli zawiesić jego działalność na czas robót.

Bez dojazdu

Ale dostępu do stoiska nie odzyskali także po zakończeniu inwestycji. Na drodze należącej do gminy Kartuzy pojawiły się kwietniki uniemożliwiające wjazd od strony ul. Wzgórze Wolności, a tuż przy bramie na stoisko plenerowe kwiaciarni "Zaremba" ustawiono ławkę. Sprawa budowy drogi trafiła do nadzoru budowlanego. Właściciele kwiaciarni wystąpili też do sądu domagając się ustanowienia służebności drogi koniecznej.

Proces jest w toku, ale na czas jego trwania Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał gminie Kartuzy usunięcie wszystkich przeszkód uniemożliwiających korzystanie z drogi. 

- Uzyskaliśmy decyzję, na mocy której gmina ma udostępnić możliwość korzystania z drogi - mówi Danuta Zaremba, właścicielka kwiaciarni. - I rzeczywiście usunięto donice zagradzające dojazd oraz ławkę przed naszą bramą wjazdową. Gmina nie usunęła jeszcze donic sprzed zakładu pogrzebowego, chociaż to także powinna zrobić. Ale co ciekawe, przy drodze ustawiono znak informujący o tym, że to ścieżka pieszo-rowerowa. To zupełnie niezrozumiałe, ponieważ zgodnie z planem zagospodarowania oraz projektem w tym miejscu wykonywana została droga, a nie ścieżka dla pieszych i rowerzystów. 

Sąd każe usunąć przeszkody

Zdaniem adwokata Sebastiana Selezińskiego, reprezentującego właścicieli firmy, sąd jednoznacznie nakazał udostępnienie drogi w zakresie przechodu i przejazdu. 

- Sąd Okręgowy w Gdańsku dokonał zabezpieczenia na czas trwającego procesu polegającego na tym, że gmina została zobowiązana do udostępnienia drogi, której budowa już się zakończyła - mówi mecenas Sebastian Seleziński. - Takiego zabezpieczenia nie udało nam się uzyskać w Sądzie Rejonowym w Kartuzach, ale po odwołaniu Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że udostępnienie dostępu do drogi jest zasadne. W ten sposób z drogi korzystać mogą wszyscy mieszkańcy, ale i właściciele sąsiadującej z nią nieruchomości. 

fot.W.Drewka

Problemem jest jednak znak informujący o tym, że jest to ścieżka pieszo-rowerowa, który de facto oznacza, że nie można na nią wjechać samochodem. Potwierdza to rzecznik kartuskiej policji mówiąc, że zgodnie z przepisami kierowca może przejechać ścieżkę pieszo-rowerową "przecinając ją", chcąc np. dostać się na posesję, ale nie można się po niej poruszać autem. To oznaczałoby, że klienci, ani właściciele firmy nie będą mogli dojeżdżać do stoiska plenerowego. Dlaczego gmina ustawiła znak w tym miejscu?

Pat będzie trwał?

- To wynika z projektu, który realizujemy (chodzi o budowę węzła integracyjnego oraz szlaków pieszo rowerowych z nim związanych - przyp. red.). Zgodnie z zawartymi w nim zapisami mogliśmy w miejscu tej drogi urządzić parking, albo ciąg pieszo - rowerowy - mówi Sylwia Biankowska, zastępca burmistrza gminy Kartuzy. - Ponieważ nie było zgody na parking, zdecydowaliśmy, że ta droga wewnętrzna będzie stanowiła dojście i dojazd dla rowerzystów do promenady. Pani Zaremba ma dostęp do stoiska plenerowego po swojej działce i nie musi korzystać z gminnej drogi. Sąd rzeczywiście nakazał nam usunięcie wszystkich przeszkód z drogi i to uczyniliśmy, ale zgodnie z naszymi założeniami nie jest to droga przeznaczona dla ruchu samochodowego, ale dla ruchu pieszych i rowerzystów. Sprawa jest w toku, ale w naszej opinii poruszanie się po tej drodze samochodem nie będzie możliwe.

Sprawa dostępu do drogi to tylko jeden z wątków sporu między właścicielami kwiaciarni, a gminą Kartuzy. Jednym z jego efektów jest brak możliwości dokończenia promenady nad Jeziorem Karczemnym. Brakuje odcinka o długości zaledwie 50 metrów. 

(W.D)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(30)

rowerzysta i pieszyrowerzysta i pieszy

24 29

i słusznie, można przejść do stoiska na pieszo a towar dowieść z drugiej strony. cieszy mnie to , że nie będą jeździć tam auta 12:01, 05.02.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

PatrzPatrz

16 3

Tak jak najbardziej można się przejść z parkingu, nie trzeba podjeżdzać pod sama kasę, ale spór nie toczy się o to czy klient może/nie może, musi/ nie musi wjechać, spór dotyczy sie służebności drogi, a więc dostępu do działek znajdujących się przy drodze. Każda działka musi mieć wyznaczony dojazd/drogę, tym dojazdem była ta sporna droga, która gmina zablokowała a teraz udawaja *%#)!& że takowej drogi tam nie ma, nie było itd.
Wystarczy spojrzeć na znaki drogowe, stoi znak droga z pierwszeństwem przejazdu jadąc od wzgórza, dla szukających dziury w całym, znak ten nie dotyczy skrzyżowania na placu brunona, ani nawet z Klasztorną, bo znak dotyczący tych skrzyzowań jest ustawiony za tą drogą dojazdową.
Więc jak to jest, w zarządzie dróg wojewódzkich ta droga jest, a w gminie Kartuzy jej nie ma? 12:31, 05.02.2020


do wyżej do wyżej

3 1

problem jest chyba bardziej złożony, skoro jest to droga (a nie ścieżka rowerowa) to pojawia się problem pozwolenia, którego nie ma i zachowania norm, które również. Nie znam wszystkich faktów i nie jestem specem na logikę wychodzi że gminna inwestycja jest po prostu nie legalna a za prywatną wojenkę zapłacimy my podatnicy.

Mało tego im gmina dłużej będzie przeciągać, tym większe będzie odszkodowanie, bo zapewne będzie. 22:57, 05.02.2020


reo

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


nie dać się Gołce !nie dać się Gołce !

46 26

Brawo p.Zarembowa. 12:57, 05.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rwererwere

22 20

Z jednej strony można sądzić, że MGG robi to złośliwie, ale z drugiej strony... Ja nie chciałbym zostać przejechany, idąc tą drogą na promenadę.

A dojazd do działki pani Zaremba ma? Działka sięga do drogi wojewódzkiej? 13:27, 05.02.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ŚciemaŚciema

3 7

Przejdź się w okolice parkingu, zobacz którędy biegnie ścieżka rowerowa ... na końcu niej był ustawiony kontener PCK - chyba po to żeby nikt tam nie jechał i nie spadł ze skarpy, bo się ścieżka nagle i gwałtownie skończyła.
Idąc drogą, po której odbywa się ruch pojazdów, ruch pieszych jest ściśle określony przepisami.
Twoje pytanie w ostatnim zdaniu, sprawdź sobie w necie, podział geodezyjny w tym rejonie, jest ogólnodostepny, jesli posiadasz choć minimum wiedzy, znajdziesz, a właściwie zobaczysz tam odpowiedź na Twoje pytanie.
To coś jak z przemówienia Kaczyńskiego w sejmie kiedyś, cytuje: "Nikt nam nie będzie wmawiał że białe jest białe, a czarne jest czarne" - tu jest dokładnie tak samo, wszyscy widzą, a wmawia się nam że źle widzą, a co gorsza sa tacy, którzy w to wierzą. 14:58, 05.02.2020


partyzantpartyzant

3 4

ta część od jeziora jest okupowana 13:30, 05.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Obiektyw Obiektyw

34 7

Tak czytam artykuły w tej sprawie i tak sobie myślę ile by było problemów mniej, gdyby Ci nasi włodarze działali bardziej rozumnie i mniej chamsko .Promenada tak,ale nie kosztem kogoś. Jak był problem z przedsiębiorcą i jego działką, to trzeba było wyczerpać wszelkie możliwości, aby rozwiązać tą sytuację, ale widać trzeba było chodzić po sądach.Z czyich pieniędzy urzędnicy ponoszą koszty sądowe? Postawić znak,ławkę w bramie ,to nie zadna sztuka ,ale podejśc po ludzku do sprawy! Nie znam sprawy i nie wiem kto, tu bardziej był konfliktowy ,czy przedsiębiorca czy urzędnik ,ale reputację tracą. 14:43, 05.02.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Tilt-shiftTilt-shift

9 2

Wiesz, tak czytam od jakiegoś czasu ten wątek i powiem Ci, że cały problem w tym, że urząd postanowił "zabrać" drogę, która jest w oficjalnych ogólnodostepnych dokumentach geodezyjnych twierdząc, że tej drogi tam nie ma, tylko skoro jej nie ma to dlaczego wykonano remont drogi?
Ta droga była dojazdem do działek znajdujących się w tym rejonie, a tak mi się wydaje, że do każdej działki musi byc wytyczony dojazd, jeśli nie ma takiej możliwości nie można wytyczyć działek.
Wg mnie kwiaciarnia, zrobiła to co by zrobił każdy mieszkaniec, broni dostępu do swojej działki, na co ma potwierdzenie zapewne w dokumentach, bo najpierw droga została wytyczona i naniesiona na mapki, a teraz się ją "likwiduje" bo.. no bo promenada musi, bezwzględnie musi przebiegać po tej drodze a nie 6m obok, ja tam widzę inny cel, jeśli nie będzie drogi, będzie można wywłaszczyć właścicieli i zabrać im część gruntu i dokończyć ścieżkę rowerową, która gwałtownie kończy się na ul. Jeziornej obok parkingu GS - bo aby połączyć ten fragment z istniejącą, muszą ponownie zabrać grunt albo właścicielowi jeziora, albo komuś innemu.
15:13, 05.02.2020


Czlowiek Czlowiek

12 0

Człowiek dla czlowieka powinien być jak lekarstwo na ból ale widać że jest stanowczo inaczej !!! 17:04, 05.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZmowaZmowa

21 4

Czy to nie zmowa, że niegdyś droga dłużyła tylko jednemu przedsiębiorcy? Z tego co wiadomo, Zarembowa nie zgodziła się, aby był tam wyjazd z parkingu, bo chciała mieć drogę tylko dla siebie. 17:07, 05.02.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

AwomzAwomz

6 2

Zapomniałeś wspomnieć, że poziom drogi miał zostać podniesiony o prawie trzy metry od obecnego- do poziomu parkingu. Jak sądzisz, gdybyś pewnego dnia przed swoim wjazdem miał trzy metrowy wał do pokonania, zgodziłbyś się?
Zapewne uznasz, że nie sprawiłoby to problemów z wjazdem i wyjazdem ze swojej posesji? 19:15, 05.02.2020


Miesz_aniecMiesz_aniec

3 0

Dla siebie? "Droga służyła tylko jednemu przedsiębiorcy"... A klienci? Znam drogi specjalnie pociągnięte asfaltem, do jednego za'radnego' przedsiębiorcy... 20:06, 05.02.2020


A czyA czy

16 3

A czy syn Pani Zarembowej nie mówi do rzecznika sądu okręgowego wujku? Układy 18:00, 05.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@ A czy@ A czy

11 5

A czy MGG nie jest teściem siostrzenicy pana Zaremba? Oj, układy ? :) 18:38, 05.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

historykhistoryk

3 3

byli przyjaciółmi od kuma .
chciwość ich podzieliła 19:40, 05.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkaniec co się nMieszkaniec co się n

14 7

Trzeba tu zaznaczyć, że udostępnienie drogi jest nie tylko dla pani Zaremby ale dla wszystkich klientów, mieszkańców Kartuz. Gmina i jaśnie Sąd w Kartuzach są w konflikcie z mieszkańcami? Ścieżka pieszo rowerowa? Mamy targać zakupione drzewka w doniczce 50 m bo burmistrz w Kartuzach boczy się na przedsiębiorcę, który może jeszcze za ten plac płaci podatki? Ta sprawa denerwuje mnie od początku. Jeżeli wyrok będzie korzystny dla pani Zaremby, urzędnik, który wbrew planowi zagospodarowania (wbrew prawu - rodzaj rozboju, bo ma przewagę pozycji) uniemożliwiał dojście do działki powinien odpowiedzieć dyscyplinarnie i jeszcze zrekompensować utracone dochody.
Druga sprawa to ta ścieżka. Burmistrz myślał, że szach i mat, a tu Sąsiedzi: Pat i Mat? Po co nam infrastruktura, która nie jest pomocna mieszkańcom? Kolejne targowisko? Dyletanci i złośliwcy. 19:56, 05.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

CASHUBCASHUB

8 1

Trzeba było zrobić drogę dojazdową dla pani Zaremby i zrobić ścieżkę rowerową kosztem parkingu. A ziemię pod tę drogę sprzedać w rynkowej cenie tej pani, a może nawet drożej i sprawa rozwiązana. 20:16, 05.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Równa miaraRówna miara

13 6

Promenada Asesora zaczyna się (lub kończy☺) na ulicy Polnej. Tutaj nie macie już obiekcji? Że samochody, że ul. Polna prowadzi tylko do jednego przedsiębiorcy: Złota Jesień!? Że nie tylko droga ale nawet wyasfaltowana!? Dajcie na luz. Działka Zarembowej miała i musi mieć dostęp do drogi, nie ścieżki! Reszta to rewanżyzm, małomiasteczkowość i zwykła zawiść. Mam nadzieję, że nie korupcja... 20:33, 05.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KłamczuszkiKłamczuszki

7 1

Niech gmina zmieni architekta, bo jeśli ten zjazd z drogi wojewódzkiej nie spełnia wymogów zjazdu, więc został zaprojektowany i wykonany niezgodnie z wytycznymi to jest do rozbiórki, zjazd z drogi po której nie mogą się poruszać samochody??- to nie ma prawa tam istnieć,to oznacza, że ktoś nie zna się na swojej robocie. Czy oni w tym urzędzie uważają, że sami *%#)!& ich otaczają i będą wierzyć we wszystko co v-ce czy nie wice burmistrz mówi?
Jest zjazd, jest projekt, nie ma projektu nie ma zjazdu więc do rozbiórki. A że to droga wojewódzka, musiało być zgłoszenie nawet remontu zjazdu, przedstawienie projektu itd. Wystarczy sprawdzić jaka jest grubość kostki, jeśli mniejsza niż 60mm to są dwie opcje: wykonanie niezgodne z planem, lub architekt powinien zmienić profesję.

22:40, 05.02.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

czepialskaczepialska

2 1

Architekt nie projektuje dróg tylko projektant drogowy. Trzeba skończyć zupełnie różne kierunki studiów i zdobyć różne uprawnienia. Architekci nie projektują dróg, a projektanci drogowi domów. 10:55, 06.02.2020


@Czepialska@Czepialska

0 0

Fakt, precyzyjne słownictwo jest ważne. Mamy różnych architektów, którzy posiadają różne specjalności, jest inżynieria lądowa, morska, itd.
To zupełnie jak z lekarzami - chirurg to lekarz, ortopeda to lekarz, psychiatra to lekarz, stomatolog też, wszyscy to lekarze, a każdy ma inny kierunek studiów. 13:26, 07.02.2020


zaraz zaraz !!!zaraz zaraz !!!

4 1

przecież od początku gmina stoi na stanowisku że to ŚCIEŻKA ROWEROWA NIE DROGA. Co Wy teraz za kit wciskanie ?! (wypowiedź zastępcy)
22:52, 05.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KartuzjankaKartuzjanka

5 0

Nie rozumiem jak można rozpoczynać dużą inwestycję / promenada/ nie posiadając w ręku zamkniętej dokumentacji. Spór o tę drogę trwa od początku. Uważam, że należało zmienić plany dotyczące zakonczenia promenady skoro nie można się dogadać. 22:01, 06.02.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Miesz-aniecMiesz-aniec

4 0

Dogadać? Znaczy do tej pory gmina sprzedawała gminne działki jakie chciała, kiedy chciała i komu chciała a teraz jeszcze chce kupować gdzie by chciała? 09:06, 07.02.2020


Użytek publicznyUżytek publiczny

6 0

Promenada jest tak samo inwestycją użytku publicznego jak ta prywatna kwiaciarnia. Jedna i druga inwestycja służy mieszkańcom. Tyle tylko, że na promenadzie nie można postawić ławek w poprzek...
Znam w gminie drogi, które przebiegają w rzeczywistości obok faktycznej geodezyjnej lokalizacji, po gruncie prywatnym. Może gmina pozwala tam postawić ławki w poprzek? 09:12, 07.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

CiekawskiCiekawski

4 0

A mam takie pytanie, dlaczego ścieżka rowerowa musi bezwzględnie przebiegać obok tej działki kwiaciarni? To jest jakiś wymóg? a może tylko fantazja włodarza, tudzież projektanta?
Dlaczego ścieżka rowerowa i piesza, nie mogła zostać zaprojektowana wzdłuż rowu melioracyjnego, graniczącego z ogródkami działkowymi? W czym był problem aby tak ja poprowadzić?
Co stało na przeszkodzie aby tak to zrobić, wiedząc jak skaplikowana jest sytuacja tej drogi, o czym było wiadomo juz na etapie projektowania parkingu?
Celowe działanie urzędników? czy moze po drugiej stronie ma coś powstać? 13:33, 07.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wiwaldiwiwaldi

1 0

Popieram P.Zremba nie można pozwalać na takie sytuacje powadzę działalność od 1989 roku
kwiaciarnia też zaremba istnieje ponad 30 lat a gmina nie ma szacunku do starych przedsiębiorców
którzy przez wiele lat wpłacają podatki a Burmistrz niszczy najdłużej działających
czas z gminą wyjechać na ulicę nowych ludzi wprowadzić do gminy. Głosowałem na Goł. teraz
widzę że to bardzo zła decyzja była widać jak pieniądze zmieniają Burmistrza ale jak przysłowie mówi karma wraca ze zdwojoną siłą. ? 23:02, 07.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Stajszevsczi BoysStajszevsczi Boys

2 0

Czy trudno dziwić się postawie Sądu w Kartuzach, że nie stanął po stronie p.Zaremby? Burmistrz usłużnie protestował swego czasu przed budynkiem Sądu w "trosce" o wolne sądy i... za niedźwiedzią przysługę należało się jakoś "odwdzięczyć", chyba o to chodziło.
Dobrze, że Sąd Okręgowy w Gdańsku nie okazał się małostkowy i podjął realnie uzasadnioną decyzję. 13:51, 09.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%