Reporterzy gdańskiej "Panoramy" zajęli się tematem strzelnicy funkcjonującej w Lublewie, nieopodal Sulmina. Pisaliśmy, że mieszkańcy wsi obawiają się, że kule ze strzelnicy znów będą dolatywać do ich zabudowań. Właściciel obiektu w wypowiedzi dla "Panoramy" zapewnił, że nie ma takiej możliwości. Mieszkańcy nie są przekonani.
W ubiegłym tygodniu "napisaliśmy o obawach mieszkańców Sulmina":http://ww6.tvp.pl/7014,20090201873284.strona (gm. Żukowo) związanych z reaktywacją oddalonej o około 2 km strzelnicy. Kilka lat temu, kiedy z obiektu korzystało wojsko, zdarzało się, że kule dolatywały do zabudowań, dziurawiły dachy, okna i ściany budynków.
Po kilku latach przerwy, strzelnicę przejęła prywatna firma. W Sulminie znów słychać strzały.
- Co się stało, że teraz nagle można strzelać, skoro wcześniej mieliśmy informacje, że obiekt ten nie spełnia wymogów - dziwi się sołtys Sulmina, Ewa Bałon. - Naszym zdaniem niebezpieczeństwo, że kule będą dolatywać do zabudowań jest tym większe, że przecież odległość siedzib ludzkich od strzelnicy z biegiem lat się zmniejszyła.
Sprawą zajęli się reporterzy gdańskiej "Panoramy":http://ww6.tvp.pl/7014,20090201873284.strona. Materiał z ich wizyty w Lublewie i Sulminie można było obejrzeć w niedzielę. Jak ustalili dziennikarze, właściciele strzelnicy dysponują niezbędnymi pozwoleniami i certyfikatami.
W wypowiedzi dla "Panoramy" właściciel strzelnicy, Marek Kościecha zapewnił, że nie ma fizycznej możliwości, by kule ze strzelnicy doleciały do zabudowań.
- Okna w kulołapach nie zezwalają na widok przestrzeni poza kulochwytem głównym - powiedział Marek Kościecha reporterom "Panoramy". - Jeżeli ja czegoś nie widzę, to kula tego też nie widzi.
Mieszkańcy Sulmina nie czują się jednak uspokojeni i zapowiadają interwencję u władz wojewódzkich. Materiał poświęcony strzelnicy można obejrzeć na stronie: "ww6.tvp.pl":http://ww6.tvp.pl/7014,20090201873284.strona
0 0
no panie Wiesławie były wojskowy na bagnety i do województwa
0 1
Oczywiście kidyś pan pułkownik przez rok , również w TV opowiadał, że kula nie doleci bo nie ma takiej możliwości, a jednak opinia balistyków udowodniła, że jest inaczej i dlatego strzelnicę zamknięto.
Jeżeli strzela się obecnie z karabinów i ostrej amunicji to sytuacja jest jeszcze bardziej niebezpieczna. Nie obchodzi mnie cudzy zysk,
że ktoś chce na tym robić kasę, ja chcę tu spokojnie i bezpiecznie mieszkać i mam do tego prawo.
A strzelnicę niech sobie zbudują na Matejki albo w Otominie.
0 0
bałnowa jest tak gruba ze nawet żal jej nie ściśnie.
1 1
Ludzie! Dajcie nam spokojnie trenować .Nic Wam nie grozi.STRZELNICA TO NIE POLIGON! W Gdańsku na Jaśkowej Dolinie strzelnica funkcjonuje od ponad 30 -tu lat i jest odległa od zabudowań ok 200 metrów. Przez ten cały czas nie zanotowano tam żadnej niebezpiecznej dla mieszkańców sytuacji.Prawdopodobieństwo , że na strzelnicę przedostanie się jakiś wariat z karabinem i będzie strzelał do ludzi jest równe zeru.Statystyki są dowodem.
1 0
Człowieku, czy ty nie rozumiesz, że kilka domów w Sulminie i kilka osób było przez kilka lat systematycznie ostrzelanych.
Przecież kulochwyt jest taki jaki był, strzela się znowu z karabinów maszynowych i ostrej amunicji, więc powtórka z rozrywki jest tylko kwestią czasu.
We wrzeszczu strzelacie w stonę moreny, której raczej nie da się przestrzelić górą.
0 1
Naprawdę nie zazdroszczę tym ludziom którzy byli "przez kilka lat systematycznie ostrzelani" i nie życzę im powtórki takich przygód.Mam nadzieję , że nic złego się im nie stało i żaden pocisk nikogo nie trafił przez te kilka lat . Jednak powtórzę: STRZELNICA TO NIE POLIGON! Nie można mierzyć "nowego" starą miarką.Tamte zdarzenia :To nie my ,strzelcy sportowi!Dlaczego mamy zbierać baty za to czego nigdy i nigdzie nie popełniliśmy. Szkoda , że nie mam takich możliwości (jestem tylko klientem) , żeby Was "Sulminiaków " zaprosić na strzelnicę i pokazać , że strzelectwo jest sportem a nie wynaturzeniem.A sprawa bezpieczeństwa i używania sprzętu strzeleckiego jest tam na granicy obsesji.Toż na tej strzelnicy nawet nie można sobie zapalić! Trzeba wyjść za bramę!
0 0
A jednak jakiś efekt jest po tych artykułach w gazecie i telewizji. "Chłopcy" przestali ganiać po naszych lasach bawiąc się w wojnę kolorowymi "kulkami"- niby pod pretekstem korzystania ze strzelnicy. A i "kałachów" nie słychać ostatnio... Oby tak dalej... - No chyba że zaczną znowu jak sprawa trochę przycichnie... Pożyjemy zobaczymy...
0 0
No to teraz mamy jasność!Przeszkadzają "Paintball'owcy!("Chłopcy" ganiający po "czyichś" lasach).Jasne! Lepiej siedzieć w domu chlać wódę i gapić się w ekran bo to nikomu nie przeszkadza.Poza tym , taki "pejntbol" ,to straszna broń.Pociski tłuką szyby w domach w promieniu kilku kilometrów.Do tego ten odgłos.Całkiem jak "kałasznikow"..... Żenada.
0 0
Kochanie... czy ? Ty sam wiesz o co Ci chodzi ..!? a moze warto czasami poczytać?.. Małe co nie co?!...
0 0
Milutkie zagajenie:"Kochanie"! Mam nadzieję , że bez sarkazmu.Lubię dyskusje w tonie przyjaznym, są bardziej twórcze...Ale do rzeczy.Tak ,wiem o co chodzi, czytałem. Mogę zrozumieć niepokój ludzi , którzy pamiętają jakieś incydenty związane z działalnością "żołdaków" na naszym terenie ale nie potrafię zrozumieć wrogości w stosunku do "chłopaków bawiących się w wojnę", czyli paint ball'owców.Cóż może to komu szkodzić?! Czy hoplofobia , którą wciskała Nam "władza ludowa" w obawie o swoją całość ,tak głęboko zapadła w umysły? To już nawet tak niewinna zabawa jest "Be"?
0 0
Być może zabawa nie jest be, nie znam się na tym. Mnie osobiście się nie podoba i nie rozumiem ludzi, którzy bawią się w zabijanie.
Natomiast !!! Miejsce na tą zabawę jest nieodpowiednie napewno!!!
Często wraz z rodziną w ramach odpoczynku na łonie przyrody korzystam ze ścieżki rowerowej w Sulmińskich lasach (szczególnie od wiosny do jesieni, ale zimą również). Zapewniam Cię, że takich rodzin jest dużo więcej. Zresztą po to ta ścieżka rowerowa powstała, by ludzie z pobliskich miast i nie tylko - mogli sobie wycieczki rowerowe urządzać i spacerować. Grzybów, jagód , borówek nazbierać. Posłuchać śpiewu ptaków i przy okazji pokazywać dzieciom lub wnukom jak wygląda np.dzięcioł, wiewiórka, czapla czy sarna...
Nie wyobrażam sobie, by np. moja mama będąc na spacerze w Sulmińskim lesie dostała zawału, na widok wyskakującego zza drzewa "chłopca z karabinem", nie zapominam o tym również, że mnóstwo ludzi korzystających ze ścieżki może się nieźle przestraszyć po usłyszeniu strzałów z bliskiej odległości, a zwierzątka mogą od hałasu stamtąd pouciekać...(strzelnicy to się również dotyczy)
(Wiem również, że kilku mieszkańców Sulmina ma tam swoje prywatne lasy... Rozumiem ich oburzenie. Bo powiedz sam kochanie, gdybyś miał ze 2 ha swego lasu podobałoby Ci się, że gania po nim jakaś "banda" bez Twojej wiedzy i przyzwolenia?)
Mnie osobiście podoba się, że mieszkańcy Sulmina bronią swych rejonów leśnych- przyrody dla siebie i dla szanujących przyrodę turystów...
Mam nadzieję, że teraz już całkowicie rozumiesz... o co chodzi... zresztą mam nadzieję, że nie tylko Ty...
Pozdrawiam Cię...
0 0
Zabawa w "paint ball" , tak jak wszystkie inne zabawy , nie musi i nie może być zainteresowaniem wszystkich.To jest normalne.Niemniej , kojarzenie jej z zabijaniem jest "przypinaniem łatki".Tak samo możnaby ocenić dzieci bawiące się w "Zbijaka".Tam też trzeba trafić człowieka(piłką) aby zdobyć punkty.Sam tak kiedyś dostałem ,że straciłem przytomność na chwilę.I co?Taka niewinna gra dzieci? Tak! Tak się właśnie bawią i to jest normalne.Warto tylko pilnować żeby sobie i innym krzywdy nie zrobiły ale niech się bawią.Większe "dzieci" wymyśliły sobie "ten paskudny Pait ball" ,otoczyły go chmarą przepisów bezpieczeństwa , założyły maski i inne , wymagane przepisami ,gadżety i się bawią.Przypadki uszkodzenia ciała są tam nieznane.No chyba , że ktoś się potknie albo nie użyje ochronnego stroju.Cóż ta zabawa ma wspólnego z zabijaniem!?To jest po prostu walka.Taka sama jak w każdej innej grze.Człowiek przeciwko człowiekowi, normalne! (Siatkówka. Hokej,Piłka nożna,Ręczna,Koszykówka,ITD).Nie chcę tu wspominać innych dyscyplin sportu które mają w podtekście a właściwie genezie elementy walki.Np:Jak Nasze Florecistki walczyły o mistrzostwo świata albo na Olimpiadzie to nikt z "przeciwników broni" nie protestował.A przecież posługują się bronią w tym sporcie.Bronią , którą można pozbawić życia .Takie wypadki się zdarzają w szermierce czasami.Napewno częściej niż w "Paint...".W "Paint b...."nie zdarzyło się to nigdy!!!A co powiesz o Biathlonie? Jednym z elementów jest strzelanie z ostrej broni.Też Be? Strzelają do stalowych okrągłych płytek.Każdy zawodnik może się odwrócić i zacząć walić do publiczności! Ico? Nikt nigdy tego nie zrobił! Dlaczego? Bo zostałby oskarżony o "narażenie na utratę zdrowia lub życia".Tak samo jak kierowca po najechaniu ne przystanek tramwajowy! Ileś tam lat "odsiadki" i zmarnowane do końca życie.Tyle o zabawach.Jeśli chodzi o prywatnych właścicieli części naszych lasów , to myślę , że bardziej Ich "wkurzają" ci co zbierają (zabierają , kradną..) te borówki i grzyby z prywatnego terenu niż Ci co tylko sobie po nim pobiegają.Następny temat:Też sobie nie wyobrażam żeby Twoja Mama dostała zawału na widok chłopca z "karabinem" wyskakującego z lasu.Z takich powodów,(z racji zawodu, znam się na tym) jest to niemożliwe. Wybacz mi ten niewinny żarcik na koniec ..i Pozdrawiam
0 1
Sory ludzie... Ale czy wiecie co to skrzyżowanie.. k... z mułem? Odporny na wiedzę i nie do zaj............ ?
Pozdrawiam... Wszystkich... Czytających tę stronę, szczególnie redaktora...
0 0
Mariolce najwyrazniej skonczyly sie rzeczowe argumenty i przeszla do ofensywy bluzgami. Strzelnica byla tu zapewne wczesniej niz Mariolka pojawila sie w planach jej rodzicow, a krzyczy tak, jak gdyby wybudowali ja pod jej oknami. Takich krzykaczy jest cala masa i prawda jest taka, ze gdzie by strzelnicy/toru wyscigowego/aeroklubu nie stworzyc to bedzie zle, bo niebezpiecznie, bo glosno, bo krowy nie daja mleka - wlasciwe podkreslic. Cale szczescie, ze tych krzykaczy nikt nie usluchal i strzelnica w Lublewie dziala i ma sie dobrze. Choc mieszkancom okolicznych miejscowosci pewnie nadal to nie pasuje, ostatnio widzialem, ze ktos - moze jeden z nich - probowal puscic ja z dymem poprzez podpalenie trawy przy jej ogrodzeniu, tuz obok zabudowan. Glupota w zenicie...
1 1
Niedaleko strzelnicy przebiega bardzo ładny las,masa ścieżek - cudowne miejsce na spacer, rowery - ALE CO Z TEGO !!! Przez cały spacer towarzyszy nam odgłos strzałów. Po paru minutach człowiek ma serdecznie dość tego hałasu. Współczuję szczerze mieszkańcom ,sam bym chętnie spalił to dziadostwo to gołej ziemi. Na ok. 2,5h spaceru - tyle mniej więcej zajęło przejście z Sulmina do Kolbud strzały było słychać dobre 1,5h . W pewnym momencie wrażenie jakby się stało na środku poligonu. Najbardziej zastanawia mnie fakt ,że pozwala na to nadleśnictwo. Ale pewnie jak zwykle to samo - kasa do łapy i tyle. Ja powiem tylko jedno . Byłem tam na spacerze po raz pierwszy i ostatni - przynajmniej do czasu jak strzelnica będzie działać.