Żukowo. Problemy z odbiorem bioodpadów. Gmina szuka rozwiązania

Mieszkańcy gminy Żukowo zaczynają odczuwać problemy związane ze wstrzymaniem przyjmowania bioodpadów przez Zakład Utylizacyjny w Szadółkach. - Nie odebrano nam pojemników w ostatnich dniach, śmieci zaczynają cuchnąć - mówi nasz Czytelnik. 

Problem sygnalizują mieszkańcy, ale poinformowała o nim oficjalnie w swoim komunikacie gmina Żukowo. Przedwczoraj pojawiła się informacja, że wstrzymany został tymczasowo odbiór bioodpadów. Wczoraj zaś udało się znaleźć rozwiązanie. Jak się dowiedzieliśmy w referacie środowiska i rolnictwa Urzędu Gminy Żukowo, gmina wciąż prowadzi rozmowy z zakładami utylizacyjnymi, by znaleźć odbiorcę na odpady biodegradowalne.

Póki co udało się rozwiązać problem na najbliższy tydzień. Ale co dalej?

- Ogromne ukłony dla firmy Elwoz Eco, która ratunkowo zgodziła się przyjąć od nas odpady, my zaś szukamy dalej instalacji, która odbierałaby odpady już na stałe - mówi burmistrz Żukowa Wojciech Kankowski. - Nie mieliśmy stałej umowy z Gdańskiem, bo radni dość długo się przeciwko temu wzbraniali. Teraz, gdy mamy już stosowną uchwałę i moglibyśmy podpisać umowę, z kolei w Zakładzie Utylizacyjnym w Gdańsku pojawiły się problemy z uciążliwymi zapachami, możliwościami przerobu frakcji biodegradowalnej, co nie skłania ich do podpisywania kolejnych umów. Sytuacja jest więc bardzo skomplikowana i musimy szukać rozwiązań.

Ale problem jest poważniejszy. Jak podkreśla burmistrz Żukowa, na samorządy będą musiały mierzyć się ze skutkami deregulacji systemu gospodarowania odpadami. 

- Dzisiaj problemem staje się już nie tylko składowanie odpadów, ich przetwarzanie, ale nawet przewiezienie. Do tego stopnia skomplikowano przepisy w tym zakresie - mówi Wojciech Kankowski. - Z rynku zniknęło wiele małych firm, które jeszcze do niedawna zajmowały się wywożeniem odpadów. Zostały tylko potężne przedsiębiorstwa, które z kolei mogą dyktować ceny. Kolejną sprawą jest potężny opór społeczny przeciwko profesjonalnym spalarniom odpadów, wyposażonych w odpowiednie urządzenia i filtry eliminujące zanieczyszczenia. Jednocześnie, gdy my borykamy się ze znalezieniem instalacji skłonnej przyjąć nasze bioodpady, do Polski trafiają tysiące ton odpadów z różnych krajów Europy i Świata. To wszystko przekłada się na gigantyczne problemy, które odczuwać będą nie tylko samorządy, ale po prostu mieszkańcy. 

Do tematu będziemy wracać.