Brak wody w części gm. Żukowo. Jest zawiadomienie do prokuratury

Stowarzyszenie Razem dla Pępowa zawiadomiło prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez burmistrza gm. Żukowo i prezesa Spółki Komunalnej. Chodzi o brak wody w części gminy Żukowo, co, jak argumentuje stowarzyszenie, jest skutkiem "naruszenia art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków". Burmistrz gm. Żukowo uważa, że wystosowane zarzuty są bezpodstawne.

Podczas ostatnich upalnych dni mieszkańcy niektórych części gminy Żukowo, m.in. Banina czy Pępowa, uskarżali się na brak wody w kranach. To kolejny rok, gdy część mieszkańców ma takie problemy. Oburzeni internauci z gm. Żukowo publikowali w mediach społecznościowych zdjęcia i filmiki ukazujące odkręcony kran i brak wody czy dziwny, brunatny jej kolor. Podnosili także, że niedługo może zabraknąć wody w hydrantach, co podczas ewentualnego pożaru, miałoby tragiczne skutki.

Donoszą do prokuratury

Stowarzyszenie Razem dla Pępowa postanowiło złożyć wniosek do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez burmistrza Wojciecha Kankowskiego oraz prezesa Spółki Komunalnej Michała Sirockiego. Dopatrzyli się "rażącego naruszenia art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (Dz. U. 2020 poz. 2028)"

Członkowie stowarzyszenia argumentują, że według ustawy „Przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne ma obowiązek zapewnić zdolność posiadanych urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych do realizacji dostaw wody w wymaganej ilości i pod odpowiednim ciśnieniem oraz dostaw wody i odprowadzania ścieków w sposób ciągły i niezawodny, a także zapewnić należytą jakość dostarczanej wody i odprowadzanych ścieków.”

Na podstawie powyższego artykułu, wnioskujemy iż przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne Spółka Komunalna Żukowo Sp. z o.o., będąca w 100% własnością Burmistrza Gminy Żukowo, rażąco narusza postanowienia w/w ustawy poprzez nie zapewnienie zdolności posiadanych urządzeń wodociągowych jednocześnie wydając kolejne warunki przyłączenia do sieci wodociągowej.

W związku z powyższym doszło na terenie Gminy Żukowo do rażącego zaniedbania sieci przeciwpożarowej stwarzające zagrożenie dla wielu ludzi i mienia poprzez doprowadzenie do niesprawności sieci hydrantów.

Woda do zasilania sieci przeciwpożarowej jest czerpana z tych samych ujęć co woda pitna. Brak wody w sieci wodociągowej jest równoznaczny z brakiem wody w hydrantach. Brak wody w okolicznych miejscowościach powodują realne zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców, a także dla dóbr własnych. W przeciągu kilku poprzednich lat w Baninie były dwa pożary domów mieszkalnych. W obu przypadkach stwierdzono niesprawność i niewydajność hydrantów - pisze Stowarzyszenie Razem dla Pępowa.

Członkowie Stowarzyszenia pytają m.in., dlaczego gmina wcześniej nie wypowiedziała umowy z Zakładem Usług Komunalnych, dlaczego spółka komunalna nadal wydaje warunki na przyłączenie do sieci wodociągowej, podczas gdy nie jest ona zmodernizowana. Wskazują, że prezes spółki obejmując swoje stanowisko nie miał odpowiednich kwalifikacji - nie pochodził z branży wod-kan, tylko wcześniej pracował w Urzędzie Gminy m.in. w zespole gospodarki odpadami komunalnymi. Zwracają uwagę na destruktywną rozbudowę (powstające budownictwo mieszkaniowe na polach), przez które następuje dewastacja drenaży. 

Dlaczego latem rośnie zużycie wody?

Podczas czwartkowej konferencji prasowej burmistrz Wojciech Kankowski odniósł się do stawianych mu zarzutów. Podkreślał, że nie jest, jak znalazło się w argumentacji Stowarzyszenia dla Pępowa, właścicielem Spółki Komunalnej, tylko jest nim gmina Żukowo. Zaznaczył, że nie widzi w tym piśmie żadnego argumentu, który uzasadniałby podanie burmistrza do prokuratury. 

- Przejęliśmy ZUK w 2016 roku wiedząc, że to jest trochę pole minowe, które trzeba uzbroić w odpowiednie oprzyrządowanie. To się dzieje. Dziś kilka stacji jest całkowicie zmodernizowanych, a wydajność i zasoby wody, które udało się przez te lata stworzyć to dodatkowe około 2 tys. m3 wody w retencji, czyli 2 miliony m3 - powiedział Wojciech Kankowski. 

Wskazywał, że gmina Żukowo to przede wszystkim tereny wiejskie, a latem wzrasta zużycie wody związane z podlewaniem ogródków, upraw czy napełnianiem basenów. Przedstawił też dane dotyczące zużycia wody w poszczególnych stacjach uzdatniania wody w 2021 r. 

Wynika z nich, że w stacji uzdatniania wody w Baninie w okresie wiosenno-zimowym zużycie wody wyniosło 90m3/h, zaś w okresie letnim - 260 m3/h. Jeśli chodzi stację w Chwaszczynie, tu zużycie wody wiosną i zimą kształtowało się na poziomie 75 m3/h, zaś dane z czerwca wskazują na zużycie jej na poziomie 240 m3/h. W stacji w Pępowie zanotowano zużycie wody na poziomie 60m3/h wiosną i zimą oraz 240 m3/h latem. Duży wzrost zużycia wody latem odnotowano też w stacjach w Małkowie, Leźnie czy Skrzeszewie.

- Z tych stacji dostarczano w szczycie około 1250 m3 wody na godzinę. Daje to 1 mln 250 tys litrów, a przekładając na 40 tys. mieszkańców, wyjdzie nam ponad 30 litrów na godzinę na jednego mieszkańca. Jeśli ktoś mówi, że nie jesteśmy w stanie dostarczyć wody bytowej dla mieszkańców, to jest nieprawda. Zrobiliśmy wszystko, żeby tej wody było jak najwięcej. Problem jest z dostarczeniem jej w odległe zakątki, a jeszcze większym - racjonalne korzystanie z zasobów wody. W większej mierze nie są one wykorzystywane na cele bytowe, a ustawodawca nakłada na nas właśnie taki obowiązek. Na każde przyłącze musi firma dostarczyć minimum 100 litrów na dobę - powiedział. 

Prośba, by racjonalnie zużywać wodę

Wojciech Kankowski podkreślił, że gmina jest w stanie permanentnej przebudowy i modernizacji sieci wodociągowo-kanalizacyjnej. Spółka Komunalna realizuje wart 113 mln zł projekt dotyczący uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej na terenie gminy. W jej zakres wchodzi m.in. budowa zbiorników wody pitnej w Baninie, Chwaszczynie, Skrzeszewie, rozbudowy i budowy przepompowni ścieków czy wybudowanie 103 km sieci kanalizacji sanitarnej (m.in. w Rębiechowie, Czaplach, Leźnie, Chwaszczynie, Baninie, Żukowie, Pępowie).

Zaznaczył też, że gmina nie może zabronić osiedlania się na jej terenie, na co wskazywali niektórzy mieszkańcy sugerując także, że Starostwo Powiatowe nie powinno dalej wydawać pozwoleń na budowę.

- Jestem dumny, że do nas chce przychodzić sporo nowych mieszkańców. Jako gmina nie jesteśmy w stanie uzbroić wszystkich terenów, nie będąc ich właścicielem. Myślę, że mieszkańcy zdają sobie z tego sprawę - powiedział. - Jesteśmy otwartą gminą, która dostosowuje infrastrukturę do rosnących potrzeb i jest czwarta, jeśli chodzi o wielkość w metropolii gdańskiej. Oczekiwanie, że powstrzymamy napływ mieszkańców, jest jakąś fobią. 

Wskazywał, że mieszkańcy muszą pamiętać o racjonalnym zużywaniu wody. Kilka dni temu zaapelowała o to także Spółka Komunalna w Żukowie, która prosiła o niepodlewanie upraw rolnych oraz ogródków w godzinach od 8.00 do 22.00.

- Jeśli dane ze stacji w Pępowie wskazywały na czterokrotnie większe niż normalnie zużycie wody, to ten zapas szybko się wyczerpał. A ze studni nie można pompować więcej, gdyż byłoby to naruszenie prawa. Wody głębinowe to nie jest niewyczerpalne bogactwo. Musimy szanować wodę, na przykład woda deszczowa jest lepsza do podlewania niż głębinowa - podkreślał Wojciech Kankowski. - Mamy sieć typowo wiejską, rozległą, a budowa przewymiarowanej sieci jest możliwa, ale niesie ze sobą duże zagrożenie - jesienią może dochodzić do jej zagniwania. Apeluję o solidarność międzyludzką i racjonalne działanie.