Zamknij

Coraz młodsi negatywnie odczuwają skutki izolacji i zdalnego nauczania. Do CIK w Kartuzach przychodzą nawet 10-latki

12:23, 08.04.2021 W.D Aktualizacja: 14:29, 08.04.2021
Skomentuj fot.źródło:pixabay fot.źródło:pixabay

Już nawet rodzice 10-latków szukają wsparcia w Centrum Interwencji Kryzysowej Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kartuzach. Dzieci i młodzież coraz gorzej znoszą przedłużaną z tygodnia na tydzień izolację i naukę przez komputer. Rodzice, ale i szkoły zgłaszają objawy depresji i myśli samobójcze u uczniów. Konsekwencje pandemii są więc dużo poważniejsze niż przepełnione szpitale i zniszczona gospodarka. 

Mimo, że na początku roku przeprowadzono szczepienia nauczycieli przeciwko koronawirusowi, co miało gwarantować powrót do normalności w nauczaniu, rząd postanowił zamknąć definitywnie szkoły, przedszkola i żłobki. Teraz obostrzenia zostały przedłużone do 18 kwietnia. 

Dla młodszych uczniów oznaczało to powrót przed komputery, a dla starszych - przedłużenie izolacji i konieczność kontynuowania nauki zdalnej. O negatywnych skutkach takich rozwiązań coraz głośniej mówią rodzice dzieci i nauczyciele. 

Nauczanie zdalne nie działa

- Decyzje rządu są nielogiczne i niespójne. Jednego dnia mówi się jedno, a już za chwilę mamy coś zupełnie innego - mówi pani Maria z Kartuz. - Jako dorośli mamy problem, żeby się w tym połapać. A co mają powiedzieć nasze dzieci? Okazało się, że chociaż nauczyciele się szczepili, to szkoły zamknięto. Dlaczego? Tego nikt nie potrafi sensownie wyjaśnić. Widzę też wyraźnie po moich dzieciach, że nauka przez komputer nie działa. Na początku było jakoś inaczej, bo to było nowe doświadczenie dla dzieciaków i chętnie siadały przed komputerem. Teraz już mają tego serdecznie dość, przestały się uczyć.

Dramatyczny wpis zamieścił jakiś czas temu na Facebooku dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Kartuzach Dariusz Zelewski. 

Moim zdaniem stoimy przed ogromną katastrofą. Nie finansową, nie związaną z upadającymi firmami czy zwiększającym się bezrobociem. Największe zagrożenie widzę w bezrefleksyjnym przechodzeniu na tzw. zdalne nauczanie i zamykaniu szkół (...) - napisał. - (...) Po roku eksperymentowania z edukacją uważam, że obecnie jest najgorzej z tzw. edukacją zdalną. Uczniowie udają, że uczą się zdalnie, nauczyciele uwierzyli w to, że skoro MEiN wprowadziło do obiegu zwrot: nauka zdalna, to znaczy, że nic się nie zmieniło i uczymy jakby nigdy nic. A moim zdaniem, ani nie uczymy, ani uczniowie się nie uczą. 

Dyrektor kartuskiej "Jedynki" zwrócił uwagę, że pełne nauczanie zdalne powinno być w szkołach wprowadzone jako ostateczność. Podkreślił też, że wszystkim nam przyjdzie zderzyć się "z pokoleniem, które wpada w depresję, które nie zbuduje relacji, które nie będzie umiało współpracować, które za kilka lat nie będzie miało szans na rynku pracy".

Dzieci i nastolatki mają kłopoty

O tym, że nie jest dobrze i że dzieci naprawdę cierpią z powodu izolacji i przesiadywania wiele godzin przed komputerami mówi też Anna Kuczkowska, kierownik Centrum Interwencji Kryzysowej w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Kartuzach. Największe problemy mają nastolatki, ale okazuje się, że wsparcia wymagają coraz młodsze dzieci

- Grupą wiekową najbardziej dotkniętą przez pandemię są nastolatki, choć od pewnego czasu zauważamy, że zgłaszają się do Centrum zaniepokojeni rodzice dzieci w grupie wiekowej już od 10 lat - podkreśla Anna Kuczkowska. - Rodzice, a zdarza się też, że szkoły zgłaszają objawy depresji, myśli samobójcze, objawy świadczące o uzależnieniu od komórki i komputera, w tym od gier komputerowych oraz uwikłanie się w pułapkę szkodliwych relacji zawieranych z osobami czy grupami na tzw. czatach.

Jakie czynności, zachowania dziecka powinny wzbudzić niepokój? Co powinno przykuć naszą uwagę i jak reagować?

Uzależnienie, ale i beznadziejność

- Rozumiem, że mówimy o zagrożeniach wynikających z korzystania komputera, telefonu, które stały się koniecznością w nauce zdalnej. Choć Internet należy oceniać pozytywnie, to niestety czyha w nim sporo zagrożeń, na które narażone są dzieci. Kategoria zagrożeń czyhających w sieci może przyczynić się do uzależnień behawioralnych czyli zaburzeń nawyków i popędów - wyjaśnia Anna Kuczkowska. - Do tej grupy zaliczamy między innymi aktywności związane z urządzeniami umożliwiającymi poruszanie się w świecie "wirtualnym". Te zachowania stają się zagrażające, gdy dziecko traci nad nimi kontrolę. Ulubiona czynność, hobby, która do tej pory wywoływała radość, motywację, satysfakcję przeradza się w uzależnienie wówczas, gdy dziecko, nastolatek przeżywa inne emocje takie jak: stres, lęk, złość, napięcie, beznadziejność czy poczucie pustki. Mimo ich negatywnego wpływu na codzienność, samopoczucie, nastrój, dziecko odczuwa przymus i pragnienie wykonywania dalej tych czynności. Dziecko zaniedbuje ważne sprawy związane z nauką, rodziną, przyjaźnią. Przede wszystkim doświadcza strat na zdrowiu psychicznym jak i somatycznym.

Jak podkreśla szefowa Centrum Interwencji Kryzysowej pandemia przyczyniła się do pogorszenia stanu zdrowia psychicznego zwłaszcza wśród tych osób, które już wcześniej zmagały się z problemami. Drugą grupą osób najbardziej narażoną na jej negatywne oddziaływanie są właśnie nastolatki i dzieci.

- Należy pamiętać, że depresja nastolatka nie zawsze odpowiada wyobrażeniu smutku i płaczliwości. Może przybierać formę zaburzeń somatycznych, m.in. wycofanie się z relacji i aktywności. Depresji nastolatków towarzyszy nasilony lęk. Dziecko może się nadmiernie objadać albo wręcz przeciwnie przestać jeść. Może właśnie uciekać w gry lub używki, samookaleczać się. Wreszcie też może przesypiać większość doby lub mieć problemy z zaśnięciem. Jeśli niepokojące zachowanie dziecka trwa ponad 2 tygodnie, jest to powód do konsultacji specjalistycznej - zaznacza Anna Kuczkowska. 

Trzeba reagować

Jeżeli chodzi o odpowiednią reakcję, to wiele zależy od doświadczenia nauczycieli, ale i czujności samych rodziców. Czasami warto jednak skorzystać z wiedzy specjalistów. 

- Mogę zachęcić do korzystania z oferty specjalistycznej Centrum Interwencji Kryzysowej w zakresie uzależnień behawioralnych - podkreśla Anna Kuczkowska. - Wychodząc też naprzeciw pojawiającym się problemom związanym ze zdalną nauką, zespół specjalistów Centrum opracowuje program warsztatów dla rodziców, dotyczący wzmocnienia kompetencji wychowawczych w obrębie higieny cyfrowej.

(W.D)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(25)

ta władzata władza

17 4

Ten rząd, ci ludzie na górze nad niczym nie panują, niczego nie potrafią zrobić dobrze. A najbardziej mniej wkur#@@!A, że przez ich głupotę cierpią dzieciaki, które nie mogą normalnie funkcjonować. Kiedy my wreszcie przejrzymy na oczy? 13:24, 08.04.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ZenZen

3 6

A Ty po gimnazjum jesteś super mądry. 15:06, 08.04.2021


NinaNina

1 3

Ludzie co wy wypisujcie, teraz to co mamy to luksus w porównaniu z ludźmi którzy przeżyli II wojnę światową. Obecnie jest ogromne wsparcie finansowe firm i ich wlascicieli przez rząd. Rodzice dostają dodatkowe opikuńcze na dzieci. Krytykujecie rządzących ale łapy wyciągacie po dobra finansowe. Najlepiej krytykować dajcie coś od siebie. Podziękujcie wszystkim tym za zaistniałą sytuację co noszą maski pod brodą , pod nosem albo w cale ich nie noszą, wszystkim tym co nie przestrzegają obostrzeń. 07:40, 09.04.2021


reo

SzczepieniaSzczepienia

12 4

Ilona dawkami są zaszczepieni nauczyciele? No właśnie, raczej jedną. 13:35, 08.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Na dwór!Na dwór!

20 5

Raz w tygodniu, każda klasa powinna mieć zajęcia na dworzu, w tym spotkania z wychowawcami. 13:37, 08.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nikt nie panujenikt nie panuje

11 3

Jedni chcą , inni obiecują , inni nic nie wiedzą , a jeszcze inni przepraszają .
Ogólny bajzel . 13:45, 08.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Śmiechu warteŚmiechu warte

16 1

Ten dyrektor chyba pojęcia nie ma skoro sądzi że nauczyciel nie uczy przez zdalne - prawda jest taka że napracuje się bardziej niż przy normalnym nauczaniu Marzę już żeby wrócić do normalnej nauki w sali lekcyjnej i zeby było normalnie 13:57, 08.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Darek111111Darek111111

5 14

Ten. Cyrk się skończy w końcu ale dzieci powinny iść do szkoły czerwiec lipiec sierpień bo wakacje juz maja teraz 14:07, 08.04.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Do wyżejDo wyżej

10 1

Nie mają teraz wakacjl. Ciężko pracują. Bez wsparcia szkoły i kolegów. Są zawaleni nauką i to samodzielną. Kto słaby ten wpada w depresję. 15:33, 08.04.2021


OloOlo

11 6

Niektorzy nauczyciele są super ,to Ci młodzi i tacy do około 50 roku życia. Niestety Ci starsi to porażka. Zadaja tyle zadań jakby tylko istniał ich przedmiot, oczywiście których nie sprawdzają na bieżąco ale przed samym zakończeniem semestru. Najlepsza to religia, każda lekcja to zadanie domowe i surowsze oceny niż z przedmiotów ścisłych. Dzieci siedzą pi wiele godzin przed komputerem nie możnaby z przedmiotow m.in. jak religia po prostu porozmawiać z dziećmi pomodlić się zaśpiewać jakąś piosenkę a nie robić wszystko by dzieci zniechęcać.
14:08, 08.04.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

iLianaiLiana

9 3

Fakt! Ale to niezależne od wieku nauczyciela, a jego mentalności i kompleksów, które leczą przez zajeżdżanie uczniów. Natomiast z religią to 1000% racji, fanatyzm to mało, dlatego wypisałam dziecko z religii, bo zamiast uczyć o miłości, szacunku i wspieraniu się - straszą dzieci piekłem. Jakie smoki ma taka katechetka pod czaszką? Nawet nie chcę wiedzieć. 14:34, 08.04.2021


J.J.

0 1

ale na szczęście religia nie jest obowiązkowa ;) 00:00, 09.04.2021


OloOlo

12 3

Uważam, że jak dzieciaki wrócą do szkoły zwłaszcza te starsze roczniki powinny mieć dużo zajęć integracyjnych A nie jak to nasz super minister chce dołożyć im godzin wyrównawczych. Oni się odzwyczaili życia w grupie i to dopiero beda depresje i nerwice jak zacznie się od twardej nauki i oceniania na wejściu do szkoły. Ilu jednak będzie mądrych dyrektorów i nauczycieli, którzy zobaczą dobro dziecka A nie wyniki w nauczaniu?
14:18, 08.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AleksanderAleksander

12 3

A ja tu widzę poważne błędy myślowe w wypowiedziach cytowanych osób.
Pani Maria z Kartuz dziwi się, że skoro nauczycieli zaszczepiono, to dlaczego szkół nie otworzyli. Nie wiem, ale wydaje mi się, że dlatego że dzieci zarażały się wzajemnie i potem przynosiły chorobę do domów rodzinnych. Uprzedzając pytanie "to po co zaszczepili nauczycieli?", chciałbym zauważyć, że zajęcia zdalne również ktoś musi prowadzić. I pomijam też, fakt że nauczyciele jeszcze nie dostali drugiej dawki szczepionki.

Pan Dyrektor Jedynki z kolei słusznie zauważa nadchodzącą tragedię związaną z traumatycznym wpływem nauki zdalnej i izolacji na młodzież. Ale przy tym zupełnie lekceważy konsekwencje gospodarcze, i w ogóle nie zauważa tego, że jesteśmy na skraju załamania służby zdrowia i ogromnego wzrostu umieralności w Polsce, który spowodowany jest właśnie niewydolnością służby zdrowia.

Wydaje mi się, że obie osoby patrzą na problem tylko z własnej perspektywy, nie zauważając, że problem jest naprawdę złożony i nie ma złotego środka.

Ale, żeby nie było że tylko krytykuję, to w zupełności się zgadzam, że obóz rządzący działa zbyt chaotycznie, zbyt niekonsekwentnie i zamiast być gotowym na najgorsze, to działa na zasadzie gaszenia pożarów.


14:57, 08.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do czerwonych łapdo czerwonych łap

6 5

Jakim można być ciemnym w tej sytuacji.
Pis-owskie czerwone łapki , jeszcze nic nie zrozumieliście ? 15:36, 08.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WuefmanWuefman

6 2

Niestety rok Izolacji daje się mocno we znaki nie tylko rodzicom ale i dzieciakom. Chodujemy niestety warzywa, które pozbawione będæ empatii i uczuć niedługo fala samobójstw wzrośnie a wszystko to przez głupotę rządzących. 17:26, 08.04.2021

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

orPoGorPoG

4 2

W punkt. Trafnie ujęte. Właśnie o takie efekty rozchodzi się okupantowi. Wojna konwencjonalna jest nie polit-poprawna, więc robią to tak, jak napisałe(a)ś.
Pytanie: Kto jest okupantem?
Odpowiedź jest oczywista, ale nie chce mi się biegać po sądach za jakiś tam anty semi coś tam. 19:48, 08.04.2021


AleksanderAleksander

1 4

Rozumiem, że wg Ciebie nie ma żadnego Covida, i ze ta izolacja to jeden wielki spisek?
I to ze osoba z mojej bliskiej rodziny leży trzeci tydzień na tlenoterapii to też skutek spisku? To że znałem przynajmniej 7 osob które nie przeżyły zakażenia covidem to też spisek?

Absolutnie nie masz zielonego pojęcia o powadze sytuacji. Wiesz, to że część z nas przechodzi chorobę bezobjawowo, to nie znaczy, ze ta choroba to fraszka, i działania rządów (bo wyobraź sobie, ze nie tylko w Polsce mamy obostrzenia) są przesadzone.

A osoby takie jak orPoG, które widzą tu okupantów, etc., To dopiero są osoby zmanipulowane. Myślenie pod prąd, to nie myślenie samodzielne. 20:47, 08.04.2021


J.J.

1 0

Izolacja? Gdzie? Sklepy, które mogą być otwarte-pełne. Kościoły-pełne. Maseczki?-Pod nosem. Spotkania z rodziną i znajomymi na porządku dziennym. Zrobić raz porządny lockdown na 2-3 tygodnie, ale tak, żeby nie można by było wyjść z domu bez ważnego powodu to zachorowania wyhamują... Tak się będziemy do śmierci bujać. A Tobie Wuefmanie edukacja stacjonarna, jak widać nie pomogła w poznaniu ortografii i interpunkcji ;) 00:14, 09.04.2021


rodzicrodzic

6 2

Ta pisowska władza musi odpowiedzieć za to co zrobiła nam wszystkim i naszym dzieciom. To musi zostać rozliczone i to dokładnie!!! ? 18:24, 08.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Nauczyciel nieróbNauczyciel nierób

8 3

Jestem oburzona stwierdzeniem, że nauczyciele nie uczą ? Co pan mówi ?Jestem nauczycielem - UCZĘ - jak mogę najlepiej, po 6-7 lekcjach zdalnych , kilka godzin przygotowuję się do następnego dnia kosztem mojego zdrowia, rodziny itd. Młodzież owszem jest różna, jedni się logują , uczą się, inni nie, na to nie ma rady. Tu widzę wielką rolę rodziców. Wszyscy mamy dość zdalnego nauczania - i nauczyciele i uczniowie i rodzice, ale cóż. Uważam, że przedłużenie nauczania zdalnego jest zasadne. Dzieci zarażają bezobjawowo- przenoszą miedzy sobą wirusa i zarażają w domach, a to że nauczyciele są szczepieni - raz na razie, to nie znaczy , ze w szkołach jest bezpiecznie. Szczepionka nie chroni całkowicie od choroby, powoduje, ze chorujemy łagodniej ( podobno). 18:49, 08.04.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Kheira LundbaumKheira Lundbaum

3 4

Masz sprany mózg, jak cała reszta pochłaniaczy telewizyjnych mądrości. 19:51, 08.04.2021


W temacie W temacie

0 0

*%#)!& narodem lepiej sterować 08:02, 09.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

powiem ostropowiem ostro

0 1

Jeżeli po tym co pisowski rząd zrobił naszym dzieciom, szkołom, naszym firmom, naszej gospodarce. rozwalając wszystko, a są jeszcze tacy, którzy są w stanie sprzedać się za parę złotych, to znaczy, że na nich nie warto nawet splunąć. Tyle mam do powiedzenia 08:15, 09.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BrMBrM

0 0

Co robią naszym dzieciom ,powinni chociaż raz w tygodniu spotkać się że swoją klasą i nauczycieliem 18:58, 09.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%